
Badania obawiam się, że zrobić trzeba, aby w razie wystąpienia problemów w nowym domku (niestety, na razie nikt nie jest zainteresowany



Jedzonko w nocy... niezły pomysł, tylko nierealny - Parys jest po wyszyciu cewki moczowej, cierpi na SUK i musi dostawać specjalne jedzonko. Nie muszę dodawać, że wszelkie "inne" pochłania jak odkurzacz? Trochę jak dziecko na diecie, kiedy dorwie się do słodyczy

U Luśka za to ganianie Kleo winię hormony - to pełnojajeczny kocur, ma więc swoje humorki. Parysa nie ruszy, bo to - choć kastrat - silny i władczy kot, z Ateną żyje w absolutnej zgodzie, a tu raptem - jakaś nowa kotka. A Kleo on wyraźnie intryguje, ale też ona nigdy nie miała do czynienia z kotami i chyba nie do końca wie, jak się zachować

Persy traktują ją olewająco, a Luś - przeciwnie, jest zaintrygowany. To chyba intryguje też ją.