
Celowo napisałam to dużymi literami, bo biedak jak zacznie kichac to nie może skończyć...
No i skąd to? Nie sądzę, aby bylo to po tej krótkiej wycieczce na balkon. Raz, że był tam malutką chwilkę, a dwa, było to już jakiś czas temu.
Troszkę też pokasłuje..Daję na razie wszystkim Rutinoscorbin, może przejdzie..
Jeszcze Kicia mnie dobiła, bo jak Tygrys zaczął raz psikać, to ze zdziwieniem stała obok niego, próbowała wąchać [akurat wtedy


Zmartwiło mnie jednak bardzo to, że dziś podczas kichania poleciała mu krewka z nosa.

Jeszcze mi się przypomnialo-może to głupie, ale możliwe, ze to przeziębienie jest za sprawą za zimnego mięsa?-daję im prosto z lodówki
