Miśka i MR - po wizycie u weta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 16, 2007 7:19

wiedziałam że będzie dobrze :D - chociaż praca wybitnie niekobieca i z pewnością męcząca

Ugłaskaj od ciotki Miśkę, MRa i TŻta :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 17, 2007 7:19

Pati, to Ty jesteś kobieta z betonu!!!

Chyba ciężki kawałek chleba ale chociaż kierownik Ci się udał.

A tamte koty ze stołówki przeżyją bez Ciebie?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 17, 2007 9:18

Prakseda pisze:Pati, to Ty jesteś kobieta z betonu!!!

Chyba ciężki kawałek chleba ale chociaż kierownik Ci się udał.

A tamte koty ze stołówki przeżyją bez Ciebie?



Jessuu ale mnie bolą rączki dzisiaj :cry: Pracowałam na drugą zmianę i w domu byłam około 3 nad ranem ..... Załamka .
Koty przeżyją bo reszta personelu pracuje nadal . Szef tamtej kuchni to dobry prosty człowiek i u niego nikt nie może być głodny .

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Czw maja 17, 2007 9:23

Pati - kup sobie dobry żel na bolące mięsnie np Traumaron bo inaczej będziesz sie męczyć
dobrze że stołówkowe koty nie będą głodne :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 01, 2007 22:01

MR ma tasiemca :? Zauważyłam jak coś mu zaczęło wyłazić tyłem :roll: Zawinęłam w torebkę foliową i do weta a wet że to tasiemiec . Dostaliśmy tabletki - dla Miśki także . Druga tabletka za dwa tygodnie a jak nie pomoże to zastrzyk bo wet mówi że tasiemczyca jest oporna na leczenie ! Powiedzcie skąd to się u niego wzięło ? Odrobaczam koty i psy równo co 3 miesiące , kocie miski myję trzy razy dziennie a kuwety wymieniam i myję zawsze co rano . Skąd to świństwo się wzięło ?

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon lip 02, 2007 7:49

Trzymam kciuki za posbycie się tego pskudztwa
Słyszałam że jaja tasiemca moją być nawet w zjedzonej musze więc nie obwiniaj się
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 02, 2007 8:18

Jak zwierzaki wychodzą na dwór, to mogą złapać jaja tasiemca z ziemi, piachu. Nawet zwierzęŧa niewychjodzące mogą mieć, bo np przyniesiemy to paskudztwo na butach.
Pchły sa też nosicielami jaj tasiemca, jak kocisko połknie taką pchłę to lokator murowany.

Nie martw się , to nie twoja wina i nie ma nic współnego z higieną w domu.

Taseimce rzeczywiście sa oporne na środki odrobaczające i często konieczny jest zastrzyk z Anipracitu. Nie wiem co taniej Ci wyjdzie, sprawdzenie kupala Mohera w laboratorium czy zastrzyki dla wszystkich zwierzaków. Jak masz znajomego weta, to może tanio policzy.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 02, 2007 12:52

O Agnieszka wróciła :D Jak minął Ci urlop ?
Wet znajomy więc żebym miała pewność raczej zdecyduję się na zastrzyki dla całego stada . W zeszłą niedzielę TŻ z naszą córką wyjechał do mojej mamy do Niemiec i dzisiaj nad ranem wracają . Miałam w tym czasie poszaleć no wiecie koleżanki dawno nie widziane no i może jakaś dyskoteka ale od poniedziałku mam anginę i zapalenie zatok :roll: Jak pech to pech ...Cały tydzień leżałam w łóżku z kotami :twisted:


PS Dzięki dziewczyny bo już myślałam że to może niedostateczna higiena jest przyczyną .

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon lip 02, 2007 13:12

Patrycja26 pisze:...Cały tydzień leżałam w łóżku z kotami :twisted:
.


Czyżby jakieś przystojne "kocury" z sąsiedztwa się pojawiły pod niobecność TZ,a? hihi.

A poważnie koty się cieszyły zapewnie, że tyle czasu dla nich miałaś.

A mój urlop to tak średnio. Jakieś wypady za miasto były, ale na dłużej to ja tego swojego kociego bajzlu zostawić nie mogę. Parę dni spedziam pracowicie na drobnych remontach. Przecież te małe wandale nie pozwolą by dom dłuższy czas jakoś normalnie wyglądał. Wczoraj znowu kawał tapety zerwały. Dranie! Zabiję kiedyś, normalnie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 02, 2007 13:24

Wczoraj znowu kawał tapety zerwały. Dranie! Zabiję kiedyś, normalnie.[/quote]


Szkoda że TŻ zabrał aparat pokazałabym Ci resztki mojej tapety ! Moje koty jak chcą wyjść to drą tapetę obok drzwi :evil:

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon lip 02, 2007 13:30

Wiesz ja zabezpieczyłam część przedpokoju takimi płytkami z przeźroczystego pleksi. I tam jest ok. Miałam trochę tego tworzywa, ale na całośc nie starczyło. Tam gdzie brakuje chodzą drapać z upodobaniem.
Jak wpadnie jakaś kasa to dokupię na pozostałe odkryte miejsca. (To jest niestety drogie) Na szczęście tapetę mam tylko w przedpokoju.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 02, 2007 13:35

U mnie na szczęście tapeta jest też tylko na klatce schodowej i tylko na jednej ścianie . Chyba sobie pójdę na grzyby bo ostatnio jak poszłam z psami na spacer przyniosłam kurki w bluzie ( bo nic przy sobie nie miałam na te grzyby ). Po takich deszczach jakie padały to i chyba kozaczki i prawdziwki powinny wyrosnąć 8)

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Wto lip 03, 2007 8:23

Powodzenia w walce z pskudztwem :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 03, 2007 8:36

Pati, jak grzybobranie?
Uważaj na kleszcze w lesie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 03, 2007 9:08

Tylko kurki znalazłam . Kleszcze jakoś szczęśliwie omijają mnie z daleka .
W nocy odebrałam TŻ i córkę . Wróciliśmy o 4 nad ranem a koty zdrajcy od razu poszły z małą spać do jej pokoju :evil: Cały tydzień spały ze mną a jak mała wróciła to od razu pobiegły za nią . Niewdzięcznicy .....

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hanig, masseur, puszatek, RobertWeilk i 47 gości