wczoraj długo opowiadałam Franusiowi jak to będzie jak wyzdrowieje...
no więc wtedy zaprosimy do domku trzeciego kocia, może tego rudego z Opola, w którym się zakochaliśmy ...
potem zamówimy sobie u cioci Covu najwspanialszy na świecie drapak - wysoki, do samego sufitu, z kilkoma pięknymi schowkami - Franio będzie siedział u samiutkiej góry i patrzył jak Dyziek rozrabia z młodym,
a jak pani z panem będzie szła do pracy do Franio bedzie pilnował, żeby za bardzo nie rozrabiali,
Franio będzie wychowywał młodego i uczył go jak stać się takim mądrym kotem jak on (bo Dyziek to go niczego nie nauczy - jedynie leniuchowania, łasuchowania i rozrabiania),
no super będzie
Franiu uważnie słuchał co mówię, oczka miał co prawda zamknięte, ale machał końcem ogonka na znak, że mu się te pomysły podobają i że się zgadza
a Dyziek podsłuchiwał
