Chuck jest najbardziej wypasionym, czystym, zadowolonym i zdrowym kocurkiem w okolicy.


Stety, rodzina Chucka żyje. Niestety, na razie nie udało mi sie ich złapać.
Brat Chucka chce do ludzi, ale się boi. Tydzien temu przyszedł z raną za uchem, teraz nie przyszedł wcale.

Mama Chucka, drobniutka, przymilna, bezzębna koteczka nie zjawiła się, kiedy czekałam na nią z transporterkiem. Zdążyła gdzieś urodzić.

Teraz ma ruję i dwóch takich w obstawie.

Cała rodzina pochodzi z jednego worka.
W gospodarstwie obok w wiekszości koty nie przeżyły zimy.
