» Wto kwi 04, 2006 19:29
Rudej się poprawiło zdecydowanie. W drodze do lecznicy strasznie się skarżyła, u weta walczyła i pyskowała. Czyli idzie ku lepszemu. Wyniki dobre oprócz moczu, wszystko wskazuje na to, że ma przeziębiony pęcherz. Leczona będzie antybiotykiem dalej, ale innym. Widzę gołym okiem, że czuje się lepiej, oby już tak zostało.
Obejrzałam sobie zdjęcia Jakubka u Ani Z. Już wyzdrowiał, a ja się wzruszyłam i poryczałam z jednej strony z radości, że jest z nim dobrze, a z drugiej z żalu, że Precel nie może być też taki szczęśliwy. Tak strasznie mi pusto bez niego... Wybaczcie, że marudzę, ale ciągle nie umiem zaakceptować jego śmierci. Staram się, jak mogę, ale nie umiem...
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)