Tumaśkowe koty - "D"koty z nami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 28, 2006 22:30

Mieliśmy oglądać telewizję. I oglądaliśmy. Od wczoraj telewizor znajduje się w innym miejscu i jest dużo, dużo większy. Oglądaliśmy program pt. "Kocie szaleństwa". Program zaczyna się drastycznie: Fantasia spada z drapaka. Jednak szybko zapomina o wypadku i ze złością walczy z firanką. Elza zdziwiona patrzy na to z górnej półki. Zatem Fantasia również pnie się w górę. Ale co to, Elza zabiera jej sznurek, którym zamierzała się bawić. Ta zniewaga krwi wymaga! Zatem ćwiczymy wspinaczkę wysokogórską. Na samym szczycie jednak - mieszka złe. Ma łapy, pazury i wali po głowie. Zatem zmiana planów. Zamieszkam w tuleji. Złe jednak dalej chce atakować, nie zmieniając jednak pozycji na szczycie. Dobra nasza, złe nie ma aż tak długich łapek, można się zatem zrelaksować. Relaks jest jednak nudny, trzeba kontynuować wspinaczkę. W tym czasie, Elza rezygnuje z ataków tuleji i kombinuje, co tu można zbroić. Może skoczyć na paproć? Alibo na żyrandol? A może spróbować powiesić się na firance? O kurcze, co to? Coś mnie w tyłek gryzie. Fantasia? Twoje niedoczekanie :twisted:
Komedia pełna! :lol: Chyba kolejny długi wieczór przed nami... :wink:

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 29, 2006 20:14

nikt do was dziewczyny nie zaglada...
Duza cos felerny ten prezent zrobila bo wszystkich odstraszyl od was...
moze niech nam nie robi jak ona takie paskudztwa produkuje :/

L+Ł
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto maja 30, 2006 13:59

Zagląda, zagląda, tylko z zazdrości mnie zadławiło :wink:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto maja 30, 2006 14:43

covu pisze:nikt do was dziewczyny nie zaglada...
Duza cos felerny ten prezent zrobila bo wszystkich odstraszyl od was...
moze niech nam nie robi jak ona takie paskudztwa produkuje :/

L+Ł


E tam, nie znacie się. Prezent jest fajowy. Wczoraj nasza duża jeszcze wzięła i wygarnęła naszą podlodówkową kolekcję mychów. I dopiero się zaczęło! Ona nam myszy wrzuca na górę, a my jej znosimy na dół. A wiecie, jak śmiesznie było, gdy mysza wylądowała w hamaku, a Elza chciała się do niej dostać?
Jedna łapka, coś się kiwa. Druga łapka, coś się kiwa. Spróbowała zatem "świstaka", ale coś się zachwiała i pyszczek jej wylądował w hamaku. Zlitowałam się wreszcie nad nią i sama wygarnęłam tą myszę. A ona zajęła się myszami na ostatniej półce...
Mówimy Wam, poproście ładnie swoją Dużą, ona ma magiczne ręce. I co zrobi, to jest fajowo fajowe. Przecież to wstyd, by takie koty jak Wy nie miały porządnego drapaka!
Elza i Fantasia

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 30, 2006 21:20

Tam, gdzie dzisiaj mieszka drapak, jeszcze niedawno mieszkał... krokodyl. Jednak potrzeby kotów były ważniejsze i krokodyl musiał przenieść się w inne miejsce. Pozostała jednak po nim pamiątka – olbrzymi hak. To, że wyglądał obrzydliwie – to jedno, a to, że pani bała się, że dzięki niemu zrobimy sobie krzywdę- to drugie. Zdecydowali się więc państwo zagospodarować owy hak.... I tak doczekałyśmy się "kociego ołtarzyka", który wygląda tak:

Obrazek

I lekkie przybliżenie:

Obrazek

Nam nie przeszkadza, hak nie rzuca się tak w oczy, więc niech sobie wisi. W gonitwach drapakowych nie przeszkadza, może być...

Elza i Fantasia

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 30, 2006 22:17

znaczy rozumiem ze krokodyl sie przeniosl szczesliwie i udalo sie go zamontowac w innym miejscu :D

a oltarzyk ffffajjjjnyyy :D
:D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto cze 06, 2006 16:15

cio to jest ze nic o panienkach nie pisza??
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto cze 06, 2006 21:35

No, cóż...
Dziewczyny powoli, acz stanowczo uczą nas pedantyzmu. To, że naczyń niepozmywanych bezpośrednio po konsumpcji już zmywać nie trzeba, to jakby wiadomo...., ale do tej pory dotyczyło to tylko talerzy... Teraz dotyczy to już również szklanek. Ostatnio (dziś rano) przyłapałam Fantasię jak próbowała resztek kawy...
Bułki, chleby, ciasta, warzywa i owoce - bezwzględnie należy chować przed uszatami... O mięsach wszelakich wspominać oczywiście nie należy...

No, właśnie... a propos nowej umiejętności dziewczynek - otwierania szafek i szafeczek - poszukuję takiego patentu jak dla dzieci. Kwiatuszki, czy samochodziki - połączone plastikowym pałąkiem zabezpieczające miejsca niedostępne dla dzieci. Czy ktoś wie, gdzie w Warszawie można to kupić?
Lodówka zdaje się być zbyt małą... Ratunku!!!

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 06, 2006 21:44

tumasia pisze:No, cóż (...) poszukuję takiego patentu jak dla dzieci. Kwiatuszki, czy samochodziki - połączone plastikowym pałąkiem zabezpieczające miejsca niedostępne dla dzieci. Czy ktoś wie, gdzie w Warszawie można to kupić?
Lodówka zdaje się być zbyt małą... Ratunku!!!


Z pewnością dostaniesz to w sklepie sieci Świat Dziecka albo Smyk - estetyczne są zabezpieczenia firmy chicco (czyt. cziko).
Ale trafiają się też w supermarketach. Ja kupiłam bardzo ładne kremowo-żółte kwiatuszki chicco w Tesco na Kabatach. ... Teraz każdego ranka TŻ się wkurza, że to jemu bronię dostępu do lodówki...

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Wto cze 06, 2006 22:11

Dzięki, jutro zajrzę do Smyka :twisted:

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 15:34

Jak już znajdziesz, to zruć fotkę, co? Żebym wiedziała, o co chodzi :oops:
Kitka otwiera mi wszystkie szafki, zabezpieczam gumkami, ale słabe to zabezpieczenie :evil:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt cze 09, 2006 17:02

Kicorek, mam nadzieję, że jutro Twoją ciekawość zaspokoję. Niestety do wczoraj miałam sporo innych zajęć i nie dałam rady zajrzeć do Smyka. Dzisiaj mecze – sama rozumiesz.... :oops:
Jutro dzień wolniejszy, więc wybiorę się na zakupy przeciwko uszatkom :twisted:

A teraz do rzeczy:
Kotka sobie wychowałam... :roll:

Nie powiem, że od zawsze Elza była „księżniczkowata”. Miewała swoje humorki i okazywała je dosyć wyraźnie. Podobało się nam to nawet, szczególnie, że nasza druga kotka – Fantasia, to typ kota wiecznie zadowolonego. Ale dzisiaj nasza mała Księżniczka nieco przesadziła....Siedziałam sobie w fotelu z Fantasią na kolanach, Elza zaś spała u TŻ-a. W którymś momencie obudziła się, przeciągnęła i zażądała (tak, zażądała) zabawy. Pan uległ :wink: . Wziął ukochane patyczki i zaczął rzucać. Normalnie Elza za patyczkami szaleje, ale nie dziś. Dziś bardziej denerwowała ją Fantasia śpiąca na paninych kolanach... Obserwowała rzuty Pana, a i owszem, ale bawić się nie chciała... W którymś momencie zdecydowała się wreszcie interweniować. Wskoczyła na podnóżek i jak nie zaczęła się awanturować:evil:. Myślałam, że coś jej dolega, ale nie. Wystarczyło odłożenie Fantasii, by nasza mała złośnica przyniosła mi patyczek do zabawy... :lol:

I tak przy dwóch kotach wyrosła nam rozkapryszona jedynaczka. Chyba jednak źle wychowuję swoje koty.... :oops:

A tak wygląda (prześwietlona nieco) kocia złośnica:
Obrazek

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 19:30

:strach: :smiech3: doskonała, można rzeczywiście uwuerzyć, że koty pożerają niemowlęta i niedołężnych starców :smiech3:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 11, 2006 13:13

oooo to masz fajnie :D
moja Łacia sie nie awanturuje... tylko jak lulek lezy na mnie albo kolo mnie to ona sie pakuje tak zeby sie wcisnac pomiedzy nas :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie cze 11, 2006 14:15

Taak,... tylko z niej to taki pies ogrodnika. Nie chciała skorzystać z moich kolan, ona chciała odwrócić moją uwagę od Fantasii.... :lol:

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości