Dobrze jest
Ineczka wygląda i zachowuje się jak okaz zdrowia. Daję jej raz dziennie Intestinal, natomiast drugi posiłek jakiś inny - gotowane mięsko, gerberka, gotową karmę. Do tego w ciągu dnia mix kilku rodzajów suchego. Czasem mleko dla kociąt, jogurt, serek. Nic się nie rozregulowuje, kupki są podręcznikowe, panience boczki już się zaokrągliły, brzuszek pękaty

Przestała wyglądać jak przecinek
Onecik też robi się coraz bardziej "w sobie", no i jest coraz bardziej przytulaśny i przylepny. Już sam przychodzi do łóżka na głaskanie i bezlitośnie egzekwuje swoją porcję pieszczot

Poza tym ślicznie śpiewa

kiedy woła towarzystwo do zabawy.
Malucci bryka, zaczepia inne koty, skacze Onetowi na głowę i gryzie Inkę w zadek

Wieczorami przychodzi do łóżka się popieścić. Jak za długo siedzę wieczorem przy komputerze, podchodzi i wspina się do mnie, podstawia łepek i daje znać, że już czas do łóżka... W nocy śpi z nami - albo na moim brzuchu, albo koło mnie, albo na rogu narożnika z główką złożoną na poduszce mojego TŻ-ta.
Martwi mnie tylko ta jego niechęć do gryzienia - może mam omamy, ale wydaje mi się, że jednak dziąsełka są troszkę zaczerwienione. Jutro jadę z nim na rwanie jajców

, więc przy okazji poproszę o obejrzenie ząbków i przyległości.
Dzisiaj siedzę w domu, więc mogłam trochę dłużej pospać. Kiedy się obudziłam, koło mnie leżały przytulone do mnie 3 mruczące kłębki
