Mysia odeszła...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 15, 2004 18:33

Pieknosci :D

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt paź 15, 2004 18:34

8)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 15, 2004 21:21

Ale fajne fotki :D :D :D

ina

 
Posty: 4103
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 15, 2004 21:48 Re: Mysia, Pysia i Groszek - zdjęcia

Mysia pisze:A to moje koty :-). Trochę "kosmitowate" mają oczy.... :roll:


http://upload.miau.pl/27644.jpg Mysia
http://upload.miau.pl/27645.jpg Pysia
http://upload.miau.pl/27646.jpg Groszek
http://upload.miau.pl/27647.jpg hodowanie brzuszka po obiedzie

Kosmitowe, nie kosmitowe, ale po prostu sa sliczne :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88595
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro paź 20, 2004 18:36

...kotki rosną, a już na pewno rośnie Pysia :-) Wprowadziłam Was w błąd. Pysia nie jest przytulaczkiem. To barrrdzo groźna Pychotka-Paprychotka polująca na wszystko, co się da, łącznie z własnymi łapkami, wspinająca się pod sufit po firanie i nurkująca pod kołdrę w poszukiwaniu naszych nóg do obgryzania :twisted: Ma przy tym tak słodki pyszczek, z wystającymi kostkami "policzkowymi" i oczka - raz okragłe jak guziczki, a raz skośne jak dwa migdałki 8) . Niczego się nie boi, poza odkurzaczem. Jeszcze niedawno trzęsła się ze strachu, gdy Groszek pacnął ją łapą, a teraz skacze mu na grzbiet i "podgryza" gardło, kula się z nim po dywanie i wyobraźcie sobie, budzi w nim respekt, gdy groźnie zabulgocze - czyli "Kolego, przeholowałeś!" - Groszek przestaje ją wtedy dusić i patrzy z pewnym przestrachem ;-).
Na dźwięk klucza przekręcanego w zamku biegnie po schodach i wita się - noskiem o nosek. Obgryza palce, ale po paru sekundach zaczyna je lizać i mruczeć. Taka Paprychotka :D

A Mysia...Mysia mnie sobie wychowuje i ku swojemu zdziwieniu poddaję się temu bez większych protestów. Zaczęliśmy od podstaw, czyli "wszystkie ręce i oczy na kocie" - a więc gdy kot wchodzi na kolana, na bok idą książki, gazety, klawiatura zostaje wepchnięta pod blat biurka (Mysia robi to własno...głownie), a używanie tylko jednej ręki do głaskania kota, podczas gdy druga próbuje pisać albo przewracać kartki jest karane - pacnięciem łapą, albo delikatnym, acz stanowczym chwyceniem ząbkami.
Nad ranem Mysia przychodzi na moją poduszkę, przytula się do mnie i zaczyna gruntowną toaletę mojej głowy i lepiej, żebym się wtedy nie ruszała, bo mogę zostać przytrzymana łapą, jak niesforna Pysia :roll:

Miauk, moje słodyczki... 8)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 20, 2004 18:43

Wlasciwie co te kociaszki z nami robia? Mozna w sumie zaoszczedzic na wodzie przy takim rygorystycznym Myjkowym. :lol: :lol:
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Śro paź 20, 2004 18:51

Archiesa pisze:Wlasciwie co te kociaszki z nami robia? Mozna w sumie zaoszczedzic na wodzie przy takim rygorystycznym Myjkowym. :lol: :lol:


...i przy okazji zmienić skórę...auć, ten szorstki język...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 21, 2004 21:45

Muszę, po prostu muszę się pochwalić :D . Byłam dziś z kotami u weta i Pysia waży całe PÓŁTORA KILO :dance2: czyli trzy razy więcej niż po przybyciu do naszego domu (1.09.) :D

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 21, 2004 21:56

NO! Gratuluję :D
Nutce też brzuch rosnie...muszę uważać na miski bo ma takie tempo jedzenia, że wyjada ze swojej i Miłkowej a w przeciwiaństwie do Pysi nie rośnie całościowo, tylko brzusiowo :roll:
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 21, 2004 22:03

follow pisze:NO! Gratuluję :D
Nutce też brzuch rosnie...muszę uważać na miski bo ma takie tempo jedzenia, że wyjada ze swojej i Miłkowej a w przeciwiaństwie do Pysi nie rośnie całościowo, tylko brzusiowo :roll:


Ach, Pysia rośnie i całościowo, i brzusiowo...taki słodki biały brzusio z prześwitującą gdzieniegdzie różową skórką 8)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 24, 2004 21:37

Coś stało się Pysi :cry: . Jakieś dwie godziny temu chodziła sobie po domu, biegała, bawiła się, więc nie zwracałam na nią szczególnej uwagi...Nagle usłyszałam takie przeraźliwe miauknięcie i Pysia dziwnie zgięta przebiegła mi pod nogami. Utykała na przednią łapkę i miała jakąś dziwną sylwetkę. Nie wiem, czy weszła na jakąś półkę i źle z niej zeskoczyła...? Poleżała jakiś czas spokojnie, jednak gdy wstawała, widziałam, że oszczędza jedna łapkę...co jakiś czas siadała i mocno wyginała grzbiet (był zaokrąglony, wyglądało to inaczej niż zwykle). Potem zaczęła się znów bawić, zaczepiać Mysię itd... Przed chwilą rozmawiałam przez telefon i nagle Pysia chodząc wokół mnie znów wydała z siebie taki dziwny miauk, rzuciła się przed siebie mocno wygięta (ale to inne wygięcie niż przy szalonej zabawie), wybiegła z pokoju, za chwilę się uspokoiła...
Co jej jest? Czy to tylko nadwyrężona łapka? Czy nie daj Boże jakiś uraz kregosłupa? Gdy ją głaszczę, próbuje mnie chwytać zębami, nie podoba się jej to....
Jutro i tak z nią idę do weta, ale to dopiero po południu, a teraz, wieczorem i tak nie mogłam jechać do całodobowej klinki... CO to może być? :cry:

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 24, 2004 22:00

Pewnie jakiś uraz... jeśli łapki - to pół biedy i za to trzymam kciuki. Pozginaj delikatnie łapkę, łącznie z paluszkami - żeby sprawdzić czy nie złamana. Gorzej, jeśli coś z kręgosłupem.
Obserwuj ją i w razie pogorszenia - pilnie do weta.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 24, 2004 22:03

ryśka pisze:Pewnie jakiś uraz... jeśli łapki - to pół biedy i za to trzymam kciuki. Pozginaj delikatnie łapkę, łącznie z paluszkami - żeby sprawdzić czy nie złamana. Gorzej, jeśli coś z kręgosłupem.
Obserwuj ją i w razie pogorszenia - pilnie do weta.


Dotykam łapki i nie widzę nic specjalnego, jednak mam wrażenie, że to może być dalej, gdzieś w okolicy barku..Teraz leżała na moich kolanach i nagle znów to dziwne miauknięcie :-(.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 24, 2004 22:14

Pewnie boli i stąd ten miauk.. do weta jutro na pewno trzeba (jeśli wszystko nie wróci do normy), żeby sprawdził czy wszystko w porządku. Pewnie dostanie przeciwbólwy specjalnie dla zwierzaków (kotom nie wolno podawać ludzkich leków p.bólowych).
Spokojnej nocy :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 25, 2004 8:24

I jak tam Pysia :( ?

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 32 gości