Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2015 5:32 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

OKI pisze:Powinnaś sprawdzać cukier przede wszystkim po ataku, jakby się jeszcze jakiś zdarzył.


Na razie, odpukać, po powrocie z Wrocławia żaden się nie zdarzył. Opracuję sobie metodę kłucia. Napiszę w wątku cukrzycowym jak będę mieć pierwszy odczyt, żeby ktoś pomógł mi coś z niego zrozumieć. Nie mam czasu przebijać się przez wątki cukrzycowe, bo nie wiadomo czy będą one dotyczyć Lawendy, natomiast jest tyle do przeczytania o rehabilitacji, niedowładzie, wit B1 i w ogóle, szukam alternatyw dla leczenia, zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić dodatkowo lub inaczej. Chciałabym jak najszybciej postawić ją na nogi, bo myślę, że rekonwalescencja lepiej by u niej przebiegała, gdyby mogła się poruszać. nie będę jej rehabilitować fizycznie póki ma przeczulicę ale warto działać lekami jak tylko będzie można. Wpadł mi w oko jakiś nivalin i właśnie wit.B1, muszę o tym poczytać. Również zastanawiam się czy sul-tridin jest najlepszym lekiem, bo w książce o neurologii weterynaryjnej jest napisane, że:

"Chlorowodorek klindamycyny stosuje się jako lek pierwszego rzutu w leczeniu toksoplazmozy u psów i kotów. Dawka leku dla kotów wynosi od 12,5 do 25 mg/kg doustnie lub domięśniowo co 12 godzin. Klindamycyna w niedostatecznym stopniu przedostaje się do płynu mózgowo rdzeniowego u ludzi, ale u kotów może osiągać w p.m.r. stężenie, które wystarcza do skutecznego leczenia postaci nerwowej toksoplazmozy. Powszechnym działaniem ubocznym leku są przejściowe wymioty, stwierdzane u niektórych kotów. Leczenie powinnno trwać przynajmniej 4-5 tygodni."

Może chlorowodorek klindamycyny (Aniclindan) byłby skuteczniejszy niż sulfonamidy (Sul-tridin)?
Podniosę ten temat u "mojej" wetki.

Rano, oprócz otwartych, wpatrzonych we mnie oczek i mruczenia przy głaskaniu, czekała na mnie kupa :hura:

Nieduża, normalnego koloru, raczej twarda (choć była już wyschnięta, więc trudniej stwierdzić). Kuperek się nie ubrudził. A podałam w końcu tylko 3ml laktulozy i 2ml oleju z łososia, bo wieczorem był wielki bunt przeciw operacjom przy pyszczku. Na widok strzykawki czy zbliżającej się łyzki Lawenda się śliniła. A wszystko (chyba) dlatego, że chcą podać jej laktulozę ze strzykawki 2ml odrobineczkę strzyknęłam jej do paszczy, malutki gwałtowny strumień mi wyszedł, dosłownie kropla ale ją wystraszyła i się zaśliniła. Od tamtej pory nici z karmienia.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2015 6:12 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

OKI pisze:I oczywiście kłucie w uszko - w żyłkę na obwodzie, nie w opuszkę palca.


Tak z ciekawości - przy sporadycznym kłuciu kontrolnym (bo nie chodzi o regularne, codzienne nakłuwanie u cukrzyka) - jakie są przeciwwskazania do kłucia w opuszkę?
W jakiś sposób fałszuje to znacząco wynik?

Bo u mojego Bąbla nie jestem w stanie pobrać krwi z ucha.
W stresie - a każdy przymus to dla niego stres - uszy robią mu się białe, krwi w nich zero, za to paszcza kłapie jadowicie.
Pobranie kropli krwi z opuszka - jest o niebo łatwiejsze.
Wiem że to z naczyń włosowatych a nie z żyłki - ale czy uniemożliwi to sprawdzenie czy kot nie miewa hipoglikemii tudzież skoku glukozy w drugą stronę?

Jak to z tym jest?

Sorry za OT.

Blue

 
Posty: 23949
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 01, 2015 6:24 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Blue pisze:
OKI pisze:I oczywiście kłucie w uszko - w żyłkę na obwodzie, nie w opuszkę palca.

Sorry za OT.


Dla mnie to też jest ciekawe. W razie, gdyby nie dało się operować przy uszku.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2015 6:53 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Wciąż wielka awersja do łyżki i strzykawki, natomiast po położeniu kilku chrupek Orijen Regional red - szaleństwo. obtoczyłam kilka w laktulozie. Kurcze, tak chętnie je je, może mogę jej podawać trochę suchego, żeby mi nie chudła? Nie wiem jak przeforsować mokre przy jej niechęci.
Pewnie surowe mięsko by zjadła, no ale nie można. Gotowane? Mało wartościowe :(
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2015 7:33 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Dlaczego nie może jeść suchego ani mięsa?

Co do OT- pobieranie krwi z ucha wydaje się łatwiejsze. Przeciwwskazań do pobierania z opuszki nie znam, w internecie znalazłam wzmiankę o ryzyku zakażenia ranki, ale to chyba chodzi o psy.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon cze 01, 2015 8:38 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

magicmada pisze:Dlaczego nie może jeść suchego ani mięsa?
.

Suchego nie powinna bo nie pije i ma słabą perystaltykę, boję się, że mi się zatka. Surowego mięsa ponieważ przyjmuje leki zmieniające ph żołądka.
Spróbuję z gotowanym mięsem, zawsze lepszy rydz niż nic.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2015 9:06 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

kashucha pisze:Spróbuję z gotowanym mięsem, zawsze lepszy rydz niż nic.

Gotowane ma mniej wartości, ale też bez przesady, tak całkiem bezwartościowe nie jest na pewno :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 01, 2015 11:18 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

kashucha pisze:
Blue pisze:
OKI pisze:I oczywiście kłucie w uszko - w żyłkę na obwodzie, nie w opuszkę palca.

Sorry za OT.


Dla mnie to też jest ciekawe. W razie, gdyby nie dało się operować przy uszku.

Kot na łapach chodzi, więc po pierwsze jest to bardziej bolesne, a poza tym o wiele łatwiej nadkazić łapkę niż uszko.
Uszko można wymasować przed kłuciem, rozgrzać - niektórzy podgrzewają jakimś ciepłym okładem.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2015 12:35 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Nastąpiła zmiania leków, zamiast dexavenu jest teraz encortolon w tabletkach, a zamiast sul-tridinu sama chciałam klindamycynę i wet zgodził się ze mną w całej rozciągłości, że to lek pierwszego wyboru przy toxoplazmozie. Właśnie od niego wróciłam.

teraz więc Lawenda będzie dostawać:
-encortolon - pół tabletki co 12h
-aniclindan (klindamycyna) 1/4 tabl. co 12h
-wit B1 aktywną (kokarboksylazę) w iniekcji do bąbla wodnego po kroplówce podskórnej, pół ampułki raz dziennie
-coś przeciwbólowego w razie konieczności, butomidor lub tramal 0,1 ml co 12h
- ranigast w infuzji??? (potrzebny??)

z tego wszystkiego zostałam z całą, nieotwartą butelką sul-tridinu 100ml. Czy ktoś wie jak/gdzie/komu mogę ją odsprzedać? Kosztowała mnie 80zł a nie będę podawać kotu. Zamówiłam, to musiałam odebrać i zapłacić.

W ogóle nie mam pojęcia dlaczego zaadministrowali Lawendzie sul-tridin zamiast klindamycyny tam we Wrocławiu :-?

B1 mam podawać tak długo, jak długo będą występować deficyty neurologiczne. A klindamycynę przez 14 dni.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2015 15:52 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Ranigast warto podawać - klindamycyna (ja podawałam kotu Dalacin C) potrafi strasznie zjechać śluzówkę żołądka, bywa mocno obciążająca pod tym względem, moja kotka po kilku dawkach wymiotowała każdym jedzeniem które miało strukturę choćby odrobinę bardziej grudkowatą niż jednolita, rzadka masa przez kilka tygodni, a ponad połowę tego czasu musiałam ją karmić strzykawką (po wcześniejszym podaniu wywaru z siemienia) bo sama czynność jedzenia powodowała odruch wymiotny.
Więc warto żołądek osłaniać.
W razie zauważenia problemów warto od razu zastosować siemię lniane (wywar) lub przejść na iniekcje.
Jednakowoż mimo przykrych efektów ubocznych Dalacin wyleczył u Skierki to czego nic innego nie chciało ruszyć - masywne zapalenie zatok, z porozpadanymi już fragmentami kości - jedna porządna kuracja i od lat jest święty spokój :)

Blue

 
Posty: 23949
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 01, 2015 20:52 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Moja koteczka Migunia trzy lata byla na insulinie, zatem dzien w dzien rano i wieczorem badalam jej glukometrem cukier.Krew do badania bralam z ucha.Na poczatku podswietlalam ucho od spodu latarka i na brzegu ucha widzialam uklad drobniutkich zylek,tam tez kulam.Robilam to samym lancetem do nakluwacza.Naprawde nie jest to trudne.Jak bedziesz cos chciala wiedziec "technicznego"w sprawie pobierania krwi z ucha pisz.
Jestem pelna podziwu dla Ciebie.

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Wto cze 02, 2015 6:20 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

ejka pisze:Na poczatku podswietlalam ucho od spodu latarka i na brzegu ucha widzialam uklad drobniutkich zylek,tam tez kulam.Robilam to samym lancetem do nakluwacza.Naprawde nie jest to trudne.

Świetny pomysł z tym podświetlaniem :ok: Przyda się bardzo, bo Lawenda ma ciemne uszy :)

Dziś rano bardzo walczyła, żeby usiąść. Nie udało jej się bez mojej pomocy ale determinację ma dziewczyna :)

Blue pisze:Ranigast warto podawać - klindamycyna (ja podawałam kotu Dalacin C) potrafi strasznie zjechać śluzówkę żołądka, bywa mocno obciążająca pod tym względem

W takim razie nie ma dyskusji, będzie ranitydyna codziennie jako dodatek w kroplówce.

Dojechałam do domu rodziców na Pomorze, a po drodze była kolejna kupa :)
Lawenda wciąż nie chce jeść nic co pochodzi ze strzykawki lub łyżki. Będę musiała wymyślić jakiś sposób, żeby jadła mokre, bo od wczoraj jest na chrupkach. Spróbuję dziś z gotowanym mięskiem.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 02, 2015 21:58 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Witamina B1 podana w kroplówce podskórnej nie boli. Pierwsza dawka za nami. Jestem ciekawa czy zaobserwuję jutro jakąś zmianę. Na kolację dostała Lawenda pół żółtka z odrobiną wody, tauryną, wit. C i beta-glukanem. Karmiłam strzykawką. Cała broda, pierś i policzki umazane były dokumentnie :lol:
Doszłam do wniosku, że Lawenda nie czuje chyba zapachu jedzenia, nie reaguje na nic podstawionego pod nos, nawet jeśli jest to coś, za czym przedtem przepadała (jak hepatiale). Często się też zawiesza.

W domu pojawił się dziś mały wróbelek. Ma jeszcze trochę puchu, jeszcze nie lata. Znalazł się u nas, bo moja babcia przycinała dziś u siebie bukszpany i w jednym z nich było gniazdko, a w nim jeden nielot. Było ich ponoć siedem, został jeden, najprawdopodobniej porzucony.

Trzymamy go w kartonie wyściełanym ręcznikiem papierowym, pod lampą i kontrolą temperatury. Robaków nie jadł, jajka nie jadł, za to duphalyte Lawendy się przydał. Ptaszek ma ułamany palec, ten przeciwstawny. Mam nadzieję, że na wolności poradzi sobie bez jednego.

Kot i ptaszek nie widzieli się :wink:
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 03, 2015 21:40 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Dziś Lawenda zaczęła trochę kopać tylnymi łapkami, jak kangur. Upatruję w tym dobrego znaku :) Z drugiej strony, nie próbowała wcale dziś wstawać.
Była kooperatywna jeśli chodzi o karmienie strzykawką, natomiast tabletki wypluwała niezwykle uparcie, potrafiła 5 minut trzymać w paszczy a potem pozbyć się ładunku jednym splunięciem. Musiałam kolejną dawkę rozdrobnić i zmieszane z wodą podać strzykawką. Nie sądzę, by dawkowanie było dziś prawidłowe :x
Dała sobie wymasować brzuszek. Kupy nie było od wczoraj i moim zdaniem duuuużo siedzi w kocie.

Lawenda powinna brać przykład z wróbla-tymczasa, z nim współpraca jest bezproblemowa i szybko się uczy :wink:
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 03, 2015 22:18 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

:ok: :ok:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 180 gości