Niby tylko jednego małego kotka brakuje, a rozglądam się wciąż, gdzie ta mała chudzina się kręci. Hobbiśka zawsze gdzieś pod nogami się kręciła...
Z ubiegłorocznych maluszków pozostała samotna Aurora. Chyba jej brakuje 'siostrzyczki', bo zrobiła się jeszcze bardziej przylepiasta, ostatnią noc całą przespała razem ze mną.
Ostatnio było smutno i weterynaryjnie, to zapomniałam pochwalić się, że Lesio zadzwonił przed świętami - złożył życzenia świąteczne i imieninowe - ciekawe, że teraz tylko paskudnik pamięta, jak się wyprowadził.
