Dziewczyny, czy ktoś dałby radę tego kota wziąć na TDT do czasu zorganizowania transportu?
Najlepiej już w ten weekend, bo z tego co do mnie dotarło z trzeciej ręki, on jest w bardzo kiepskiej formie...
Ja mogłabym zapłacić za podstawowe badania i FIV/FeLV, ale do domu go nie dam rady wziąć, m.in. z powodu Doris.
