"Stawiamy Na Łapy" -Kociaki do adopcji!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 13, 2014 19:37 Re: Stawiamy na Łapy - koty masowo choruja! Wsparcie potrzeb

Mocne kciuki za Matrixa i ..... Milenkę - oboje mają wizyty zapoznawcze :)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt mar 14, 2014 7:53 Re: Stawiamy na Łapy - koty masowo choruja! Wsparcie potrzeb

Kciuki są :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 14, 2014 17:41 Re: Stawiamy na Łapy - koty masowo choruja! Wsparcie potrzeb

Hej

W związku z planowanym w Radio Złote Przeboje w Krakowie kolejnym Wielkim Kiermaszem Rzeczy Wszelakich na rzecz podopiecznych Fundacji Stawiamy na Łapy zwracamy się do Was z zapytaniem, prośbą

Może macie w swoich szafach, szafeczkach, półkach, piwnicach rzeczy które Wam się już nie przydadzą, są w całkiem niezłym stanie i po sprzedaży mogą zasilić kocią skarbonkę?

Tak naprawdę na Kiermaszu stacjonarnym sprzedaje się wszystko:
- książki
- ubrania
- torebki
- buty
- kosmetyki
- biżuteria
- szkło (wazoniki, figurki szklane, talerze itd)
- art. domowe
- zabawki

i wszystko o czym tylko można pomyśleć :)

Jeśli ktoś z Was ma w domu takie "niepotrzebne przydasie" bardzo chętnie je przyjmiemy.

Akcję koordynuje ja :)
(Katarzyna Gralak, mail katarzyna.gralak@agora.pl tel 510 022 118)
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 15, 2014 6:25 Re: Stawiamy na Łapy - koty masowo choruja! Wsparcie potrzeb

Wczoraj wieczorem nasz Matrix przeprowadził się do nowego domku - niech ci się wiedzie, kocurku!

Także Milenka miała wizytę, ale raczej się nie spodobała, a szkoda, bo koteczka siedzi już u nas od prawie roku. :cry:
Puszek przeprowadził się do domu tymczasowego, gdzie próbuje dogadać się z drugim młodziakiem, na DT przenosi się też wkrótce Fernando.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie mar 16, 2014 8:32 Re: Stawiamy na Łapy - czyżby zaczął się sezon kociakowy?

Turin leczący się z hemobartonelozy coraz lepiej, chociaż kroplówek nie lubi. Ale apetyt dopisuje, nosek coraz bardziej różowieje, a kot coraz bardziej kontaktowy. Idzie ku dobremu!

A w piątek wieczorem trafił do nas taki maluch: Obrazek

Na oko ma jakieś 3 miesiące, błąkał się bez mamy po Skawinie. Nie przeżyłby, gdyby nie dobra dusza, która go wypatrzyła i przywiozła do nas. Mimo kompletnego dna finansowego przyjęliśmy kociaka, w poniedziałek idzie na pierwszy przegląd i odrobaczenie do weta. Nie boi się ludzi i jest łagodny, a więc to nie dziczek.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie mar 16, 2014 20:38 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

A dlaczego to Milenka się nie spodobała? Czego się spodziewali oglądajacy?


Cieszę się, że z Turinem lepiej

Lila_iwa

 
Posty: 1006
Od: Wto cze 01, 2010 14:29

Post » Nie mar 16, 2014 21:01 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

Lila_iwa pisze:A dlaczego to Milenka się nie spodobała? Czego się spodziewali oglądajacy?
Cieszę się, że z Turinem lepiej


Milenka skradła Pani serce, ale po dłuższej rozmowie doszłyśmy do wniosku że panna Milenka nie powinna mieszkać z małymi dziećmi, a w domu Pani jest 2 latka.
We wtorek jedziemy na wizytę zapoznawczą do Joasi :)

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Nie mar 16, 2014 21:03 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

gertaaa pisze:
Milenka skradła Pani serce, ale po dłuższej rozmowie doszłyśmy do wniosku że panna Milenka nie powinna mieszkać z małymi dziećmi, a w domu Pani jest 2 latka.
We wtorek jedziemy na wizytę zapoznawczą do Joasi :)

No to kciuki za Joasię, ona spokojniejsza do dzieci jest.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 17, 2014 10:36 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

dzisiaj dla Fernando ten szczególny dzień kiedy traci "rodzinne klejnoty" , natomiast wkrótce ten dzień nadejdzie dla naszego Franka - jest przypuszczenie że nie może się dogadać z Puszkiem bo hormony buzują :( A na jutro na sterylkę ma być umówiony rudo - biały z Czerwonych Maków

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

Post » Wto mar 18, 2014 10:52 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

Fernando się wymknął skalpelowi -tydzień antybiotyku, za to Franek i biało-rude płci nieokreślonej już u doktora , Bono ma dziś się pokazać doktorom i za po pierwszym odrobaczeniu czeka na niego już dt

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

Post » Wto mar 18, 2014 10:53 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

I jeszcze kciuki za Joasię bo ma dziś wizytę :ok:

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

Post » Wto mar 18, 2014 13:14 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

Dla Joasi :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 25, 2014 20:22 Re: Stawiamy na Łapy - w kasie pustki, a tu już kociaki :(

Niestety okazało się, że Joasia ma chore serduszko, stąd to dyszenie i sapanie. Musi brać leki. No i chętna na adopcję się wycofała.
Fernando przeprowadził się na tymczas, wreszcie może dokazywać jak na małego kota przystało. Niestety dalej w leczeniu.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro mar 26, 2014 16:48 zaginął kotek

KRAKÓW - NOWA HUTA - BOHATERÓW WRZEŚNIA 24
23.03.14 Zginął czarno-biały kotek, wykastrowany, ma ok. 10 miesięcy. Kotek ma cały czarny grzbiet i ogon, jedna tylna nóżkę czarna, druga białą, dwie przednie białe. Klatkę, cały przód biały i trochę mordki.
Kotek od zawsze był w domu, nie wychodził nawet na krok, jesteśmy zrozpaczeni, że to biedactwo teraz nagle znalazło się na dworze, jest przerażony , kompletnie nieporadny, był bardzo rozpieszczony, zetkniecie ze światem zewnętrznym jest dla niego czymś niepojętym , jadł co godz. był takim małym gapcię – ciapcię, tym bardziej to dla niego trauma, nie poradzi sobie sam. Strasznie się martwimy o niego!!!
Kotka długo leczyliśmy, został odratowany, cały czas była o niego walka, nabrał na wadze, patrzyliśmy jak codziennie zdrowiał, był coraz silniejszy i odżywał, wyszedł z wszystkiego złego po to żeby wszystko poszło na marne i znów wylądował na tułaczce!! Bez niego każdy dzień to koszmar dla nas!!
Liczymy na to, że Kituś podejdzie do kogoś lub zacznie płakać, albo gdy zgłodnieje wyjdzie gdzieś. Jeśli ktokolwiek również zobaczy przejechanego przez auto, lub zagryzionego przez psa, także bardzo prosimy o kontakt!! 795-602-196
BŁAGAMY O POMOC!!!
ZNALAZCĘ WYNAGRODZIMY!

Sadia

 
Posty: 22
Od: Śro mar 26, 2014 14:15

Post » Czw mar 27, 2014 11:50 Re: zaginął kotek

Sadia pisze:KRAKÓW - NOWA HUTA - BOHATERÓW WRZEŚNIA 24
23.03.14 Zginął czarno-biały kotek, wykastrowany, ma ok. 10 miesięcy. Kotek ma cały czarny grzbiet i ogon, jedna tylna nóżkę czarna, druga białą, dwie przednie białe. Klatkę, cały przód biały i trochę mordki.
Kotek od zawsze był w domu, nie wychodził nawet na krok, jesteśmy zrozpaczeni, że to biedactwo teraz nagle znalazło się na dworze, jest przerażony , kompletnie nieporadny, był bardzo rozpieszczony, zetkniecie ze światem zewnętrznym jest dla niego czymś niepojętym , jadł co godz. był takim małym gapcię – ciapcię, tym bardziej to dla niego trauma, nie poradzi sobie sam. Strasznie się martwimy o niego!!!
Kotka długo leczyliśmy, został odratowany, cały czas była o niego walka, nabrał na wadze, patrzyliśmy jak codziennie zdrowiał, był coraz silniejszy i odżywał, wyszedł z wszystkiego złego po to żeby wszystko poszło na marne i znów wylądował na tułaczce!! Bez niego każdy dzień to koszmar dla nas!!
Liczymy na to, że Kituś podejdzie do kogoś lub zacznie płakać, albo gdy zgłodnieje wyjdzie gdzieś. Jeśli ktokolwiek również zobaczy przejechanego przez auto, lub zagryzionego przez psa, także bardzo prosimy o kontakt!! 795-602-196
BŁAGAMY O POMOC!!!
ZNALAZCĘ WYNAGRODZIMY!

a jakieś zdjęcia żeby wrzcuić na facebooka ? przeszukaliście , piwnice, schowki ? rozwieszone plakaty w okolicy , sklepach , gabinetach wet ? pytaliście karmicielki w okolicy ?

annakreft

 
Posty: 579
Od: Pon wrz 05, 2011 10:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 190 gości