Aia - dziękuję
Dyzio pozdrawia

dzisiaj wyraźnie wszystkei koty były bardziej zadowolone

bo już mnie znają i chyba przyzwyczaiły się do nowego miejsca
zimno to może tam nie jest ale chłodno co dla mnie było miłe
bo na zewnątrz coraz cieplej

Dyzio prawie nic nie zjadł wczoraj za to dzisiaj
po godzince spacerowania i głaskania już czekał
co smacznego mu włożę do miseczki

razem z karmą dostał lekarstwa i jadł i jadł i jadł

mam nadzieję, że zjadł też tabletki,
dołożyłam mu jeszcze mokrej karmy
bo póki ma apetyt to jest szansa że więcej zje.
wodę chętnie pije a to dobrze przy chorych nerkach
Dyzio lubi inne koty tylko boi się syczącej Majeczki

trzeba go pilnować gdy zwiedza pomieszczenie bo dzisiaj
siknął na drapak, za chwilę na drugi obok
zaraz wymyłam te miejsca wodą z zagęszczonym płynem do naczyń
i nic już nie czułam, mam nadzieję, że wywietrzeje
na dodatek gdy ja zajęłam się myciem drapaka
Dyziaczek wszedł do klatki Majeczki i nasikał jej w kuwetę
też wymyłam.
No trudno to wszystko pogodzić, bo on lubi i potrzebuje wychodzić z klatki
ślicznie się rozciągał

ale z drugiej strony może siknąć gdzieś w zakamarku
a nie może tam być zapachu niewykastrowanego kota, żeby sąsiedzi nie poczuli.
Dyzio został wyczesany - bardzo mu się podobało

miejmy nadzieję, że domek dla Dyzia się pojawi oby jak najszybciej