pinokio_

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 16, 2013 17:42 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Czarna puma pisze:Ja szukam do DS trikolorki...


Ja mam do adopcji tricolorkę, 15 miesięczną Jolę, powinna być jedynym kotem w domu lub z jakimś gamoniem, bo to domina. Niesłychanie przytulaszcza i towarzysząca. Kocia -cudo.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Sob lip 20, 2013 12:06 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Szalony Kocie, przyszły pieniazki 116 zł z groszami.
Bardzo bardzo bardzo dziekuje. Jak kupie karme, to wkleje zdjecia.
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok


Post » Nie lip 28, 2013 12:06 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Ciekawe jak tam nasza Szalony Kot? Trzymam kciuki i nie moge doczekac sie wiesci, czy malenstwo juz jest?
Wszystkiego dobrego Szalony Kocie :1luvu: :ok:


A u mnie szara codziennosc. Kolejne maluszki, ktorych nie moglam zabrac do siebie. Zastanawiałam sie z tydzien co mam robic, ale na prawde nie moglam dluzej czekac, bo zginełyby, ot, po prostu, pod kołami, albo w studni, albo zagryzione przez moje dwie suki, albo przez suke husky sasiadow.
Kotki pochodzą od mlodej kobiety z mojej wsi, ktora ma cztery(miala i za jakis czas moze miec wiecej. . . na razie ma 4) kotki, ktore rodza po kazdej rui. Uwaza, ze o koty dba, bo kupuje im karme i gotuje. Co zreszta nie jest prawda. Zawsze na oknie stoi kilka puszek zeby w razie jakich uwag od kogos miala wymowke, ze nie wie dlaczego koty sa w zlym stanie, bo ona przeciez je karmi i o nie dba. Zawsze mowi, ze pewnie ktos kwasem oblał, albo podpalił, albo moze z zazdrosci zły urok rzucił na nie, dlatego chorują.
mYSLE, ZE U NAS WE WSI PANUJE BIALACZKA, BO TO U NIEJ WSZYSTKIE KOTY sa zawsze chore i co jaskis czas znikają. Ona mowi, ze oddaje, albo, ze samochod zabija(dom przy glownej przelotowej ulicy).
Trzyma te koty w piwnicy w zimie, ale tylko te, ktore polubi, bo reszta po chlewach, z krowami, albo ze swiniami. Piją mleko, mają biegunki.
Kobieta nie da sobie nic wytłumaczyc, bo to nie jej wina i juz. A starylizowac nie bedzie, bo kociaki sa takie kochane i ona lubi z nimi sie bawic.
To u niej kiedy pojechali wszyscy na wesele, utopiły sie kociaki z kotką, bo trzymala je w drewnianej duzej beczce ze zbożem i zeby nie wyszla od malych matka to beczke nakryli dechą i przyłożyli kamieniem. Padał deszcz 2 dni i koty utoneły. Zdążyłam w przeddzien zabrac kotunie Pucie. Kiedys juz o tym pisałam.
A te dwa kotki kobieta wcisneła naszej Marysi, ktora ma dobre serce, ale tak samo jak tamta zupełnie nie dba o to zeby wykarmic dobrze, zeby zaopiekowac przed zagrozeniami. Biegaly po calej wsi. DESZCZ CZY UPAL siedzialy przycupniete za kazdym razem w innym miejscu wsi. Nikt nie reagował, bo przeciez maja opiekunke. A zreszta jak cos im sie stanie to jaka to bieda? tyle kotow, ze zawsze od jakiejs kotki wezmie sobie inne.
Kociaki mialy kk. Marysia podawala im antybiotyk, ale trzymala je w klatce po kroliczku miniaturce, ktory zreszta umarł od biegunki, bo dawala trawe, bo "kupne żarcie drooogie, 7 zł na tydzien to bardzo drogo". No a klatka malutka, nie mialy kuwety, to załatwialy sie na szmaty i taplaly sie w tych odchodach. Kiedy po 5 dni(tylko tyle podawala leki)wypuscila na podworko, one znowu zaczely chorowac.
A kiedy zobaczylam je mokre na deszczu siedzace na studni, to juz nie wytrzymalam. No i sa u mnie.
Marysia oczywiscie sie ucieszyla i mowi do mnie " o to ja przywioze z Bielska dwa takie, bo na dworcu siedza".
No i co ja mam robic z takimi ludzmi.

Kotki bardzo potrzebuja dt bo u mnie siedza w klatce ze wzgledu na to, ze byla bialaczka, wiec moga byc zagrozeniem dla moich kotow, a po drugie z kolei moga sie zarazic od Niunka, ktory ciagle ma kk i cieknace oko. No u mnie jest tez zagrozenie ich zycia ze wzgledu na psy. Dorosle koty nie ida na strone podworka gdzie sa psy, ale maluszki nie rozumieja i moze to sie zle dla nich skonczyc.
Moze ktos pomoc? Ratujmy je, proszę.

Salem i Goja

http://www.youtube.com/watch?v=07EyV-Fh ... e=youtu.be
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 30, 2013 23:30 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

O tym, co u nas, można poczytać na wątku: viewtopic.php?p=10002791#p10002791

A co do kociąt - strasznie smutna historia :( dałabyś radę zrobić im zdjęcia? Przy publikowaniu filmu na FB znikają dane z opisu, potem już sam film ludzie udostępniają, a do zdjęć mogę dać opis, może kto pomoże...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lip 30, 2013 23:52 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Szalony Kot pisze:O tym, co u nas, można poczytać na wątku: viewtopic.php?p=10002791#p10002791

A co do kociąt - strasznie smutna historia :( dałabyś radę zrobić im zdjęcia? Przy publikowaniu filmu na FB znikają dane z opisu, potem już sam film ludzie udostępniają, a do zdjęć mogę dać opis, może kto pomoże...


Szalony Kocie widzę,że nie próżnujesz :D , szybko się ogarnęłaś :ok:
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski


Post » Śro lip 31, 2013 1:04 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Zrobie zdjecia jutro. . .aaaa, dzisiaj, tylko troche pozniej, bo teraz grzecznie śpią.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok


Post » Śro lip 31, 2013 21:12 Re: Pinokio - maluchy bardzo pilnie potrzebują chociaż DT st

zmieniłam tytuł -może akurat

ile one mają?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 01, 2013 8:39 Re: Pinokio - i koty do adopcji/prosimy o ogłoszenia

Szalony Kot pisze:Nie ma litości dla leniuchów :mrgreen:

sadystka :evil: opierdzielam się kolejny dzień z rzędu :evil:

śpiące kotki wzbudzają pozytywne emocje w czytających :mrgreen: więc jestem za!

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Nie sie 04, 2013 10:41 Re: Pinokio - maluchy bardzo pilnie potrzebują chociaż DT st

Wiec tak: kocik bialy z czarnym ma jakies 10 tygodni, nazywam go Puszek
kocik czarny to Salem, ma moze 9 tygodni
kotunia szylkrecia to Goja(to co ze zydowskie imie, mnie sie podoba) - okolo 9 tygodni
kotunia whiskas-owa to Gepcia i jest najstarsza na moje oko ma z 12 tygodni, no, moze 11(?)

wszystkie sa juz odrobaczone i zabezpieczone od pcheł, kleszczy
maja sie dobrze, tylko ja nie moge tego o sobie powiedziec. W ostatnim czasie przybyli do mnie: Lusia, Pola, Panda, Gepcio, Misia, Gepcia,Goja, Salem, Puszek, Klara.
Znowu zageszczenie. W sumie 20 kotow. A jesc chcą.

Ostatnio dostałam od Szalony Kot 117 zł. Kupiłam troche puszek na 46 zł, za reszte kupie suchej karmy, ale na dlugo nie wystarczy. Cięzko nam bardzo. Ja i tak do puszek dodaje ryz tak zeby zoładki oszukac na dłużej. Tylko kilka z nich woli suchą karme, reszta gotowane niestety.

Prosze pomozcie wydac chociaz kilka z nich. Kociaki sa cudowne, maja najwieksze chyba szanse.

Opisze kociaki wszystkie razem, bo sa takie same w zachowaniu. Są czyste, zalatwiaja sie tylko do kuwety. Jedzą, rozrabiaja i śpią i tak na zmiane. Na razie mieszkaja w klatce i zaczynam wypuszczac na razie w mieszkaniu. Są za małe to raz, a dwa nie szczepione, wiec nie chce ich łączyc z wszystkimi kotami. Kiedy one sie bawia, to zamykam drzwi do kuchni i sa tylko z psami.

Klara - moze 2 lata(?). Wysterylizowana, bardzo grzeczna, czysta, kochana kicia. Nie lubi brania na rece. Poza tym nie ma do czego sie przyczepic. Pilnuje sie wlasnego podworka, na noc zawsze wraca do domu. W ogole wiecej mieszka w domu niz na podworku. Kiedy ma mozliwosc wyjscia załatwia sie na zewnatrz, a kiedy okno zamkniete, zrobi grzecznie do kuwety.

Lusia, wysterylizowana, mlodziutka, roczna kicia. Czysta, kuwetkowo- wychodzaca. Bardzo przytulasna, wprost uwielbia "tortury", całusna, pocieszna, kochana.

Pola, mlodziutka, gora 2 lata. Wysterylizowana, czysta, spokojna bardzo. Trzyma sie na uboczu od kotow, taka samotnica troche. Nic jej nie trzeba, sucha karma, troszeczke mieska i juz pelnia szczescia. I najlepiej pospac. Wychodzi, ale nie na dlugo. Posiedzi na slupku, popatrzy co slychac i wraca do domu.

Misia, mloda, gora 3 lata. Bardzo miziasta, gadająca, czysta, kochana. Wychodzi i czasem gdzies pojdzie swoimi drogami, ale zawsze zawołana szybko wraca, czyli daleko sie nie oddala.

Teraz porusze sprawe Mizi. Jest to mloda kotunia, znaleziona przez mojego syna przy sklepie spozywczym. Byla mała i ktos ewidentnie sie jej pozbył. Ludzie przerzucali ja za plot do najblizszej posesji, bo chodzila i plakala pod autami. Mogl ktos ja rozjechac. Artur chodzil z nia po domach, pytał czyj to moze byc kotek, az wreszcie przywiozł do domu. Po tygodniu zabrala ja do siebie moja mama. Ma jedna koteczke ode mnie Agatke, ktora znalazłam malenka w Bialymstoku. Agata miala towarzystwo kotka Tomcia, ale on umarł na białaczke. Mama zgodzila sie wziac Mizie, bo Agatce bylo smutno. Jednak Mizia to nie Agatka i "rozbierała" mamie mieszkanie. Firanki spadały, w kwiatkach kopała jamki. Niektore kwiatki oskubała do korzeni. Na czas wydoroslenia Mizie zabrałam do siebie. Dzisiaj jest juz kobieta, ma za soba pierwsza ruje i jutro zostanie wysterylizowana. Miala po sterylizacji wrocic do mamy, ale mama czuje sie coraz slabiej i w dodatku kiedy zobaczyla jak Mizia u mnie biega, bawi sie z kotami, ma mozliwosc wyjsc, a Agata "meczy" sie w bloku i caly czas siedzi na parapecie okna i wyglada, powiedziala, ze szkoda Mizi do bloku. Postanowilam wiec zeby poszukac jej dobrego domu. Tylko, ze to musi byc wyjatkowo dobry dom :wink: .

Mizia jest bardzo aktywna. Cały prawie czas na podworku. Wpada zeby zjesc i znowu idzie. Nie znam za nia drogi, ale wiem, ze chodzi daleko, bo widzialam ja na polu jak łapała myszki na samym koncu wsi. Znaja tez wszyscy, bo lubi chodzic w odwiedziny po domach. Wpada, zagada, czasem dostanie nawet kiełbaski i idzie. Jedna pani chciała ja zatrzymac na troche, to ponoc takiego rabanu narobiła, ze wszystko spadało i trzebabyło ja wypuscic.
A jak nad ranem wroci do domu, to opowiada, całuje, robi fikołki, mruuuuuczy, przytuli sie i pospi z godzinke. Nie raz budze sie, a jej juz nie ma. Taka kochana, przytulasna łobuziara.
Mysle, ze choc jest jej tu u mnie dobrze, to moglaby miec lepiej. Bo, jest ładna, mądra, i zasługuje na wszystko co najlepsze.
W ubieglym roku została zaszczepiona od fif i felv(?) i przydałoby sie juz powtorzyc, bo w czerwcu minal rok(jeszcze sprawdze w ksiazeczce czy sie nie myle co do czasu). No i ona moze juz miec 2 lata(jesli mi sie nie pokickało).

http://www.youtube.com/watch?v=DWDZtYHp ... e=youtu.be

czesc zakupow za pieniazki od Szalony Kot ( nie zauwazyłam i te male puszki kupiłam psie. . . trudno, zjedza takie), (za reszte kupie suchego i wstawie wtedy zdjecie. . . kupuje na raty, bo nie moge nosic za duzo). Szalony Kocie dziekujemy
http://www.sendspace.pl/file/pic/3e537a ... 248ba/view http://www.sendspace.pl/file/pic/e8c4b5 ... a5d17/view

Tydzien temu byla u nas Sylwia1982 z Markiem. Przywiezli nam zakupy, kocio-psio-ludzkie. "Płakałam", ze jesc nie ma co, a do wypłaty od meza jeszcze kilka dni, wiec postanowili, ze mnie poratują.
Sylwia, Marek, dziekujemy.
(na zdjeciu niema, ale dostalismy jeszcze worek karmy Orlando dla psow)
http://www.sendspace.pl/file/pic/10a47b ... eca19/view
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok


Post » Nie sie 04, 2013 15:22 Re: Pinokio - maluchy bardzo pilnie potrzebują chociaż DT st

Na razie mam tylko ten filmik, bo one tak sie szatanią, ze sama nie dam rady im zrobic zdjec. Jedno z nich mała Gepcia to ta na zdjeciu przy karmie, tylko to mi wyszlo.
Staram sie i jak cos wybiore z tych, ktore cykalam to wstawie.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob sie 10, 2013 21:44 Re: Pinokio - maluchy bardzo pilnie potrzebują chociaż DT st

dziś byłam u pinokio_ i mam nowe zdjęcia kotów :mrgreen:, te najmłodsze kociaki u pinokio_ biegają jak szalone, ciężko im zrobić zdjęcia, mi bardzo się spodobał biało-czarny Puszek :1luvu: , w ogóle u pinokio_ są same fajne koty :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kamizares, sherab i 717 gości