» Czw kwi 11, 2013 17:25
Re: Kostek - Gacek zgasł ['][']['] - nikt nie jest bogiem :(
I pozwolę sobie jednak wrócić do tematu leczenia i pomocy.
Większość kotów, które ze mną zamieszkują są to koty w wieku późnej dorosłości, po przejściach i raczej w kiepskim stanie zdrowia. Zdaniem weterynarzy opiekujących moim zwierzyńcem jeżeli nowy kot jest w miarę i nie stanowi według mojej oceny/wiedzy zagrożenia epidemiologicznego dla dotychczasowych współlokatorów to dać tydzień - dwa na aklimatyzację i dopiero przedstawić w klinice, bo zmiana warunków na dobre (a przynajmniej lepsze niż ostatnio kocisko miało) powoduje/"dokłada" równie wielki stres jak walka z przeciwnościami losu, a wiadomo co dla kota znaczy stres. Skutki stresu bez względu na powody tegoż mogą okazać się nawet po kilku tygodniach czy nawet miesiącach i mimo wysiłków weterynarzy i zapewnienia najlepszej opieki na jaką mnie stać spowodować nagłe załamanie zdrowia. A powiedzenie patrzymy w przyszłość z ostrożnym optymizmem oznacza wielką niewiadomą; czy zapewni się kotu jeszcze dwa dni, dwa miesiące czy dwa lata życia we względnym komforcie i bez bólu bo zwykle o przeszłości tego kota niewiele wiem a wiek oceniany jest na podstawie jakiś tam informacji i stanu organizmu. I zawsze odejście kociambra boli.