Domek niech najpierw na 100% potwierdzi, że Mia ma na nich ten miesiąc czekać (trzymamy kciuki). A potem prześle zdjęcia mieszkania (dom niewychodzący, bez balkonu, w nowej kamienicy). Mieli kotkę całe życie, a od roku pustka w domu. Jak będę w Olsztynie, zajdę na wizytę "po" (chyba, że w ciągu tego miesiąca będę jeszcze do Olsztyna jechać). Zwłaszcza, że nowi opiekunowie będą musieli sami Mię wysterylizować. Na razie jest za wcześnie na taki zabieg (poza tym ta rujka jeszcze teraz

) i najwcześniej można go będzie wykonać za jakieś 2 miesiące (wszystko już ustaliliśmy w tej kwestii), takie są zalecenia od weta. Na razie Mii trzeba podnieść odporność po tej chorobie. Potem zaszczepić. I dopiero później sterylka, jak już będzie ciepło.
Jeśli jutro przyjadą Mię poznać (wieczorem potwierdzą przyjazd), to niestety ja z nimi nie porozmawiam, bo wybierają się tu koło południa. Ale już moja wetka opowie im o wszystkim, a potem mi wszystko przekaże wieczorem
