» Pon kwi 22, 2013 23:17
Re: Dusia- z KAN już w DS Wrocław! Diagnozowanie trwa...
Witam wszystkich serdecznie i przepraszam , że tak długu się nie odzywałam . Dusia ma się dobrze . Jej królestwem jest wersalka w pokoju , na niej legowisko oraz drapak z zabawkami ,a dostawiona do wersalki niska pufa pozwala na swobodne schodzenie i wchodzenie . Dusia to urocza i bardzo towarzyska koteczka , która nie lubi być sama i potrafi głośno przyzywać do siebie . Bardzo lubi też być głaskana - to taka mała pieszczoszka, która głośno mruczy z zadowolenia (śmiejemy się że każda para rąk jest dobra do tego żeby pogłaskać ) . Od jakiegoś czasu jak wracam do domu to wita mnie radosnym miauczeniem . Lubi bawić się zabawkami szczególnie tymi które mają piórka (kuleczki ,myszki ,wędki ), przy zabawie widać że to energiczna i bystra kotka. Po prostu jest kochana , zawładnęła nie tylko moim sercem ale również moich rodziców i przyjaciół .Na święta całą ekipą ( ja,Dusia i Figiel ) pojechaliśmy do moich rodziców , te kilka dni wystarczyło , żeby teraz moi rodzice prosili "przywieź do nas Duśkę" Któregoś dnia wróciłam z kościoła do domu a tato opowiada : Duśka poszła sobie do sypialni nagle słyszę że głośno miauczy wystraszyłem się że coś jej się stało wstaję z wersalki i lecę do niej a ona leży sobie na tapczanie , patrzy na mnie i macha ogonkiem .Po porcji głasków Duśka zadowolona zasnęła " A muszę wspomnieć że tatko ma problemy ze stawami i porusza się o kulach .
Relacje Dusia - Figiel na dzień dzisiejszy przedstawiają się następująco : Figiel to bardzo żywiołowy kot chciałby się bawić ,łapką zaczepia Duśkę ,jeśli gwałtownie do niej podlatuje to ta najpierw burczy , potem syczy jak dziki kot wtedy Figielek ucieka do kuchni i zawodzi . Ale bywają też chwile że dotykają się noskami ,że Duśka pozwala lizać się po głowie i dopiero po pewnym czasie zaczyna syczeć .
A teraz trochę o zdrowiu Dusi . Jak wspominałam na podstawie zdjęć i objawów zdiagnozowano u Dusi mukoplisacharydozę , na dzień dzisiejszy nie można przeprowadzić badań z krwi bo nie znaleźliśmy laboratorium które by je mogło wykonać (laboratoria IDEXX i LABOKLIN nie wykonują już tych badań ) Jeśli znajdę laboratorium to na pewno je zrobię .Choroba jest bardzo rzadka , nieuleczalna ,mówi się tylko o leczeniu paliatywnym leczeniu tylko jej objawów . Weterynarze wskazują że pierwszy odmówi posłuszeństwa układ kostny , dlatego wskazany jest ruch aby odżywiały się stawy ale w umiarkowanej ilości , unikać skoków bo ma słaby kościec i może się połamać ( dlatego stosuję udogodnienia np .w postaci pufy ) i kontrolować wagę . Dusi co 3 - 4 dni dostaje Metacam 5 mg/ml , środek przeciwbólowy i przeciwzapalny ,robię zastrzyk bo krople dodawane do karmy za bardzo drażniły jelita , dodatkowo codziennie dostaje na wzmocnienie stawów tabletkę z glukozaminą o nazwie ArthroFos Cat , co 2 tygodnie kapsułkę oleju rybnego Omega 3 . Karma lekko strawna aby nie obciążać jelit .Dusia głownie leży , przeważnie bawi się na leżąco przebierając energicznie przednimi łapkami łapie zdobycz ale również chodzi , nawet czasami troszkę pobiegnie ," kicając" poluje na myszki ,wskakuje na pufę , i przede wszystkim już nie stęka .Naprawdę nie jest źle i aby tak było jak najdłużej .
Zdjęcia prześlę jutro.