ruru pisze:trzymajcie kciuki, to na razie jest bardzo jeszcze niepewne namyślanie...
To niech się uda .... niech się uda ...niech się uda ... Mam kota z pnn, i ustabilizowany kot to wcale nie takie wielkie wyzwanie dla opiekuna ... Zaraz po diagnozie też się bałam, że sobie nie poradzę ...