Kiedy śmierć nas rozłączy :(

tangerine1 pisze:

no i przypomnę, ze mamy do rozdania jeszcze dwa
Petunia i Opałek nadal czekają na człowieka,który je pokocha.

A piękny Kuba ?

trzymam kciuki i jak będą jakies wieści o starszakach - napisz prosze w wątku seniorów - patrz banerek w moim podpisie

Pani Ania trafiła dzisiaj do szpitala

Leosia i Fela pojadą w sobotę ze mną do Warszawy,
mam nadzieję, że uda się jakoś zorganizować opiekę dla Szanejki do czasu jej wyjazdu do Anki,
Kuba i Opałek mają zapewniony tymczas,
a Petunię najprawdopodobniej zabierze na tymczas forumowa Lisek, ale ona ma i tak nadmiar kotów pod opieką

Zaglądam po paru dniach.
Bardzo smutna historia z p.Anią

. Współczuję

Przechodząc do pogodniejszych spraw - czekam na Szanejkę niecierpliwie i cieszę się na spotkanie i z Szanejką, i, oczywiście, z Tobą, Tangerine

Ktoś ma dostęp do tego mieszkania i kotów?Biedna pani Ania i koty

tangerine1 pisze:Pani Ania trafiła dzisiaj do szpitala

Leosia i Fela pojadą w sobotę ze mną do Warszawy,
mam nadzieję, że uda się jakoś zorganizować opiekę dla Szanejki do czasu jej wyjazdu do Anki,
Kuba i Opałek mają zapewniony tymczas,
a Petunię najprawdopodobniej zabierze na tymczas forumowa Lisek, ale ona ma i tak nadmiar kotów pod opieką

A co z Szanejką?Gdzie Ona teraz jest?Kiedy Ona ma jechać?

Cytuje z innego wątku:
viewtopic.php?f=13&t=138093

ewexoxo pisze:Witam! Proszę Was o pomoc i poradę...
Zastanawiamy się nad wzięciem w ramach DT (może na początek?) lub DS kota. Obecnie mieszkamy w kawalerce (3 piętro). Pracujemy po 8h dziennie/pon.-piątek. Wcześniej mieszkając w domu żyliśmy z kotem - naszym ukochanym Leonem. W zasadzie całe życie towarzyszyły mi koty, a moj TZ pokochał je tak samo jak ja. Brakuje mi teraz takiego kociego przyjaciela, ale nie wiem czy nasza aktualna sytuacja pozwoli zapewnić odpowiednie warunki dla kota.
Wszystkie poprzednie koty miały zawsze pełną swobodę jeżeli chodzi o wyjścia na zewnątrz. Obecnie kot nie miałby takiej możliwości, a wychodzenie kończyło by się najwyżej na kontrolowanym wyjściu na balkon. Wiem, że każde warunki są lepsze niż schronisko, ale chciałabym usłyszeć Wasze opinie - bardziej doświadczonych "blokowych" kociarzy.
Cały czas myślę o przyjęciu młodego kota, który miałby większe szanse na aklimatyzację do takiego ograniczenia kociej wolności i przyzwyczajenia się do tego, że w ciągu dnia siedzi kilka godzin sam. Przeglądając Miau.pl zaczęłam też brać pod uwagę kocie staruszki, które np.trafiły do schroniska po śmierci właściciela, a mieszkały całe życie w zamknięciu. Zaznaczam, że nie ma możliwości żebyśmy wzieli dwa koty, chociaż wiem, że było by to dla nich dobre.
Podejmując decyzję o wzięciu kota nie chciałabym jednocześnie żadnego tym skrzywdzić. Proszę o Wasze opinie i porady.

Szanejka najprawdopodobniej pojedzie 5 lutego,
do tej pory musimy jakoś zorganizować opiekę na miejscu, ale nic konkretnego jeszcze nie wiem.

Jak się czuje pani Ania?
Szkoda, że mieszkam tak daleko, gdyby było bliżej, transport Szanejki byłby prostszy.

AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011)

Witam.
Felusia i Lesia już są w swoim nowy domu. :ok:

Wydaje się, że przyjęły tę zmianę z godnością. Jeszcze nie mają ochoty na zakumplowanie się z rezydentami

, ale też nie wykazują żadnych oznak stresu.
Na wstępie się najadły i napiły :piwa:

, same znalazły kuwetkę i z niej skorzystały, a teraz zajęły dogodne pozycje :smokin:

i nie przejmują się faktem, że one - te miejscówki- już były wcześniej zarezerwowane :wink:

.
Przed nami pierwsza noc. Mam nadzieję, że spokojna. :conf:

Pozdrawiam.

Trzymam kciuki za całokształt - rezydentów, nowo przybyłych i Duzych :ok:

Felusia i Lesia maja szczęście w nieszczęściu - trafiły do Ciebie razem i dzięki temu jest i zawsze będzie im raźniej, stres związany ze zmianami będzie dużo mniejszy. Wielkie ukłony dla Ciebie :1luvu:

ja też już dotarłam do domu

dziewczyny zniosły podróż dzielnie i były bardzo grzeczne, Fela troszkę marudziła pod nosem, ale nie jakoś przesadnie :wink:

na miejscu czekał na nie cudowny dom :1luvu:

,
koteczki go zwiedziły, bezbłednie trafiły do misek z jedzeniem, Fela ułożyła sie na poduszeczce na łózku i sidziała z miną urazonej królowej :wink:

Fela wydaje sie być w znakomitej formie, nie miała żadnego problemu ze wskoczeniem na kuchenny blat :twisted:

natomiast Leosia mnie zmartwiła, jest bardzo chuda, kiedy robiłam im zdjęcia jeszcze tak nie wyglądała :roll:

moena dziekuję bardzo za spotkanie, pyszny obiad,
no i za dom dla koteczek :1luvu:

bardzo jestem szczęśliwa, że te strsze kocie damy trafiły w tak dobre ręce

no a teraz szykujemy się do podrózy Szanejki

Dzielne koteczki i dzielne Wy, oczywiście :ok:

super

A jak z fotkami dwóch kotków, których zdjęć jeszcze nie ma w wątku? Da się zrobić?

Kiedy śmierć nas rozłączy :(

Kto przegląda forum