Tak, to prawda. Odbyt jest lekko obrzmiały, po pierwszym zabiegu, nie było tego.
Mała dostała zastrzyk przeciwzapalny, antybiotyk, dostała kroplówkę.
Miałam też dziś umówioną wcześniej sterylkę Olfika, mojego tymczasa, więc dzień znów wypełniony po brzegi.
Bardzo wszystkim dziękuję za kciuki, za bazarki, mała jest bardzo dzielna, ale trochę tego dużo.
W czasie zabiegów u weta wtula się we mnie, a jak boli, chwyta ząbkami, ale nie gryzie.
Nie mogę wypuszczać jej z klateczki, bo wyszukuje zapomniane chrupki, a tego jej nie wolno.
Strasznie mi jej żal, jest bardzo kochana, taka grzeczna i taka biedna. Prognozy nie są niestety dobre.
Przemyślałam sobie i wiem, że jeśli sytuacja się powtórzy, nie będę jej trzeci raz męczyć, wiedząc, że nie ma nadziei.
Wiem też, że będzie to szalenie trudne.

Oby do tego nie doszło. Nadal prosimy o kciuki.
