Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2011 14:10 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Ligawa wołowa albo pieczeniowe "kulka". Jak znajdę to kupię.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 14:13 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Gibutkowa pisze:Zylexis działa jak szczepionka z tego co czytałam. On chyba jest na to za słaby. Lepszy chyba TFX ale cholernie drogi :roll: Prześwietlenie nie wchodzi w grę teraz - nie wybudzi się z narkozy.


Moja Nela dostała zylexis jak byla w ciężkim stanie jedna dawkę i po kilku dniach następną wet mówil że niema przeciw wskazań. Jak była bardzo chora to przez miesiąc dostawała dwa razy w tyg zylaxis.

Co do prześwietlenia to nigdy nie usypiałam kota wet mi zakladał kamizelkę ochronną i trzymałam kota .
Jeszcze nie świece w nocy :mrgreen:

kocur walczy widać to w jego oczach jest zmarnowany przez schronisko.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 14:18 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Ja się zastanawiam czy ta osoba która go wzięła a potem oddała cokolwiek przy nim robiła :roll: Gdyby podjęła jakiekolwiek kroki w stronę leczenia to nie byłby taki chory jak teraz :( przynajmniej nie miał by tak tragicznej anemii
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lis 08, 2011 14:37 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

rene010 pisze:
Gibutkowa pisze:Zylexis działa jak szczepionka z tego co czytałam. On chyba jest na

Co do prześwietlenia to nigdy nie usypiałam kota wet mi zakladał kamizelkę ochronną i trzymałam kota .
Jeszcze nie świece w nocy :mrgreen:

kocur walczy widać to w jego oczach jest zmarnowany przez schronisko.



Szkoda. Byłaby latarka za darmo :mrgreen: :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24792
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lis 08, 2011 14:40 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

JaEwka pisze:Ja się zastanawiam czy ta osoba która go wzięła a potem oddała cokolwiek przy nim robiła :roll: Gdyby podjęła jakiekolwiek kroki w stronę leczenia to nie byłby taki chory jak teraz :( przynajmniej nie miał by tak tragicznej anemii

Jak w ogóle można było go oddać z powrotem :?: :!: :evil: Przy tym stresie oddania on musiał tak w dół polecieć z odpornością :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 14:45 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Dopuki kot je jest dobrze. Teraz trzeba mu pomóc pozbierać sie.
jeśli jest zabiedzony test może być fałszywy ale nie zaszkodzi podać mu cos na odporność i dobre jedzonko.
Mi Nela jak zaczeła jeść samodzielnie to siedziałam i ze szczęscia ryczałam.

Bardzo lubi filecika drobiowego gotowanego pokrojony musi być w mala kostkę, wołowinkę surową, watróbke lekko podgotowaną ale trzeba uważać bo czasem koty mają biegunke po watrobce ( moja Nela naszczeście niema) kupuje też w zoologicznym wszystkie karmy dla kota które mają dużo % mięsa( czytam sklad każdej puszki ) i najchetniej idzie ryba :mrgreen:
a i Conwalescence dobrze sie sprawdza dla chudasów. Ja co dziennie czy jadła czy nie rozrabiałam z wodą i podawałam wieczorkiem ,zaczełam od wodnistej papki a potem robiłam gęściejszą.

Zobaczysz że po takim jedzonku sie poprawi + na odporność :oops:
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 14:46 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

meg11 pisze:
rene010 pisze:
Gibutkowa pisze:Zylexis działa jak szczepionka z tego co czytałam. On chyba jest na

Co do prześwietlenia to nigdy nie usypiałam kota wet mi zakladał kamizelkę ochronną i trzymałam kota .
Jeszcze nie świece w nocy :mrgreen:

kocur walczy widać to w jego oczach jest zmarnowany przez schronisko.



Szkoda. Byłaby latarka za darmo :mrgreen: :mrgreen:



:P Lampka nocna :mrgreen:
Ostatnio edytowano Wto lis 08, 2011 14:49 przez rene010, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 14:48 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Razem z mężem trzymałam kotkę przy prześwietleniu, a wet jeszcze pomógł, ale bez usypiania :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto lis 08, 2011 14:53 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

alab108 pisze:Razem z mężem trzymałam kotkę przy prześwietleniu, a wet jeszcze pomógł, ale bez usypiania :P



Nigdy nie obciążałam kota niepotrzebnie narkozą. Nawet zebole czyścimy z kamienia bez narkozy i o dziwo futrzak wogóle nie protestuje.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 14:54 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

rene010 pisze:
alab108 pisze:Razem z mężem trzymałam kotkę przy prześwietleniu, a wet jeszcze pomógł, ale bez usypiania :P



Nigdy nie obciążałam kota niepotrzebnie narkozą. Nawet zebole czyścimy z kamienia bez narkozy i o dziwo futrzak wogóle nie protestuje.

O proszę :) Muszę z moimi spróbować ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 15:07 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Jak na kota, dla którego weci sugerują eutanazję, to za dobrze wygląda. Przynajmniej na tych zdjęciach z JaEwkowej łazienki :( W schronisku po oddaniu był kilka tygodni, pamiętam go, bo siedział w tym samym pokoju, co Kiwi.

Skoro przetrwał tych parę tygodni na schroniskowej pseudoopiece, to nie ma innego wyjścia, jak tylko się wylizać pod opieką forumową :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 15:09 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

A może warto przerzucić wątek na KOTY? Na KOCIARNIĘ mniej osób zagląda.
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 15:11 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Kilka dni temu dostałam zwrot za sterylkę mojej już teraz koci. Przed chwilą przelałam na konto fundacji 50 zł dla Luckyego :mrgreen: Trzymaj się życia :kotek: kilkoro zapaleńców myśli o Tobie :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24792
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lis 08, 2011 15:15 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

na odporność beta glukan (immunodolcat), mam w domu 2 fajne pasty na podniesienie odporności, napiszę nazwy, jak wrócę; jak je, ugniata i normalne kupy, niech ma szansę wrócić do optymalnej, jakna jego stan, formy :ok: na białaczkowcach się nie znam...

moj kocio, 2 i 1/2 roku temu, położył się pod drzwiami łazienki, słaby bardzo i oświadczył, że nie da już rady.. przez miesiąc karmiłam go ręcznie..kroplówki itp.
wczoraj wszystkie wyniki w normie..
mój kochany, prawie 16-latek!!!

Lucky, jest lucky i da radę!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


przerzuciłabym wątek na koty!!!
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 08, 2011 15:24 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

a tak skromnie chcę zapytać dlaczego wrócil do schronu?
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, kasiek1510, MIKI03, moniczka102, puszatek i 335 gości