Otw-Bez mamy! [*]Lala:( Sorek i Popiołek w DS:))))

**Adopcje: 9 >>**

Zuczek źle.Leży w lecznicy pod kroplówkami.Dostał serię antybiotyk + cos tam jeszcze. Będzie wypis to sie dowiem.Dodatkowo jest podziębiony a tem. drastycznie spadła. Dziś rano słyszałam gulgotanie w gardziołku.
Robale ponoć kłębią się a odrobaczyć nalezy ostrożnie.I nie w tym momencie.Jest bardzo słaby.Błędne koło.
Kciuki mocne potrzebne.
Bardzo, bardzo mocne potrzebne.
To kruszynka.

Kciuki są nieustająco. Biedactwo małe

**Adopcje: 9 >>**

Wazy 320, temp 37.1

Nie wiem.Nie wiem co będzie.
Je i pije.Siusia.
To taki cudak kochany.Taki słodzik.
Ręce mi opadają.

..trzeba być przygotowanym na najgorsze, ale liczyć na najlepsze :ok:

**Adopcje: 9 >>**

Rakea pisze:..trzeba być przygotowanym na najgorsze, ale liczyć na najlepsze

U Lali tak się zaczęło :cry:

Nie jestem i nie będę naszykowana na najgorsze. :cry:

wiem Asiu,
ta pierwsza część zdania jest życzeniowa (może wtedy człowiek cierpiałby mniej).
Nie ma jedank zgody na to by Żuczek dołaczył do Lali, liczę na lepsze! :ok:

ja i moja kocia ferajna jesteśmy z Wami całymi serduszkami i wierzymy że sobie poradzi.
Noże to chwilowy kryzys. Jak je i pije to nie jest tak źle. Temperaturę wyrównaja antybiotyki zaskoczą i będzie miał szanse.
Trzymamy :ok:

**Adopcje: 9 >>**

Rakea pisze:wiem Asiu,
ta pierwsza część zdania jest życzeniowa (może wtedy człowiek cierpiałby mniej).
Nie ma jedank zgody na to by Żuczek dołaczył do Lali, liczę na lepsze!

Polu, ja wiem o co tobie chodziło .
Doskonale rozumiem.

Żuczydło śpi teraz. Głęboko.
Rano bawił sie troszkę ale chwiał na nożynkach. Mało zjadł.
Dobrze,że brzuszek zrobił się miękki. Wczoraj w nocy jak mu go masowałam to jakby sznurek zawiazany w liczne supełki miał w środku. Leżał do góry łapciami ,płakał i szukał kontaktu wzrokowego. Wtulał sie całym sobą.Jak poczuł ulgę to aż łapinki do góry wyprężał robiąc tulipanki z pazurków. Całe łapki ma w jedzeniu oblepione bo wchodzi z nimi do miski.Flejek maleńki.

Żuczku kochany dasz radę :ok:

Jak teraz?
Cały czas kciuki nieustające.

Zaglądam do Żuczka z kciukami :ok:

**Adopcje: 9 >>**

Zapuszczamy parafinkę do pysia.Zapuszczamy rumianek w drugą strone.Żuczek reaguje na głosy.Poznaje już nas.Dziś siedział z TZ i jak go słyszy to ożywia się. Podjada i troszkę się bawi.Jest ciekawy świata jak lepiej sie poczuje.Wycisnęliśmy troszkę śmierdziela i wymasowaliśmy brzunio więcej niż troszkę. Jak złapię rytm a on znajdzie pozycję do leżenia to może tulić się godzinami.Jak żuczek z nóżkami do góry.Fajda nimi bardzo niezdarnie. Podjada wchodząc łapkami do talerzyka.Upaprany na maksa.Conwa jest błee, mięsny gerberek i mleczko jest cacy.Żuczek jest bardzo pogodnym dzieciakiem.Nóżki mu się rozjeżdżają ale próbuje odkryć co szeleści pod nożynami.A to podusia elektryczna tylko.
TZ był po południu u naszego weta. Padła sugestia,że mały ma wrodzone uszkodzenie odbytu.Coś w stylu zwężenia,zrośniecia...Tylko operacja może pomóc jeśli to będzie to.Ale teraz martwić sie tym nie będę. Musi nabrać sił, wyzdrowieć. Strasznie mu rzęzi w gardziołku.

Budowlańce-popaprańce są.Szaleją okrutnie. Przy Żuczku to wielkie koty są.Od razu dorosłe sie zrobiły.Popiołkowa kupina jeszcze nie taka jak należy ale jest chłopak na dobrej drodze ku zdtowotności.

Biedne maleństwo, ile się musi nacierpieć...
Aby teraz już było dobrze :ok:

**Adopcje: 9 >>**

meksykanka pisze:Biedne maleństwo, ile się musi nacierpieć...
Aby teraz już było dobrze

On tylko popiskuje ze skargą w głosie. Nie lubi wpuszczania w ogonową dziurkę.I to chyba jest normalne,co nie :wink:

Drze sie na oprawców i nawet łapie ząbkami za rękę. Jest lekka poprawa,kroplówki swoje zrobiły.Ale sił nie ma,choc dzielnie walczy z paskudną podłogą co mu nozynki rozjeżdża.

Otw-Bez mamy! [*]Lala:( Sorek i Popiołek w DS:))))

Kto przegląda forum