Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 06, 2011 21:46 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

To nie tak...że macie spadac, przepraszam, jesli tak to zabrzmiało. :cry:

Po prostu jestem naprawdę wdzięczna za wsparcie duchowe i finansowe. Naprawdę. Nie podoba mi sie to, że niektórzy tak negatywnie reagują i krytykują oraz wypowiadają słowa, które ranią. I co? Mam tego słuchac i się z tym zgadzac?

Nie będę słuchała oszczerstw pod moim adresem, które są bezzasadne. Kasa? Mam wszystko na fakturze...

Ja chciałam tylko pomocy, a nie oceniania i krytyki.

Więc ostatni raz: dziekuję wszystkim życzliwym za pomoc i wsparcie :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 21:47 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

gaota pisze:
sabina1977 pisze:Zgadzam się. To tak jak z lekarzami. Jednak czy trzech lekarzy, z 3 róznych miast, wystawiając taką samą diagnozę, może się mylic?

Mogą się mylić - to raz. Dwa, że mogą nie potrafić przeprowadzić zabiegu w ten sposób, aby uratować łapkę/ogon. Więc łatwiej im powiedzieć, że się nie da. Bo na tym, co wg nich się da, zarobią oni. Proste.

Uważam, że kot powinien już szukać transportu do Kamari..
najszczesliwsza
 

Post » Śro lip 06, 2011 21:49 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Sabino, to nie tak.
Wyrzuciłam tamte słowa bo chyba były za ostre.
Niemniej Twoja postawa jest nieco dziwna,bo zabiegałaś o zainteresowanie a kiedy ono sie pojawiło zareagowałaś na nie... jakby neagtywnie (?).
Tylko tyle.
Ale to wątek kota. Nie zaśmiecajmy go.
Zdrówka małemu!
Ostatnio edytowano Śro lip 06, 2011 21:51 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lip 06, 2011 21:50 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:To nie tak...że macie spadac, przepraszam, jesli tak to zabrzmiało. :cry:

Po prostu jestem naprawdę wdzięczna za wsparcie duchowe i finansowe. Naprawdę. Nie podoba mi sie to, że niektórzy tak negatywnie reagują i krytykują oraz wypowiadają słowa, które ranią. I co? Mam tego słuchac i się z tym zgadzac?

Nie będę słuchała oszczerstw pod moim adresem, które są bezzasadne. Kasa? Mam wszystko na fakturze...

Ja chciałam tylko pomocy, a nie oceniania i krytyki.

Więc ostatni raz: dziekuję wszystkim życzliwym za pomoc i wsparcie :1luvu:

Poczytaj wątek Henia, czepiam się każdej wskazówki, bo na tym polega szukanie pomocy na forum!
najszczesliwsza
 

Post » Śro lip 06, 2011 21:58 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Szukałam pomocy, ale ją znalazłam własnie dzisiaj w Rybniku...to mam znów tej Pani odmawiać? Jaki to ma sens? Szukałam pomocy tydzień...i ja znalazłam...i dodatkowo zaproponowano mi ją tutaj. Dziekuję :1luvu:

jak nic nie było...to źle...a jak za duzo...tez źle...

Dziękuję :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 22:03 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

A reasumując: dziękuję :1luvu:

Dobrze, ze jesteście i tyle :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 22:08 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

kamari pisze:Jeżeli znajdziemy transport to wezmę go do siebie na tymczas i leczenie. W takim stanie jak jest. Tylko nie dajcie mu nic amputować :!: :!: :!:

wysłałam pw

Szukałaś pomocy na miau, właśnie dziś ją znalazłaś. Najlepszą, za którą ręczą setki wpisów i dziesiątki rekomendacji na tym forum. Co wiesz o tamtej Pani? Dlaczego nie możesz odmawiać? Nie jesteśmy dziećmi (chyba?), tu zdrowie kota jest najważniejsze, a nie wstyd czy obiecanki.

sabina1977 pisze:jak nic nie było...to źle...a jak za duzo...tez źle...

Głównie Ty mówiłaś, że jest źle. Reszta podnosiła Cię na duchu. To, co czeka kota to nie jest za dużo, dlatego "też źle"

Życzę Tobie i kotu jak najlepiej, staram się tylko uświadomić Ci, jak wygląda ta sytuacja z boku. Czasami w wirze swoich działań nie jesteśmy w stanie trzeźwo ocenić sytuacji.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lip 06, 2011 22:20 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Jutro podejmę ostateczną decyzję. Zależnie co powie weterynarz.
Wszystkie wskazówki i rady wezmę pod uwagę. Napiszę co z Rudkiem.

Jestem dobrej myśli :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 07, 2011 8:05 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Sabino jak stoisz z finansami? Kto będzie dalej finansował leczenie Rudka?
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lip 07, 2011 8:41 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Mam większe zaufanie do rad udzielanych na forum niż do wetów niestety :roll:
Może dlatego ,że często dziewczyny opiekują się kotami z jednym schorzeniem,
a wet ma dużo i różnych , więc nie jest wcale takim dobrym specjalistą.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lip 07, 2011 8:59 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

:conf:
Ta dyskusja jest kuriozalna!
Przy całym szacunku dla kamari, zakładam spokojnie, że jest jeszcze w kraju [o zagranicy nie wspomnię] kilka osób, które mogą coś wiedziec na temat.. Mylę się?
Też chętniej korzystam z porad na forum niż z wetów, ale wszystko ma jakieś granice i nie mozna do jednego wora wrzucić każdego , tylko dlatego, że jest weterynarzem.
Sprowadzenie rad to jednej : albo kamari albo się nie znasz i zaszkodzisz - to właśnie to kuriozum.
Sabina prosiła o pomoc finansową i 'duchowe wsparcie' [jak sądzę] , tak jak większość osób na forum w takiej sytuacji, bo mało kogo stać na kosztowne operacje.
Nie jesteśmy na miejscu, nie znamy tych wetów i musimy zaufać, że Sabina wie co robi.
Ale , owszem, 'fragment z kamari', który był kilka stron wcześniej jest do zapamiętania i dzięki Ci, kamari, za to. Wierzę - i to nie jest sarkazm - że kamari chce dobrze, ale Sabina pewnie też :wink:
Trzymam kciuki za kociątko i spodziewam się, że reszta wątku sprowadzi sie do wiadomości o jego zdrowiu.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25790
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2011 9:05 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

morelowa pisze::conf:
Trzymam kciuki za kociątko i spodziewam się, że reszta wątku sprowadzi sie do wiadomości o jego zdrowiu.

Czy na tym wątek DT można by już zakończyć?
Pozostawmy miejsce na relacje o kocie, plis...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lip 07, 2011 9:44 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

WIęc podjęłam decyzję.

Kot zostaje u mnie. Do operacji jego. Operacja za tydzień w sobotę. Potem...albo moja mama będzie się nim opiekowała albo moja przyjaciółka. Jeszcze nie wiem.

Kot ma przerwany kręgosłup (właśnie wracam z kliniki) . Ogon trzeba usunąć, bo po prostu gnije. Usunięcie będzie na bezpiecznej wysokości, że zostanie kikutek mały. Podczas operacji okaże się co dalej.

Jak wrócę ...albo sama się nim zajmnę albo dam go do tego domu , gdzie na niego czekają. Jest opcja, że zostanie u mnie.

proszę o jedno... o trzymanie kciuków za Rudka.

I o pieniądze na leczenie. Podjęłam walkę i nie zrezygnuje z niej ani z nadziei. Będzie dobrze.
Na dzień dzisiejszy sa mi potrzebne 2 rzeczy:

Pieniądze na dalsze jego leczenie oraz trzymanie kciuków za powodzenie całej misji. Dziękuję :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 07, 2011 9:52 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

A jaki koszt może być tej operacji oraz jego dalszego leczenia?

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw lip 07, 2011 10:04 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:WIęc podjęłam decyzję.

Kot zostaje u mnie. Do operacji jego. Operacja za tydzień w sobotę. Potem...albo moja mama będzie się nim opiekowała albo moja przyjaciółka. Jeszcze nie wiem.

Kot ma przerwany kręgosłup (właśnie wracam z kliniki) . Ogon trzeba usunąć, bo po prostu gnije. Usunięcie będzie na bezpiecznej wysokości, że zostanie kikutek mały. Podczas operacji okaże się co dalej.

Jak wrócę ...albo sama się nim zajmnę albo dam go do tego domu , gdzie na niego czekają. Jest opcja, że zostanie u mnie.

proszę o jedno... o trzymanie kciuków za Rudka.

I o pieniądze na leczenie. Podjęłam walkę i nie zrezygnuje z niej ani z nadziei. Będzie dobrze.
Na dzień dzisiejszy sa mi potrzebne 2 rzeczy:

Pieniądze na dalsze jego leczenie oraz trzymanie kciuków za powodzenie całej misji. Dziękuję :1luvu:


za opcje zostania kocurka u Ciebie :ok:
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo i 200 gości