Ta dyskusja jest kuriozalna!
Przy całym szacunku dla kamari, zakładam spokojnie, że jest jeszcze w kraju [o zagranicy nie wspomnię] kilka osób, które mogą coś wiedziec na temat.. Mylę się?
Też chętniej korzystam z porad na forum niż z wetów, ale wszystko ma jakieś granice i nie mozna do jednego wora wrzucić każdego , tylko dlatego, że jest weterynarzem.
Sprowadzenie rad to jednej :
albo kamari albo się nie znasz i zaszkodzisz - to właśnie to kuriozum.
Sabina prosiła o pomoc finansową i 'duchowe wsparcie' [jak sądzę] , tak jak większość osób na forum w takiej sytuacji, bo mało kogo stać na kosztowne operacje.
Nie jesteśmy na miejscu, nie znamy tych wetów i musimy zaufać, że Sabina wie co robi.
Ale , owszem, 'fragment z kamari', który był kilka stron wcześniej jest do zapamiętania i dzięki Ci, kamari, za to. Wierzę - i to nie jest sarkazm - że kamari chce dobrze, ale Sabina pewnie też
Trzymam kciuki za kociątko i spodziewam się, że reszta wątku sprowadzi sie do wiadomości o jego zdrowiu.