Tragedia Kotów przy szpitalu- nadal trwa a kotów ubywa s. 32

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 07, 2011 22:35 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

a tu jeszcze link z opisami wszystkich kotków http://animal-security.pl/index.php?opt ... &Itemid=20

Dieselko jesteś aniołem,nic na siłe ale spytac muszę...
czy nie wziełabys dwóch te stalowe widziałam na własne oczy ze sa bardzo zżyte ze sobą. A jesli byłaś u Edu to wiem, że własnie je oglądałaś.

Obrazek..
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Pt lip 08, 2011 9:37 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

je oglądałam bo ciemna czarownica to moja miłość największa :)
nawet się zastanawiałyśmy z Edytą nad parką ale kwestia jest taka że ja mam już jednego kota którego trzeba będzie bardzo ładnie poprosić żeby zaakceptował nowego lokatora. ona wszystkie okoliczne goni i tłucze ale z moją starą kotą jakoś tam żyły no i jak znalazłam rok temu małego knypka to też w miarę go tolerowała(musiałam mu szukać domku bo stara kota ziała do niego nienawiścią). 2 zżyte ze sobą dorosłe koty to praktycznie stado - boję się że będą się tak długo zwalczać aż w końcu któraś strona odpuści i się wyprowadzi (zwierzaki będę u mnie w przyszłości wychodzące). no i też dla mojej to będzie stres na który nie chce jej narażać. zwłaszcza że jej mentorka i władczyni domowa odeszła w marcu i teraz ta dopiero odnajduje swoje nowe miejsce w domu :(

Edyta wie jak ja bardzo zakochana jestem w tych koteczkach i naprawdę bardzo chętnie bym je zabrała. włożenie swojej pracy to nie jest problem ale muszę się liczyć ze zwierzakami które już mieszkają.

pół nocy o tych kocimbrach myślałam. zastanawiam się czy właśnie rozdzielenie ich i "zmuszenie" to kontaktu z człowiekiem nie byłoby lepsze. bo teraz one siedzą i się wspólnie nakręcają. rozmawiałam z koleżanką która na DT miała kota co robił pod siebie na widok człowieka - fakt że pół roku czekała na to żeby pogłaskać ale się udało. tylko czy jest sens? czy taki kot będzie szczęśliwszy? ja się nie znam na bezdomnych kotach dlatego wybór co będzie lepsze zostawiam Wam bo pewnie nie jeden taki przypadek widziałyście.

bardzo, bardzo, bardzo fascynuje mnie ta koteczka ze schroniska (biało-dymna). super by było gdyby chociaż ona się nadawała bo naprawdę jest fascynująca ;)

jeżeli uznacie że żaden z tych kotów do takiego trybu życia jaki proponuje się nie nadaje to spoko. przecież to przygoda do końca życia - jeżeli mają być gdzieś indziej szczęśliwsze to się nie będę upierać. wtedy już kompletnie zdaje się na Was i możecie mnie zaskakiwać :D

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Wto lip 12, 2011 18:07 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

to tuż obok, jak dziewczyna wyrzuci kota, to pewnie jakosa przybłąka sie do stołówki na terenie dawnego szpitala :roll:
jessi74 pisze:
jessi74 pisze:z ogłoszenia wynika że kot ma czas do jutra, zadzwoniłam, zapytałam co będzie jeśli nie znajdzie domu, ale nic sensownego nie usłyszałam, oprócz tego że jutro wyjazd, możemy spodziewać że go napotkamy błąkającego się po podwórku :evil:
http://tablica.pl/oferta/-pilnie-oddam- ... Dc3yp.html

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto lip 12, 2011 21:36 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

o rany :(
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Czw lip 14, 2011 14:19 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
będzie kociumbra :D teraz już tylko końcowe przygotowania i lekka histeria czy sobie poradzę ale co tam.... :D

w życiu nie adoptowałam dorosłego kota. a mam juz drugiego i psa.... będzie jazda bez trzymanki :strach:

dlatego przygotujcie się na wiele,wiele,wieeeeeeeeeeele pytań ;)

dzięki wielkie dla edu za wsparcie, rady no i czekamy na wizytę :)

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Czw lip 14, 2011 21:36 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

a ja ogromnie się cieszę że jest nadzieja na dom dla Czarnej... ogromnie..
miałam kiedyś bardzo podobną kotkę tymczaskę ... nie udało się jej pomóc.. przez moją niefrasobliwość ...wciąż nie mogę zapomnieć mojej kochanej Sary

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt lip 15, 2011 16:04 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

SUPER!!!!!!!!!! :) 3mam mocno kciuki :)

kurcze ja do tego poniedziałku to jajo zniosę. nie umawia się z ludźmi z takim wyprzedzeniem. przecież to katorga i znęcanie się!

kurcze jeszcze 2dni :kotek:

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt lip 15, 2011 20:09 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Dieselka pisze:SUPER!!!!!!!!!! :) 3mam mocno kciuki :)

kurcze ja do tego poniedziałku to jajo zniosę. nie umawia się z ludźmi z takim wyprzedzeniem. przecież to katorga i znęcanie się!

kurcze jeszcze 2dni :kotek:

potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lip 16, 2011 13:40 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

kurcze dni się pokićkały ;/ jeszcze 2,5dnia


aaaaaghrrrrrr niech już będzie poniedziałek! :1luvu:

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Nie lip 17, 2011 21:21 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

dwie stalowe koteczki (jedna dzika bardzo, druga lagodna) bardzo zzyte ze soba wypusilysmy w tamtym tyg na teren szpitala. schroniskową bieze Dieselka :) !
czarna poldzika z krawatka powedrowala w pt do Domu stałego, ma lekki KC ale przekazano mi ze daje sie juz glaskac troszeczke :) to bardzo duzo.
zostala ok 9 m-czna koteczka czarno biala, przestraszona ale nie dzikus, na pewno sie oswoi. bardzo placze sama w klatce (wczesniej byla z czarnulka)
Prosimy pilnie o DOM dla niej !!!
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Nie lip 17, 2011 22:23 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

jejku myśleć nie mogę o tym co ona sama w klatce przeżywa bo mi radość dnia jutrzejszego odbiera ;/

ale może więcej fotek to się ckliwe ogłoszenia porobi

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pon lip 18, 2011 11:56 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

już niedługo :D :D :D

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pon lip 18, 2011 16:09 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

maaaaaaaaaaaaaaam :D

kurcze jak ja się doczekać nie mogę jak złapie futro w swoje łapy i wymiziam. chociaż póki co jedyne co kota robi to wygląda zza kocka wzrokiem mówiącym że najchętniej by mnie na miejscu ubiła :)

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pon lip 18, 2011 16:15 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

Dieselka pisze:maaaaaaaaaaaaaaam :D

kurcze jak ja się doczekać nie mogę jak złapie futro w swoje łapy i wymiziam. chociaż póki co jedyne co kota robi to wygląda zza kocka wzrokiem mówiącym że najchętniej by mnie na miejscu ubiła :)

:ok: :ryk:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 18, 2011 21:43 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - Wrocław

oki moja kota wlazła do mojego pokoju aklimatyzacyjnego.

na jej widok nowa kota wylazła z kontenerka! ale zaraz mnie zobaczyła i zwiała z powrotem ;/ oczywiście moja kota ofukała obcą jak tylko się dało ale nie było jakiegoś wielkiego ataku. po prostu chciała zobaczyć co to prychając ostrzegawczo. jak powiedziałam żeby już dalej nie podchodziła i nie robiła awantury to po prostu odeszła i poszła sobie gdzie indziej.

ale za to jakiś pierwszy lód się przełamał bo teraz jak wychodzę z pokoju to kot zwiedza :D zaraz idę na spacer z psami to będzie miała laska więcej czasu bo tak to nie umiem się opanować i zerkam co chwile ;/

teraz paniena siedzi skitrana pod szafką i patrzy :) się śmiejemy że naukowiec kolejny rośnie bo tam akurat są wszystkie moje chemiczne książki :)

super bo poprzednia kota zawsze się ze mną uczyła z razem z nią przeszłam maturę i mgr - a że swoje życie chcę związać z nauką to taka kota naukowa mi potrzebna :D


fotka beznadziejna ale nie będę jej przecież fleszem straszyć :)
Obrazek

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 465 gości