kocie noworodki- jak ratować

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 08, 2011 11:16 Re: kocie noworodki- jak ratować

Ja się zastanawiam kiedy maluchy zabrać kotce, a samą kotkę złapać i ciachnąć. One teraz będą miały 4 tygodnie.
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt kwi 08, 2011 14:27 Re: kocie noworodki- jak ratować

irazone pisze:Pacia-jak twoje maluchy?
moje zaczynają się przemieszczać o coraz większych własnych siłach, chyba im zęby idą (zwłaszcza Czarnemu) go gryzą mi palce zawzięcie i się bawią-też głównie Czarny-małe "bójki" między sobą, ze mną, wywalanie brzuszka do góry i machanie łapkami,a jak drapię po brzuszku to mi ssie dłoń :)

Moje też chodzą coraz więcej, dostały nowe pudełko, bo przyszła mi duża paczka z avonu, także jest większe mieszkanko :)
Nucik i Mio też chyba zaczynają ząbkować, bo gryzą niemiłosiernie wszystko, a nawet własną buteleczkę :lol:
Bawią się coraz częściej, natomiast jedzą rzadziej, ale większe porcje :mrgreen:
Czy przyjdzie taki czas, że będą mogły zostać same 8 godzin, bo moja sąsiadka która raz je karmi kiedy jestem w szkole ma w tym tygodniu 2 razy jakiś wyjazd. Czy kociaki będą mogły nie jeść przez prawie 8 godz?

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Pt kwi 08, 2011 17:52 Re: kocie noworodki- jak ratować

Puchacz pisze:Obrazek


Rozplynelam sie :1luvu:
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 08, 2011 18:02 Re: kocie noworodki- jak ratować

Puchacz pisze:Ja się zastanawiam kiedy maluchy zabrać kotce, a samą kotkę złapać i ciachnąć. One teraz będą miały 4 tygodnie.

Jak zaczną same jeść z miseczki, możesz je odłączyć od matki. Około 6 tygodnia życia.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 08, 2011 20:07 Re: kocie noworodki- jak ratować

Dla mnie za wcześnie.
Ja w wieku 6 tygodni dopiero zaczynałam odstawiać szczenięta.
8 tygodni. Im dłużej pozostają z matką, tym lepiej.
Pokarm matki można uzupełniać.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 08, 2011 20:23 Re: kocie noworodki- jak ratować

Miuti pisze:Dla mnie za wcześnie.
Ja w wieku 6 tygodni dopiero zaczynałam odstawiać szczenięta.
8 tygodni. Im dłużej pozostają z matką, tym lepiej.
Pokarm matki można uzupełniać.

Puchacz ma dziczki na balkonie. To trochę inna sytuacja niż szczeniaki z suką, psy domowe.
Niestety, w przypadku kociaków i dzikiej matki konieczność wymusza wcześniejsze odstawienie kociaków. Raz, jest szansa, że kotka ponownie dostanie rui i zajdzie w ciążę. Dwa, dzikie kociaki zostawione z matką, która nie da ich dotknąć i broni - mają małe szanse na socjalizację.
Poza tym matka może wyprowadzić kociaki w inne miejsce jak tylko zaczną być zdolne do dłuższego marszu i zaczną się same odżywiać.
Smutna konieczność.

Inne zasady są jak kociaki są od domowej, oswojonej kotki.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 08, 2011 21:39 Re: kocie noworodki- jak ratować

Ja w takiej sytuacji wysterylizowała bym kotkę już teraz, a po wybudzeniu wypuściła do maluchów. Potem można oswajać kociaki i czekać aż do skończenia przez nie 7-8 tygodni. Zawsze tak robimy i nie było jeszcze przypadku,żeby kotka przestała karmić po ciachnięciu.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 08, 2011 21:43 Re: kocie noworodki- jak ratować

Ale to się może zdarzyć.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 08, 2011 22:09 Re: kocie noworodki- jak ratować

A tak,może się zdarzyć. Ale może tez zdarzyć się, że kotka zajdzie w ciążę juz teraz, albo,że sobie gdzieś pójdzie i nie trafi już na osobę, która zechce ją ciachnąć. To jest tak zwane mniejsze zło.
I może zdarzyć się również,że kotka nie wybudzi się z narkozy po sterylizajcji, jak również wiele innych rzeczy. Na wiele w ten sposób przez nas ciachniętych kotek nie przestała karmić ani jedna, natomiast zdarzyła nam sie właśnie sterylizacja ze skutkiem śmiertelnym...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob kwi 09, 2011 0:33 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze:
irazone pisze:Pacia-jak twoje maluchy?
moje zaczynają się przemieszczać o coraz większych własnych siłach, chyba im zęby idą (zwłaszcza Czarnemu) go gryzą mi palce zawzięcie i się bawią-też głównie Czarny-małe "bójki" między sobą, ze mną, wywalanie brzuszka do góry i machanie łapkami,a jak drapię po brzuszku to mi ssie dłoń :)

Moje też chodzą coraz więcej, dostały nowe pudełko, bo przyszła mi duża paczka z avonu, także jest większe mieszkanko :)
Nucik i Mio też chyba zaczynają ząbkować, bo gryzą niemiłosiernie wszystko, a nawet własną buteleczkę :lol:
Bawią się coraz częściej, natomiast jedzą rzadziej, ale większe porcje :mrgreen:
Czy przyjdzie taki czas, że będą mogły zostać same 8 godzin, bo moja sąsiadka która raz je karmi kiedy jestem w szkole ma w tym tygodniu 2 razy jakiś wyjazd. Czy kociaki będą mogły nie jeść przez prawie 8 godz?


ja mam wrażenie,że moje się wściekły-jedzą co chwilę i dużo więcej. dziś wprowadziłam żółtko. Czarnuch żarł wręcz ze strzykawki czyste,aż mu się uszy trzęsły, natomiast Pirat mieszane z mlekiem niechętnie. one co chwilę się drą-jak tylko mnie zobaczą(a cały tydzień miały mnie dla siebie,bo na zwolnieniu jestem chora), że się ruszam,to podnoszą taki jazgot,że głowa puchnie. dostają jeść-jednorazowo Czarnuch wcina ok 7ml mleka, a Pirat 5ml, i za max 30min znów jazgot i taka sama porcja leci. jak jestem w domu-to tak cały czas jedzą. natomiast dziś musiałam wyjechać, nie miałam opieki, nakarmiłam właśnie mlekiem i żółtkiem tuż przed wyjazdem-nie było mnie ok 6h. Fakt,że jak wróciłam to natychmiast był miaukot i jedzenie,ale dały radę. i stęsknione straszliwie-zasnęły na mnie, jak odłożyłam do domku,to się obudziły i podniosły wrzask. zjadły. zasnęły-odłożyłam-wrzask. mało że wrzask,to jeszcze lecą do mnie. wychodzą z domku i wręcz pędzą do mnie-Pirat mniej, za to Czarnuch MUSI być ze mną. on najwięcej krzyczy, gdy jestem daleko.
W pon wracam do pracy i dzisiaj rozmawiałam na temat tej pomocy co miałam do karmienia i jest krucho. Wychodzi na to,że będą musiały wytrzymać 8h bez jedzenia. ale zauważyłam,że Czarnuch samodzielnie pije-gdy mu tyłek myłam po narobieniu pod siebie-pił wodę w umywalce. najwyżej będę zostawiać obok nich talerzyk z mlekiem.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 09, 2011 9:12 Re: kocie noworodki- jak ratować

Moje też strasznie się drą i domagają czułości, jedzą czasem co 3 czasem co 4 godziny i potrafią wyduldać po 8-9ml :lol: Ja też wprowadzę dzisiaj żółtko, tylko jak ja im mam to podać, sparzyć, rozmieszać z mlekiem i do butli? Wet powiedział, że będę mogła zostawiać je na 8 godzin tylko żeby dać im trochę więcej jeść przed wyjściem i ewentualnie nalać mleczka na jakiś talerzyk to będą się powoli uczyły lizać :)
Maleństwa teraz się bawią z moim psiakiem :ok:

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Sob kwi 09, 2011 12:08 Re: kocie noworodki- jak ratować

maluchy rosną to i beda jesc jak smoki :)
a planujesz juz sterylke mamusi ?
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob kwi 09, 2011 12:14 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze: Ja też wprowadzę dzisiaj żółtko, tylko jak ja im mam to podać, sparzyć, rozmieszać z mlekiem i do butli?


ja po prostu wyciągnęłam jajko z lodówki,rozdzieliłam zółtko z białkiem, odczekałam kilka godzin,żeby było w temperaturze pokojowej i strzykawką zaciągnęłam i tak podałam-Czarny zjadł, a Piratowi,gdy wypluwał strzykawkę wpuściłam to żółtko do mleka-zmieszało się samo i tak zjadł. ale nie wiem czy to było profesjonalne podanie :)
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 09, 2011 12:54 Re: kocie noworodki- jak ratować

MartynaP pisze:maluchy rosną to i beda jesc jak smoki :)
a planujesz juz sterylke mamusi ?

Tak, kicia w czwartek będzie miała zabieg, czy to jest niebezpieczne skoro ona miała już pewnie nie raz młode?

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Sob kwi 09, 2011 13:41 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze:
MartynaP pisze:maluchy rosną to i beda jesc jak smoki :)
a planujesz juz sterylke mamusi ?

Tak, kicia w czwartek będzie miała zabieg, czy to jest niebezpieczne skoro ona miała już pewnie nie raz młode?

Pewnie zasugerowałaś się moim tekstem- ale to, co opisałam zdarza się raz na ileś tam setek przypadków, więc niebezpieczeństwo jest znikome.
Bardziej niebezpieczne dla kotki jest ropomacicze i rak sutka, a na te choroby nie ma wpływu ilosc przebytych ciąż- może zachorować zarówno kotka która nigdy nie miała dzieci, jak i taka, która miała 4 razy do roku. Tak samo z narkozą-przebyte ciąże nie mają na nią wpływu.Na pewno wszystko bedzie dobrze :ok:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Blue, Google [Bot] i 638 gości