Prababcia Wikta z Orzechowców [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 08, 2011 12:02 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Obrazek

Stara, bura, krótkowłosa, a jaka śliczna, co nie! :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 08, 2011 12:03 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

No BA :!: :ok: :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sty 08, 2011 12:17 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:Obrazek

Stara, bura, krótkowłosa, a jaka śliczna, co nie! :)

Kocham buraki :D
I to spojrzenie - duma i niezależność :!: Buziaki dla chudzinki.

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sty 08, 2011 12:22 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Obrazek
I Krówkowy problem - na szczęście i już, mam nadzieję, nieodwracalnie, przeprosił się z miseczką :)
Pytali o Krówkowca na tym jego ukochanym podwórku, co z tym kotkiem, to on jest u was, a ja myślałem, że w jakiejś przechowalni?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 08, 2011 12:28 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:Obrazek

Stara, bura, krótkowłosa, a jaka śliczna, co nie! :)

Kocham takie :oops: :1luvu:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sty 08, 2011 12:35 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

anna_s pisze:I to spojrzenie - duma i niezależność :!: Buziaki dla chudzinki.

Tż też tak mówi, że jest w niej taka godność. Jest najmniejsza, pokurczona drobinka, a nikt nie ośmieli się do niej podejść, kiedy je. Byli tacy ryzykanci, ale wystarczyło, że Wicia prychnęła.
Poza tym nauczyła się chodzić po schodach, także w dół i schodzić ze stołu - jest bardzo dzielna.

Zobaczycie jeszcze rozrusza się, jak moja własna babcia, która, jakiś czas temu umierała i rozdała wszystkie swoje rzeczy.
A teraz zmieniła zdanie, ma zamiar jeszcze pożyć i pyta mnie, czy to ja wzięłam to jej futerko? A ja na to - nie babciu, ale wiesz, nie martw się, na pewno komuś dobrze służy. A ona mówi - ale ty, to byś mi je teraz oddała :mrgreen:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 08, 2011 12:39 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

:ryk:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sty 08, 2011 12:51 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

:lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sty 08, 2011 14:31 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:Obrazek
I Krówkowy problem - na szczęście i już, mam nadzieję, nieodwracalnie, przeprosił się z miseczką :)
Pytali o Krówkowca na tym jego ukochanym podwórku, co z tym kotkiem, to on jest u was, a ja myślałem, że w jakiejś przechowalni?

I co im odpowiedziałaś???
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 08, 2011 15:36 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

No, że u nas, to tak jakby w przechowalni :roll:
Ludzie zwykle tak to sobie tłumaczą - myślą, że ja jestem jakaś fundacja, schronisko, ochrona przyrody, że w ogóle ja, to jacyś my, że ktoś mi za to płaci, że są jakieś specjalne pomieszczenia/urządzenia i ktoś, kto to wszystko finansuje :twisted:
Nie jestem dobra w edukowaniu i zwykle niczego nie wyjaśniam. To chyba błąd.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 08, 2011 15:40 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

To na pewno błąd. Lepiej zacznij tłumaczyć ludziom wprost. Sama nie jestem w żadnej fundacji, ani stowarzyszeniu, czy niczym innym. Ale ludzie zwykle myślą, że fundacji manna z nieba leci, swoją drogą, a to przecież nie jest prawda. Fundacje zarabiają na swoją działalność. Zawsze mówię prosto - w ramach edukacji, nie chwalenia się przecież - że na pomoc zwierzętom przeznaczam własne pieniądze, które zarabiam pracując. I to jest prawda :) , podobnie jak u Ciebie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 16, 2011 8:19 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Krówek jest rozczulający.
Co u niego?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sty 21, 2011 16:56 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Krówek wyzdrowiał, ma apetyt, ładnie wygląda i gdyby miał dobrą metę, to już by został eksmitowany. Nadal mnie nienawidzi, ale musi przemęczyć się z nami do wiosny.

Może nie powinnam w tym dniu, ale muszę się poskarżyć na Prababcię - tak, jak pisałam wcześniej, przykładnie korzysta z kuwety, jest niekłopotliwa, nie wszczyna bójek, lecz gdy spłynie mrok wieczorny, typem staje się upiornym. Ryczy, wyje, krzyczy - dźwięki jakie wydaje zmarłego postawią na nogi, a wiejskie chłopaki z ochotniczej straży pożarnej zrywają się ze snu, zapinają rozporki i gnają co sił do remizy, sądząc, że to syrena alarmowa ich wzywa.
Właściwie już nie sypiamy, już się nie wkurzamy, właściwie mamy głupawkę, weterynarz, któremu o tym wspomniałam mimochodem, zaproponował sedalin, nie jestem jednak przekonana, że to ma sens.
Próbowałam babciulę przemęczyć w ciągu dnia, nie pozwoliłam jej zasnąć, strasznie mi jej było żal, ale z drugiej strony nie jestem już w stanie normalnie funkcjonować. Nie mam jej gdzie zamknąć, zresztą, to jest tak potężny dźwięk, że odizolowanie jej na niewiele by się zdało.

Ale, niech tam - żyj nam Prababuniu sto lat! :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt sty 21, 2011 18:21 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

miałam to z Morfeuszem i z prababcią Mrunią - to takie starcze zaburzenia...
U Morfeusza idealnie zadziałał ludzki lek, stosowany na takie zaburzenia jak opisujesz, u psa i kota.
Chodzi o substancję o nazwie selegilina - jest np w preparacie selerin.
To nie jest usypiacz / ogłupiacz jak sedalin.
Po ok 2 miesiącach zeszłam z dawki i powoli wycofałam lek. Morf wyrównał nastrój i nocne wycia / wrzaski / jęki - skonczyły się.
Nie każdy wet zna sprawy geriatryczne -mój znał i mi pomógł.

Doczytalam później to w geriatrii psa i kota.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Sob sty 22, 2011 20:50 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Dzięki, popytam i poczytam, wolałabym jednak nie podawać jej niczego.
Niech sobie wrzeszczy, byle w dzień. Ostatnio staramy się konsekwentnie budzić ją w ciągu dnia i nocą jest trochę lepiej.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 580 gości