Rachunki za leczenie kotów są coraz większe

Do tego część kotów musi jeść karmę intestinal , która wiemy ile kosztuje .. Do tych kotów należą Ciapek z Puchatkiem, które bezskutecznie walczą z kokcydiami oraz Laurka , która nadal jest stacjonarnie w lecznicy - za nią samą znowu uzbierało się 400zł . Do tego Nitka dostała znowu strasznej biegunki , w badaniach też wyszły kokcydia i jakiś bardzo rzadko spotykany nicień, którego nie wybiło odrobaczenie. Od poniedziałki znowu będą jakieś leki..
Jakby tego było mało u Liwy mamy stan zapalny gruczołów mlekowych bo odstawieniu kociąt , jest na antybiotyku i galastopie. Karlos z katarem również na antybiotyku.
Rysia w gipsie w przyszłym tygodniu ma kontrole .
Kudłatka stacjonarnie w lecznicy wciąż na interferonie, nie ma tymczasu a to taki cudowny kociak.
Jutro szykujemy drugie odrobaczanko maluchów u niewidomego Pana. Zrobimy tez nowe zdjęcia.
Uszko rozpoczęła nowy antybiotyk bo jej przewlekły katar daje się ostatnio mocniej odczuć.
No i u Fibi jakieś problemy żołądkowe , coraz częściej wymiotuje. Musi jeść malutkie porcyjki. Przydałaby się dla niej też jakaś karma typu sensitive .
Rodzinka z Międzybrodzia w przyszłym tygodniu musi mieć w końcu szczepienie.
Za to Beti rządzi , rozbestwiła się okropnie. Czuje się świetnie
Kogoś pominęłam?