Beliowen pisze:No ale napisałaś, że na wolności sobie nie poradzi
więc - odpowiedzialność odpowiedzialnością, ale skoro kota trzeba zabrać z miejsca, w którym żyje, a w domu, jak piszeszpixie65 pisze:Nie mam miejsca, mam ograniczone środki finansowe, brakuje mi czasu.
z mojego punktu widzenia poszukanie domu wychodzącego jest w ogóle jedyną opcją wartą rozważania.
Napisałam, że tam skąd została zabrana radziła sobie słabo bo jest zaniedbana. Nie całkiem źle bo jednak dociągnęła do tych 5-6 lat.
Szanse na znalezienie domu wychodzącego dla dorosłego, brzydkiego i dzikiego kota są niewielkie a do tego bez wątpienia - potrzebny byłby jeszcze czas. Lecznica (z różnych powodów) nie jest dobrym miejscem na trzymanie w niej zwierzęcia.
I w tej sytuacji cudzy punkt widzenia (piszę to bez złośliwości, naprawdę) jest dla mnie mało istotny. To ja sama muszę podjąć jakąś - mniej lub bardziej rozsądną decyzję.