Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 14, 2010 18:56 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Beliowen pisze:No ale napisałaś, że na wolności sobie nie poradzi
więc - odpowiedzialność odpowiedzialnością, ale skoro kota trzeba zabrać z miejsca, w którym żyje, a w domu, jak piszesz
pixie65 pisze:Nie mam miejsca, mam ograniczone środki finansowe, brakuje mi czasu.

z mojego punktu widzenia poszukanie domu wychodzącego jest w ogóle jedyną opcją wartą rozważania.

Napisałam, że tam skąd została zabrana radziła sobie słabo bo jest zaniedbana. Nie całkiem źle bo jednak dociągnęła do tych 5-6 lat.

Szanse na znalezienie domu wychodzącego dla dorosłego, brzydkiego i dzikiego kota są niewielkie a do tego bez wątpienia - potrzebny byłby jeszcze czas. Lecznica (z różnych powodów) nie jest dobrym miejscem na trzymanie w niej zwierzęcia.

I w tej sytuacji cudzy punkt widzenia (piszę to bez złośliwości, naprawdę) jest dla mnie mało istotny. To ja sama muszę podjąć jakąś - mniej lub bardziej rozsądną decyzję.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 14, 2010 18:59 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Mysle że MariaD ma racje. Mam podobny problem z moim Ptysiem, ktory jest regularnie pilnowany i gnebiony przez dzidka, młodego kota. zaczeły sie problemy z zalatwianiem sie poza kuweta.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 14, 2010 19:03 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Mrata pisze:Ustawa o ochronie praw zwierząt jest OK. Świadomość też się powoli zmienia- ja w ostatnim roku miałam do czynienia z kilkoma dochodzeniami nt. znęcania się nad psem/kotem (przy czym przez poprzednie 10 lat nie zetknęłam się z ani jednym). Uczestniczyłam w sprawie sądowej o znęcanie się nad psem. Od nikogo- ani policjanta, ani prokuratora, ani sędziego nie usłyszałam. że to byle co, że ludzie głowę zawracają, że są ważniejsze problemy, że tu nie ma czasu na kobiety maltretowane, zabójstwa i rabunki, a co dopiero na zwierzaki... Usiłuję sobie wyobrazić, jak rozpatrywana byłaby skarga na zbieracza - i - o ile złożenie zawiadomienia o przestępstwie byłoby dobrze skonstruowane, to widzę finał w sądzie. Tylko co dalej- właściciel stada na leczenie (odwykowe ???), a stado ? Do schronu ? To dopiero kłopot...


Zdążyłam juz zauważyć ze moje poglądy sa mało popularne :wink:
Na bezdomnosć choćby kotów,też znalazła by sie rada.
Ilu mieszkańców liczy Polska?Ile bezdomnych kotów jest w naszym kraju?
Wystarczyłoby,aby kazdy pełnoletni obywatel,każdy!zaopiekował sie tyloma bezdomniaczkami,na ile go stać,ale tak z reką na sercu-stać.Założe sie że kotów by zabrakło.
Ale to tylko marzenia.Bo z jakiegos powody,tylko jednostkom starcza odwagi na pochylenie sie nad obkichanym,ob...nym lub brzydkim kotem(wiem,wiem,na forum nie ma brzydkich kotów,tylko są te pechowce,co to nie wiadomo czemu nikt ich nie chce)
A reszta?
A reszta woli nazywać takich ludzi:osobami z problemami emocjonalnymi,psycholami,ludźmi znecajacymi sie.
To pycha przemawia moi drodzy,pycha i hipokryzja.
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 19:07 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Legnica, nie kazdy czuje misje poswiecania sie dla kotow,nie czuje sie hipokrytka
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 14, 2010 19:07 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Problem w dużej grupie kotów w domu to nie tylko psychika kota, to także aspekt zdrowotny.
O wpływie stresu na podatność na choroby chyba wszyscy wiedzą.

Sztucznie zgromadzona grupa kotów w domu, to przeważnie "koty specjalnej troski", po chorobach lub aktualnie chorujące.

Nikt mi nie wmówi, że np. przy dużej grupie kotów można wyłapać który kot ma rozwolnienie i od czego ono jest. Chyba tylko przez przypadek.
Który kot ile pije, ile je i czy w ogóle je, czy sika i ile razy dziennie.
Nie ma szans na indywidualne leczenie, dietę czy często i zwykłe zabiegi (koty wolnożyjące trzymane w domu poza niezbędna konieczność wyleczenia).
Kocięta w przekoconym domu, trafiające tam dla ratowania życia nie mają szans na socjalizację, a dalej i adopcję. A często albo one przynoszą chorobę albo łapią ją od dorosłych, już odpornych kotów.
"Ratując" x kociaków, nie mając ku temu warunków, naraża się całą kocią grupę, lub/i kociaki.

Chory kot potrzebuje odosobnienia, w naturze tak się zachowuje.
W przekoconym domu nie ma takiej szansy - zawsze w jego otoczeniu sa inne koty, przebiegające, zaczepiające, lub tylko obserwujące.
To dla cierpiącego lub po prostu źle czującego się kota szalony dyskomfort, pogłębiający jego złe i tak samopoczucie.

Klatka w tym samym pomieszczeniu co reszta grupy NIE jest odosobnieniem dla chorego kota na dłuższą metę. Kot z przewlekłą chorobą (pnn, FIV) trzymany w klace to wg mnie, okrucieństwo i dręczenie i tak chorego kota.

To samo dotyczy agresywnych kotów. Trzymanie ich w klatce by nie zagrażały grupie powoduje tylko wzrost agresji i frustracji odizolowanego kota. Zwłaszcza gdy klatka jest w tym samym pomieszczeniu co reszta kotów.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39244
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 14, 2010 19:10 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

ok. rozumiem,ale do potrzeby nazywania kogoś psycholem,to juz poczuwa sie znacznie większa liczba obywateli?

mos,chodzi o to,że ja wole działać niż gadać.
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 19:13 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Legnica pisze:Na bezdomnosć choćby kotów,też znalazła by sie rada.
Ilu mieszkańców liczy Polska?Ile bezdomnych kotów jest w naszym kraju?
Wystarczyłoby,aby kazdy pełnoletni obywatel,każdy!zaopiekował sie tyloma bezdomniaczkami,na ile go stać,ale tak z reką na sercu-stać.Założe sie że kotów by zabrakło.
Ale to tylko marzenia.Bo z jakiegos powody,tylko jednostkom starcza odwagi na pochylenie sie nad obkichanym,ob...nym lub brzydkim kotem(wiem,wiem,na forum nie ma brzydkich kotów,tylko są te pechowce,co to nie wiadomo czemu nikt ich nie chce)
A reszta?
A reszta woli nazywać takich ludzi:osobami z problemami emocjonalnymi,psycholami,ludźmi znecajacymi sie.
To pycha przemawia moi drodzy,pycha i hipokryzja.

To oczywiście jest żart, jak rozumiem. Bo mnie np nikt by nie zmusił do hodowania rybek. Nie lubię i mam w nosie ich bezdomność. Iksiński być może nie lubi kotów, wolno mu i wcale nie mam do niego pretensji. Jeśli tylko nie prześladuje, nie rozkłada trutek, nie utrudnia, to już nie jest źle.
Idąc Twoim tokiem rozumowania pani Wahl wcale nie jest osobą z wymienionymi przez Ciebie problemami, tylko cichą bohaterką, siłaczka prawdziwą - tak?

Pomijając ewidentne aberracje zbieracze, zastanawiam się też nad sensem ratowania na siłę. Wiele jest wątków tego typu. Np znaleziony miesięczny kotek, któremu trzeba amputować obie gałki oczne. Sklupiając się nad takim medialnym i wzruszającym kociakiem odbieramy szanse na życie zdrowym kotom, mogły przeżyć i żyć - nie przeżyły bo nie były na tyle wzruszające. W globalnej walce z bezdomnością i ten przykry aspekt należy wziąć pod uwagę.
Ostatnio edytowano Śro lip 14, 2010 19:16 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 19:15 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Blusik pisze:Siedzę i myślę! No każdemu się zdarza! Zbliżają się wybory samorządowe i może udałoby się je chociaż lokalnie wykorzystać dla dobra zwierząt??????
Powiem uczciwie jestem gotowa głosować na tego, który obieca mi na piśmie, że pomożę zwierzakom! Mogę nawet latać i głosy zbierać bez względu na przynależność partyjną kandydata, co w moim przypadku świadczy o skrajnej desperacji! Zaczynam szukać informacji o kandydatach w Gdańsku! Zobaczymy co powiedzą!

O! Chętnie się przyłączę. Na szczeblu lokalnym przynależność partyjna mi lotto - jak jednak sprawić, żeby to nie były obiecanki - cacanki? Jeśli w ogóle znajdę kogoś z Sopotu, kto bąknie choćby o losie zwierząt...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41970
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lip 14, 2010 19:16 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

pixie65 pisze:I w tej sytuacji cudzy punkt widzenia (piszę to bez złośliwości, naprawdę) jest dla mnie mało istotny. To ja sama muszę podjąć jakąś - mniej lub bardziej rozsądną decyzję.

Ale oczywiście że jest nieistotny :)
zresztą, w ogóle przeglądanie się w czyichś opiniach nie ma sensu - niezależnie od tego, czy jest to krytyka, czy :aniolek:
zwłaszcza w tych ostatnich przeglądać się nie warto, o czym nieco innymi słowami wspomniała taizu.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lip 14, 2010 19:20 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Nie zauważyłam w dyskusji na tym watku iksińskiego,więc ufam że faktycznie go temat nie obchodzi.
Ale twoje posty czytam,w każdej tego typu dyskusji.Rozumiem ze sprawa jest dla ciebie ważna,że również zależy ci na poprawie bytu kotów żyjacych w zageszczeniu?
Więc zaproponowałam sposób na zaradzenie bezdomnosci i zbytniemu zageszczeniu,mysle ze przy ogólno forumowym(nawet nie ogólno krajowym)ruszeniu,sprawę mozna by załatwić pomyslnie w 1 miesiac.
No chyba ze w tym watku mamy tylko sobie pogadać co by było gdyby i co by mozna było gdyby,ewentualnie kto jest psychiczny a kto nie i na kogo nasłać kogo?
Bo jeśli ma to polegać tylko na pogaduchach,to ja sie wypisuję.
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 19:21 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Legnica- casica juz ci odpowiedziala :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 14, 2010 19:23 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Dziękuje mos,ale pozwól że i ja odpowiem.
Moge?plis,plis
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 19:25 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

No dobra :mrgreen:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 14, 2010 19:45 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Nikt nie zmusi mojego TŻta, by wziął jeszcze jednego kota. Mogę mieć wybór- albo TŻ, albo kolejny kotek. I wcale nie chodzi o to, że on kotów nie lubi, tylko uważa, że stać nas na dwa. Ja uważam, że na cztery. Nikt na to nic nie poradzi, podobnie jak na uczuleniowców i takich, którzy kotów nie lubią, bo nie. Ale idea piękna.
I nie chodzi też o to, by na siłę robić z kogoś psychola. Nałóg nie powstaje w momencie wzięcia pierwszego kota. On już wcześniej gdzieś tam sobie w psychice tkwi i tylko czeka na dobrą okazję - od wszystkiego się można uzależnić, każdą, najszlachetniejszą ideę doprowadzić ad absurdum i zamienić w kompletne wariactwo.
Mam niekiedy do czynienia z nadopiekuńczym rodzicem, który wychowuje ewidentnego życiowego rozbitka i bywa- bywa, zaznaczam, że sąd rozpatruje sprawę pod kątem dobra dziecka, czy aby rodzic mu tą nadopiekuńczością nie szkodzi. Tu właśnie widać, jak najszlachetniejsze uczucie, miłość do własnego dziecka, zmienia się w patologię, w którą wkracza państwo. Chociaż niby nie państwa sprawa.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 14, 2010 19:45 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

zaznaczam
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, puszatek, Szymkowa i 434 gości