Niestety nie mam najlepszych wieści jeśli chodzi o Angelka i Węgielka.
Ponieważ Angelek zachłystnął się jedzeniem, bałam się zachłystowego zapalenia płuc,
bo u małego zaczęło coś rzęzić w płucach i w górnych drogach oddechowych.
Maluch miał zrobione prześwietlenie i inne badania.
Okazało się, że to znów herpes daje znać o sobie, dostał więc conwenię, ale wyszła grzybica.
Węgielek, choć nadal ma dobry apetyt, dalej prawie cały czas śpi i też ma grzybicę.
Ponieważ mają bardzo osłabioną odporność, daję im scanemune.
Lekarz powiedział jednak, że dobrze byłoby dać im dwie dawki zylexisu, a gdzieś po tygodniu zaszczepić.
Wszystko po to aby podnieść odporność, aby nie wylazło i nie zaatakowało ich jeszcze coś innego.
Zylexis dla dwójki to koszt 100 zł., szczepienie to drugie 100 zł.
Mój dług w lecznicy znów osiągnął 4-cyfrowy poziom, dlatego bardzo proszę,
jeśli ktoś może pomóc w ratowaniu tych maluchów, będę bardzo wdzięczna.Tyle wycierpiały, tyle leczenia i takie są kochane.
Węgielek zaraz mruczy, jak tylko go zagadam, Angelek chodzi za mną jak piesek, przytula się i śpi ze mną w łóżku.
Pomóżcie je uratować.
