Dzień dobry, witam w nowym roku.

Dziękuję za świąteczne życzenia.

Długo mnie tu nie było - przez święta nie miałam internetu, a potem usprawiedliwienia.

Maja została laureatką Złotego Petardowego Orderu Super Kota.
Zastanawiałam się, czy w sylwestra gdziekolwiek wychodzić ze względu na kota. Zamieniłam mieszkanie w koci raj, z ulubionymi zabawkami, przysmakami i innymi udogodnieniami, żeby jej ułatwić to przejście.
Pierwszymi petardami się zaniepokoiła, popatrzyła trochę za okno. Potem miauknęła, machnęła ogonem z irytacją i poszła spać, najwyraźniej uznawszy zamieszanie za kolejną w jej życiu burzę z piorunami: wkurzające, ale niegroźne. Obserwowałam ją długo, ale ciągle spała. Więc uznałam, że można na chwilę wyjść.
Po krótkim spotkaniu ze znajomymi wróciłam sprawdzić, co z kotem i posiedzieć też z nim - a tu Maja, mimo petard (a było wtedy ich dużo), siedzi sobie spokojnie w kocim raju na łóżku. Czasem przysypia. Co najwyżej lekko irytuje się co bliższym wybuchem, majtając ogonem, co jest u niej odpowiednikiem mojej siarczystej "kur*y".
To posiedziałam trochę z kotem i poszłam posiedzieć u znajomych jeszcze parę godzin.
W takich rozjazdach spędziłam sylwestra. Dobrze, że mam bilet miesięczny.

Oczywiście życzymy z Mają dużo pomyślności w nowym roku dla wszystkich ludzi i kotów.
