Moderator: Estraven
duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...
Orleanna pisze:Ja z małą prośbą...
Znalazłam na allegro takie ogłoszenie:
http://www.allegro.pl/item693250828_main_coone_sliczny_jednoroczny_rudzielec_gratisy.html
Kot piękny rasowiec, widać że zadbany, właściciel sprawia wrażenie rozsądnego i sympatycznego człowieka. I nieśmiertelny powód oddania kocura - niemowlęJa wiem, że takie obawy i stereotypy najczęściej wynikają po prostu z niewiedzy. Może jakiś doświadczony, zakocony rodzic napisałby do tego pana maila i spróbował przekonać, albo zaprosił na odpowiednie podforum? Tylko delikatnie, bez atakowania, żeby się człowiek nie spłoszył
![]()
Może niepotrzebnie się tak przejmuję, ale żal mi kota, i mam jakieś dobre przeczucie, że w ta sytuacja wcale nie musi się tak skończyć.
idaa pisze:Troszkę odświeżę temat, bo mam pilny problem, a nie mam czasu szukać. Rok temu znaleźliśmy kotkę, około 5 tygodni, w stanie agonalnym. Wet nie dawał jej szans, ale stwierdził, że spróbować można. Kotka żyje u nas i ma się świetnie. Jest tylko jeden problem... Agresja... Kotka gryzie wszystkich. Mi uszkodziła oko. Najgorsze jest to, że rzuca się na naszą trzyletnią córeczkę. Niby nie gryzie do krwi, ale ślady po zębach są. Kilka dni temu dogoniła małą i wskoczyła jej na plecy. Skończyło się paskudnym podrapaniem ramienia. Zaczynam obawiać się o małą. Od razu zaznaczę, że dziecko od małego jest uczone szacunku do zwierząt, a w naszym domu stale są zwierzęta. Do niedawna były szczurki [*], teraz jeszcze są myszki. Kota nigdy nie mieliśmy i nie planowaliśmy, ale jest i bardzo go kochamy. Czy ktoś mógłby mi poradzić jak radzić sobie z agresywnym kotem? Nie chcielibyśmy jej oddawać. Kotka jest wysterylizowana.
duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...
Anuk pisze:Dobrego, nie takiego, który zaproponuje uśpienie dla świętego spokoju.
Anuk pisze:To może być problem neurologiczny.
Warto też zrobić badanie krwi, moczu: agresja jest czasem reakcją na ból towarzyszący jakiejś chorobie.
Anuk pisze:Jak nasilone są takie zachowania kotki?
Zachowuje się tak stale, czy tylko czasem, jak ją coś "napadnie"?
Anuk pisze:Koniecznie należy jej przycinać pazurki. Jeśli nigdy tego nie robiliście, to niech wet pokaże Wam jak to zrobić
MalwinaP pisze:Kochane! Kocham koty. Zawsze w domu rodzinnym mielismy kota i nie wyobrazam sobie zycia bez owego zwierza. Mam male dziecko-2 latka, wiec juz powiedzmy teoretycznie bezpieczniej przy takim zafundowac sobie zwierzatka niz przy np.2miesiecznym.
Anuk pisze:duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...
To dość dawny post, nie wiem, czy autorka czyta, ale jeśli chodzi o połykanie, to bezpieczniejszy jest żwirek drzewny.
Ewentualne połknięcie żwirku przez dziecko (lub kociaka) nie jest groźne.
A tak w ogóle to felinoterapia jest zalecana dzieciom z autyzmem!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 291 gości