kot i małe dziecko

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 16, 2009 13:51

Ale fajne foty! No, to sobie pozwolę. Ja stara baba już jestem, dzieci mam albo dorosłe albo dorastające (zależy o które by pytać) ale zawsze w domu były zwierzęta. Koty, psy... Raz miałam "wpadkę" kiedy przywiozłam psa ze schroniska, w domu był wówczas niespełna dwuletni syn i drugi trzymiesięczny. I to był nasz pierwszy pies od narodzin młodszego syna. Maluch zareagował ostro alergicznie, spastyczne zapalenie oskrzeli którego nie mogliśmy w żaden sposób wyleczyć zmusiło nas do oddania cudownego zwierzaka. Trzy lata później pojawił się kolejny pies i alergia nie wróciła. Poza tym jednym "ale" zawsze mieliśmy pozytywne doświadczenia z kontaktem dzieci - zwierzęta. Maluchy uczyły się zabawy ze zwierzakami a nie traktowania zwierząt jak zabawki, opieki nad domowym zoo i wrażliwości na zwierzęcą biedę. To ostatnie zaowocowało kolejnymi zwierzakami "zwlekanymi" przez latorośle z ulicy, ale to już zupełnie inna bajka.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 07, 2009 21:48

a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Czw maja 07, 2009 22:27

duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...


Moi znajomi umieścili kuwety (2 szt. bo oni nieco zakoceni) w zamykanej na kluczyk szafce. W drzwiczkach szafki wycięli otwory i zamocowali w tych otworach uchylne klapki, zamykane na magnesy. Nauczyli koty mocniej pchać te klapki, żeby mogły dostać się do kuwet. Od 3 lat bardzo dobrze to funkcjonuje.
Jeżeli szafka jest odpowiednio głęboka, dziecko nie ma szans na konsumowanie żwirku. Patent przetestowany na zwierzętach i na dziecku, więc z czystym sumieniem mogę polecić.
PS. Nie wiem, w jakim stopniu autystyczny jest Twój syn. Być może wystarczy sama klapka bez magnesów, a szafka umieszczona tak, żeby nie zwracać uwagi dziecka. Można też umieszczoną w szafce krytą kuwetę ustawić bokiem do wejścia. Kot musi mieć tylko możliwość przejścia między bokiem kuwety a wejściem do niej. Nawet jeżeli dziecko wsadzi rączkę przez otwór w drzwiczkach szafki, napotka tylko zakryty bok kuwety.

Odpowiednie drzwiczki (klapkę) do zamontowania w drzwiczkach szafki znajdziesz tutaj: http://animalia.pl/sklep.php?kat=158&przeznaczenie=7249
Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 16:08 przez vega013, łącznie edytowano 2 razy

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt maja 08, 2009 8:59

No pomysł wydaje się super z szafką.

Ja sama też będę miała problem jak mój zacznie raczkować a u nas pełno włosów na podłogach i jeszcze te kuwety. Na szczęście mamy taki blat/pułkę w łazience i chyba tam wysoko wylądują kuwety.

Mam inny zawsze problem z kociastymi. Jak doszedł drugi kotek to niestety oba (zdaje się na stałe) na noc wylądowały w łazience :/ Niestety w nocy dają czadu i nie da się spać z nimi. Na dodatek skaczą do łóżeczka w nocy, więc niebezpiecznie.

W dzień też małego potrafią budzić :/ Ale to nic takie życie :) Koty sa wspaniałe i nie szkodzą małemu poza tym, że go jak pisałam potrafią zbudzić, zwłaszcza panienka bo jak mały śpi to przychodzi i miałczy.

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lip 23, 2009 23:34

Ja z małą prośbą...

Znalazłam na allegro takie ogłoszenie:
http://www.allegro.pl/item693250828_main_coone_sliczny_jednoroczny_rudzielec_gratisy.html

Kot piękny rasowiec, widać że zadbany, właściciel sprawia wrażenie rozsądnego i sympatycznego człowieka. I nieśmiertelny powód oddania kocura - niemowlę :? Ja wiem, że takie obawy i stereotypy najczęściej wynikają po prostu z niewiedzy. Może jakiś doświadczony, zakocony rodzic napisałby do tego pana maila i spróbował przekonać, albo zaprosił na odpowiednie podforum? Tylko delikatnie, bez atakowania, żeby się człowiek nie spłoszył :wink:

Może niepotrzebnie się tak przejmuję, ale żal mi kota, i mam jakieś dobre przeczucie, że w ta sytuacja wcale nie musi się tak skończyć.

Orleanna

 
Posty: 28
Od: Nie paź 26, 2008 14:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 23, 2009 23:38

Orleanna pisze:Ja z małą prośbą...

Znalazłam na allegro takie ogłoszenie:
http://www.allegro.pl/item693250828_main_coone_sliczny_jednoroczny_rudzielec_gratisy.html

Kot piękny rasowiec, widać że zadbany, właściciel sprawia wrażenie rozsądnego i sympatycznego człowieka. I nieśmiertelny powód oddania kocura - niemowlę :? Ja wiem, że takie obawy i stereotypy najczęściej wynikają po prostu z niewiedzy. Może jakiś doświadczony, zakocony rodzic napisałby do tego pana maila i spróbował przekonać, albo zaprosił na odpowiednie podforum? Tylko delikatnie, bez atakowania, żeby się człowiek nie spłoszył :wink:

Może niepotrzebnie się tak przejmuję, ale żal mi kota, i mam jakieś dobre przeczucie, że w ta sytuacja wcale nie musi się tak skończyć.


Z reguły jest tak, że ludzie zdecydowani pozbyć się kota wiedzą lepiej... Wszystkie rozsądne argumenty trafiają w próżnię. Ten temat już nie raz był poruszany na forum - zawsze z takim samym skutkiem.

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt paź 30, 2009 10:05 Re: kot i małe dziecko

Troszkę odświeżę temat, bo mam pilny problem, a nie mam czasu szukać. Rok temu znaleźliśmy kotkę, około 5 tygodni, w stanie agonalnym. Wet nie dawał jej szans, ale stwierdził, że spróbować można. Kotka żyje u nas i ma się świetnie. Jest tylko jeden problem... Agresja... Kotka gryzie wszystkich. Mi uszkodziła oko. Najgorsze jest to, że rzuca się na naszą trzyletnią córeczkę. Niby nie gryzie do krwi, ale ślady po zębach są. Kilka dni temu dogoniła małą i wskoczyła jej na plecy. Skończyło się paskudnym podrapaniem ramienia. Zaczynam obawiać się o małą. Od razu zaznaczę, że dziecko od małego jest uczone szacunku do zwierząt, a w naszym domu stale są zwierzęta. Do niedawna były szczurki [*], teraz jeszcze są myszki. Kota nigdy nie mieliśmy i nie planowaliśmy, ale jest i bardzo go kochamy. Czy ktoś mógłby mi poradzić jak radzić sobie z agresywnym kotem? Nie chcielibyśmy jej oddawać. Kotka jest wysterylizowana.

idaa

 
Posty: 10
Od: Śro gru 03, 2008 22:38

Post » Pt paź 30, 2009 10:50 Re: kot i małe dziecko

idaa pisze:Troszkę odświeżę temat, bo mam pilny problem, a nie mam czasu szukać. Rok temu znaleźliśmy kotkę, około 5 tygodni, w stanie agonalnym. Wet nie dawał jej szans, ale stwierdził, że spróbować można. Kotka żyje u nas i ma się świetnie. Jest tylko jeden problem... Agresja... Kotka gryzie wszystkich. Mi uszkodziła oko. Najgorsze jest to, że rzuca się na naszą trzyletnią córeczkę. Niby nie gryzie do krwi, ale ślady po zębach są. Kilka dni temu dogoniła małą i wskoczyła jej na plecy. Skończyło się paskudnym podrapaniem ramienia. Zaczynam obawiać się o małą. Od razu zaznaczę, że dziecko od małego jest uczone szacunku do zwierząt, a w naszym domu stale są zwierzęta. Do niedawna były szczurki [*], teraz jeszcze są myszki. Kota nigdy nie mieliśmy i nie planowaliśmy, ale jest i bardzo go kochamy. Czy ktoś mógłby mi poradzić jak radzić sobie z agresywnym kotem? Nie chcielibyśmy jej oddawać. Kotka jest wysterylizowana.


To nie jest normalne zachowanie kota.
Zacznijcie od wizyty u weta.
Dobrego, nie takiego, który zaproponuje uśpienie dla świętego spokoju.

To może być problem neurologiczny.
Warto też zrobić badanie krwi, moczu: agresja jest czasem reakcją na ból towarzyszący jakiejś chorobie.

Może pomóc Feliway: kocie feromony w aerozolu albo ziołowe kropla Bacha (na forum sprzedaje takie ryśka, przyrządza indywidualnie dla każdego kota po dokładnym opisie problemu)

Jak nasilone są takie zachowania kotki?
Zachowuje się tak stale, czy tylko czasem, jak ją coś "napadnie"?

Koniecznie należy jej przycinać pazurki. Jeśli nigdy tego nie robiliście, to niech wet pokaże Wam jak to zrobić.
Jeśli pazurki będą miały tępą końcówkę, to nie ma ryzyka poważniejszego zadrapania.
Trzeba przycinać często: raz na dwa tygodnie co najmniej.

Jeśli kotka lubi agresywne zabawy i jej agresja nie jest skierowana przeciwko człowiekowi, tylko jest elementem zabawy, to trzeba się z nią bawić zabawkami na wędce: jak się wyżyje na sztucznym szczurku, to może nie będzie potrzebowała takich zabaw z ludzkim ciałem.

To takie pomysły na szybko.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt paź 30, 2009 10:55 Re:

duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...

To dość dawny post, nie wiem, czy autorka czyta, ale jeśli chodzi o połykanie, to bezpieczniejszy jest żwirek drzewny.
Ewentualne połknięcie żwirku przez dziecko (lub kociaka) nie jest groźne.

A tak w ogóle to felinoterapia jest zalecana dzieciom z autyzmem! :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt paź 30, 2009 16:34 Re: kot i małe dziecko

Anuk pisze:Dobrego, nie takiego, który zaproponuje uśpienie dla świętego spokoju.

Nawet nie braliśmy takiej opcji pod uwagę. Na szczęście nasz wet nie jest taki.
Anuk pisze:To może być problem neurologiczny.
Warto też zrobić badanie krwi, moczu: agresja jest czasem reakcją na ból towarzyszący jakiejś chorobie.

Znaleźliśmy ją w listopadzie ubiegłego roku, na ulicy, w deszczu, nieprzytomną. Wyszła z tego obronną łapą, nawet nie kichała. Ale nie wiemy skąd pochodzi. Nie widać oznak bólu. Kocica ma dobry apetyt, nie lubi być głaskana i dotykana. Czasem, jak ma "dzień dobroci" dla nas łaskawie pozwala się przez chwilę głaskać, a za moment łapie rękę zębami.
Anuk pisze:Jak nasilone są takie zachowania kotki?
Zachowuje się tak stale, czy tylko czasem, jak ją coś "napadnie"?

Jk śpi to jest spokojna :D Nie ma dnia, żeby nas nie atakowała. Wyskakuje zza biurka i gryzie w nogi, dogania córeczkę i gryzie w pupę (ulubione miejsce ataku). Głaskana - łapie zębami za ręce. Przy gościach wynoszę ją i zamykam. A pazur wbiła mi w oko podczas mojego snu :cry:
Anuk pisze:Koniecznie należy jej przycinać pazurki. Jeśli nigdy tego nie robiliście, to niech wet pokaże Wam jak to zrobić

Pazurki sama jej przycinam, wet pokazał mi to na pierwszej wizycie. Mam wprawę, bo 13 lat robiłam to mojemu owczarkowi [*], królikowi [*] i śwince morskiej [*].
Czy te krople Bacha są na uspokojenie? Miałam nadzieję,że sterylka ją trochę wyciszy, chociaż wet mówił, że na kotki to tak nie działa. Teraz idziemy na odrobaczenie, więc spytam o te badania.

Dziękuję za te rady na szybko :D

idaa

 
Posty: 10
Od: Śro gru 03, 2008 22:38

Post » Śro sie 25, 2010 9:06 Re: kot i małe dziecko

Kochane! Kocham koty. Zawsze w domu rodzinnym mielismy kota i nie wyobrazam sobie zycia bez owego zwierza. Mam male dziecko-2 latka, wiec juz powiedzmy teoretycznie bezpieczniej przy takim zafundowac sobie zwierzatka niz przy np.2miesiecznym. Zastanawiam sie tylko czy ktoras z Was ma w tym temacie doswiadczenie? Jak wiadomo, kotki maja tez humory, jesli chodzi o roznerady. Nie wiem zupelnie gdzie o to pytac, wiec moze ktoras z Was wie, jak takie kotki-DEVON REX Kocita DEVON REX w hodowli REX ALEKSANDRIA *PL - Mogilno. Ogoszenia - Zwierzta, Koty. Caa Polska
sprawdzaja sie z dziecmi, tez sa w miare indywidualistami czy obrazaja sie jak Persy?
z tego, co przeczytalam, to nie ma szczegolnych przeciwskazan dla przebywania dziecka z kotem, ale chcialam zapytac o te konkretne kotki z linka-moze ktos ma takiego i bobasa?

MalwinaP

 
Posty: 1
Od: Śro sie 25, 2010 9:00

Post » Pt wrz 10, 2010 15:46 Re: kot i małe dziecko

MalwinaP, mam 2 dzieci i 2 devon rexy. Strzał w 10, jeśli chodzi o wybór rasy. W wolnej chwili (mam noworodka na ręku) napiszę więcej - pytaj o co chcesz. :)

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Czw lis 04, 2010 9:47 Re: kot i małe dziecko

MalwinaP pisze:Kochane! Kocham koty. Zawsze w domu rodzinnym mielismy kota i nie wyobrazam sobie zycia bez owego zwierza. Mam male dziecko-2 latka, wiec juz powiedzmy teoretycznie bezpieczniej przy takim zafundowac sobie zwierzatka niz przy np.2miesiecznym.

A ja z doświadczenia napiszę, że lepiej mimo wszystko fundować sobie kota, gdy dziecko jest małe, kot będzie miał więcej czasu, by oswoić się z pędrakiem, zauważać pewne znaki ostrzegawcze [np. mój Nazgul ślinił się i zaraz potem próbował łapać koci ogon]. Dwuletnie dziecko to tajfun energii i niezgłębiona otchłań róznych dziwnych pomysłów, które trzeba wprowadzic w życie już-teraz-natychmiast; dwuletnie dziecko bardzo sprawnie potrafi już się poruszać i ma nieskończoną cierpliwość, by wyczekiwać, aż kot wychyli się z kryjówki. Ostatnio Nazgul dostał pierwszy raz po łapach od Hexe, na szczęście - bez pazurów, choc i tak trochę płaczu było...
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 15, 2011 21:31 Re: Re:

Anuk pisze:
duszki pisze:a ja mam inny zgryz.
Moja Mila ma 2,5 tygodnia i mieszka jeszce ze swoją mamą a ja zaczynam myśleć organizacyjnie i przyszło mi do głowy, że mogę mieć problem ze żwirkiem: mam syna 5 latka z autyzmem a to choróbsko objawia się między innymi tym, że dzieci jedzą rzeczy ogólnie uważane za niejadalne. Chciałabym używać żwirku silikonowego, bo wydaje się być najlepszy a wiem, że może zaszkodzić...

To dość dawny post, nie wiem, czy autorka czyta, ale jeśli chodzi o połykanie, to bezpieczniejszy jest żwirek drzewny.
Ewentualne połknięcie żwirku przez dziecko (lub kociaka) nie jest groźne.

A tak w ogóle to felinoterapia jest zalecana dzieciom z autyzmem! :)

wróciłam do starego wątku i uprzejmie donoszę, że jesteśmy szczęśliwie dwukrotnie zakoceni, tu nasz wątek:
viewtopic.php?f=1&t=105799
a sprawdził się żwirek z LIDLa (po który specjalnie tam jeździmy)

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Sob cze 25, 2011 20:43 Re: kot i małe dziecko

Niedawno urodziła się nam córka. Koty raczej ignorują ją, a kiedy płacze uciekają z pokoju. Ciekawe, jak będzie, kiedy zacznie raczkować i łapać koty za ogon :roll: :)

Obrazek

Obrazek
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 291 gości