Prawda? Ale chowa się przed nim za kanapę. Codziennie się z nią bawimy - bardzo lubi polować na rzucane po podłodze chrupki karmy. Biegnie wtedy z całym Loowym impetem i hamuje w ostatniej chwili. Potrafi też zatrzymywać łapką chrupkę i na łapce podawać ją sobie od razu do pyszczka. Toffik na początku w ogóle nie chciał biegać za chrupkami - teraz biega, wyprzedzając i przeganiając inne koty. Loa, jak już pisałam, chowa się za kanapę, ale Ola też ostatnio została zagoniona do kontenerka, a Snake cofał się pod wpływem samego Toffikowego spojrzenia.
Myślę że zabrakło Toffikowi innych, bardziej dominujących kotów, i teraz wprowadza swoje rządy

.
BTW - nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio Loa kogoś podrapała. Za to ślicznie mruczy, jest wdzięczna i potrafi przejść obok człowieka tak, żeby musnąć go samą końcówką ogonka

. Wymaga tylko - a to znowu chyba nie tak wiele - szacunku i delikatności w obchodzeniu się z nią. I poznania jej na tyle, żeby wiedzieć, kiedy ma dość głaskania.
Nerwowa nie znaczy znowu: agresywna.