Andżeliko - nawet nie wiesz, jak mi z tą świadomością strasznie, strasznie ciężko....
moja Olka powiedziała wręcz, że bardzo by chciała, żeby się nikt nie zgłosił... - ale narażenie Niuni na szczepienie białaczkowe (które wcale nie jest takie obojętne dla kotów - mój Murek zniósł je strasznie...) a potem na funkcjonowanie w stadzie, gdzie oprócz niej będą 3 inne koty.... - boję się, że nie byłaby to dla niej komfortowa sytuacja...
gdyby znalazł się jakiś dobry, kochający domek ze spokojnym psiakiem albo bez zwierząt - i przede wszystkim z mądrymi, opiekuńczymi ludźmi... - malutka musiałaby się wszystkiego od nowa uczyć... - ale u mnie też na razie zna tylko jeden pokój, a dom ze schodami i dużo większą powierzchnią i zakamarkami niż mieszkanie też pewnie dla niej byłby trudny do opanowania....
sama się biję z myślami - każde rozwiązanie ma jakieś minusy... - wiem tylko, że kochamy tę kicię strasznie i na pewno nie oddamy jej do domu, co do którego będziemy mieli jakiekolwiek wątpliwości...
Kociamysza! - dziękuję Ci bardzo!!!!!!!
