Dziękujemy

Te życzenia o brykających kotach moje bestie z radością spełniają już od jakiegoś czasu

Niedawno Cyzio dokonał zuchwałej kradzieży kupionej przeze mnie na kolację drożdżówki. Biedna, niczego się nie spodziewająca bułka leżała sobie na stole, a tu futrzasty bandyta dopadł ją, gwałtem uprowadził pod łóżko, roznegliżował rozdzierając otaczającą ją foliową torebkę na całej długości, a następnie do cna wylizał budyń i wymemłał resztę. Po czym, nieskonsumowaną do końca, porzucił...
Pańcia została bez kolacji, ale za to ze sprzątaniem
A Cyzio (zwany w swoim poprzednim domu Fircykiem

) spokojnie udał się na spoczynek
A dzisiaj dla odmiany obudziłam się obsikana

A dopiero wczoraj zmieniłam pościel i nawet 1 nocy pod nią spokojnie nie przespałam
Najgorsze, że się boję, że znowu się coś niedobrego dzieje...