Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 28, 2010 14:05 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Trudno mi powiedzieć ile będzie to kosztowało. Sama konsultacja to ok. 50 zł, zaś zabieg 250 zł wzwyż :( Ile dokładne, nie mam pojęcia...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro kwi 28, 2010 19:08 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Ines_Chorzow pisze:Trudno mi powiedzieć ile będzie to kosztowało. Sama konsultacja to ok. 50 zł, zaś zabieg 250 zł wzwyż :( Ile dokładne, nie mam pojęcia...

Jeśli na prawdę jej to pomoże to nie ma nad czym się zastanawiać. Myślę, że każda z nas coś dorzuci. Najpierw zapytaj się o dokładne koszta, później będziemy kombinować.
Najważniejsze, że widać iż pobyt u Ciebie Bobeczkowi służy.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 28, 2010 19:11 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

tak rozkosznie wygląda na tym balkonie :1luvu: i jednocześnie wzrusza...
tylko u mnie jedna wielka dziura bez dna... :(
ale wspólnymi siłami może udałoby się pomóc.
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 09, 2010 19:36 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Dyktatura pisze:...Najważniejsze, że widać iż pobyt u Ciebie Bobeczkowi służy.


Problem w tym, że właśnie nie służy :( Są nieliczne chwile, jak te na zdjęciach, że ona jest beztroska. Przeważnie jednak mamy sajgon. Ona często się złości, przeważnie na mnie lub TŻ-ta, bo ją albo myjemy, albo przewijamy, albo zmieniamy opatrunki. Ona tego po prostu nienawidzi i daje nam nieźle popalić. Rozumiem ją, bo to nic przyjemnego, na pewno ją boli, ale jestem tak pogryziona i podrapana, że masakra. Nie mogę jej nie oporządzić, bo całe leczenie pójdzie na marne. I tak mnie to rozbraja, bo cieszyłam się, że w końcu wyleczyliśmy jej odleżynę na doopci, a ona się znów odnawia, mimo, że na bieżąco o nią dbamy, smarujemy, myjemy. Po prostu masakra. Z futrami na początku nawet się jakoś dogadywała, ale ostatnio coś się zmieniło i wiecznie się z którymś naparza. A miauczy tak niemiłosiernie, że czekam tylko aż mi sąsiedzi zwrócą uwagę...

Jednak z łapek prawie się zagoiła, za to druga znów rozwalona :roll: To normalnie błędne koło...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie maja 09, 2010 21:27 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

A ta amputacja ogona by pomogła?
Jeśli tak, to nie czekajmy z nią... pieniądze się znajdą, wspólnymi siłami.
jest ten serwis http://siepomaga.pl/ i tam możemy zamieścić historię Koteńki i prośbę o wsparcie.
no i pomoc forumowa, damy radę.

Ines, pomoże jej to?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 10, 2010 19:40 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

qlenka pisze:A ta amputacja ogona by pomogła?
Jeśli tak, to nie czekajmy z nią... pieniądze się znajdą, wspólnymi siłami.
jest ten serwis http://siepomaga.pl/ i tam możemy zamieścić historię Koteńki i prośbę o wsparcie.
no i pomoc forumowa, damy radę.

Ines, pomoże jej to?


Myślę, że to nie zmieni faktu, że ona popuszcza, ale przestanie ją boleć ten ogon. Teraz ona nie potrafi nawet normalnie usiąść, bo opiera się na ogonie, który jest jedną wielką raną i nie chce się w ogóle goić, bo ciągle się na nim opiera, do tego rozgryza go, infekuje. Nawet pieluchy nie można dobrze założyć, bo ją ten kikucik uwiera. Codziennie robię jej opatrunki na ten kikucić, ale ona szybko go zdejmuje albo gubi. Ciągle jest na nim algo martwica, albo taka skorupka, albo go rozkrwawia. Myślę, że dla niej lepiej będzie, jak się go amputuje. Umówię się na konsultację. Do tej pory nie bardzo można było ją operować, bo była bardzo licha, ale teraz myślę, że już sobie poradzi. Przytyła (choć nadal jest chudzielcem) i zyskała krzepę :) Zobaczymy :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon maja 10, 2010 20:49 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

To czekamy na wyniki konsultacji i będziemy coś radzić - głowa do góry!
Nie żebym sama była jakoś w stanie pomóc finansowo (bo nie jestem :oops: ), ale organizacyjnie - np. info na tym serwisie, gdzie ludzie pomagają finansowo.
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 10, 2010 21:05 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Może dlatego ona tak się złości, bo jej ten ogon przeszkadza i boli? :roll: Nie znam się, ale tak mi do głowy przyszło.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto maja 11, 2010 21:05 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

No to pojechałam dziś z Molisią na konsultację. Wet obejrzał ją, zalecił RTG i zabieg. Kicia została w lecznicy, bo z rana będą ją przygotowywać do narkozy. Najpierw zdjęcie, potem konsultacja telefoniczna ze mną, potem ewentualny zabieg. Mam nadzieję, że uda się dużo "naprawić". Wszystko zależy, co będzie na zdjęciu. Kosztów nie znam, w najlepszym razie 300 zł, w najgorszym .... lepiej nie pisać. Mam nadzieję, że pomożecie mi zdobyć kasę, bo inaczej się zrujnuję. Będę musiała zapłacić od razu, więc muszę wyłożyć kasę, której nie mam, ale i ja i wet uważamy, że jest jej to potrzebne już, nie ma więc czasu na zbieranie funduszy. Wszystko okaże się jutro. Bardzo się martwię, ale liczę, że będzie dobrze i poprawi się jej komfort życia. W jej stanie to bardzo ważne.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto maja 11, 2010 21:38 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

a czy zamieszczając info na siepomaga.pl moge podac linka do tutaj?
zeby tu ludzie mogli poznac jej historie?
sprobuje ja jakos tez strescic wlasnymi slowami, tylko kurcze teraz mam mega duzo roboty, ale postaram sie jak najszybciej.
nie wiem tylko jak tam z kontem, czy mozna podac priv, czy trzeba robic to przez jakas fundacje? poczytam, ale najpewniej jutro.
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 11, 2010 22:07 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Trzymam kciuki za opercję :ok:
Postaram się zrobić bazarek.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro maja 12, 2010 18:10 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 12, 2010 18:58 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Jak Moli po operacji?
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro maja 12, 2010 20:38 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

No to jest tak. Moli miała dziś zdjęcia RTG. Ma kompresyjne złamanie kręgosłupa w końcowym odcinku lędźwiowym. Aż dziw, że nie ma przerwanego rdzenia i że chodzi 8O Zoperowanie tego nie wchodzi w grę, bo jest bardzo duże ryzyko. Wet powiedział, że można by ewentualnie usunąć samą końcówkę ogona, ale to też niesie za sobą ryzyko (np. pooperacyjnego zakażenia). Ten ogon najprawdopodobniej będzie gnił (przez to, że kręgosłup jest uszkodzony, może gnić aż do tego uszkodzonego miejsca, chodzi o unerwienie i ukrwienie). powiedział też, że szanse na wyleczenie tych ran są małe (i chyba mu wierzę, bo widzę na co dzień, jak trudno z tym walczyć). Póki co zabrałam Moli z lecznicy i zrezygnowałam z zabiegu, bo nie umiałam podjąć tej decyzji. Boję się, że kicia zejdzie. Zaniosę jej zdjęcia jeszcze do mojego weta. Zobaczę,co mi doradzi.
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro maja 12, 2010 20:58 Re: Kotka probl. neurolog. ma nowy dom w u Ines w Chorzowie :-)

Czy ten uraz jest wrodzony czy powstał wskutek potrącenia przez samochód? Kurcze, sprawa jest poważniejsza niż wszyscy sądziliśmy. Czy to złamanie może ją boleć, czy to na tyle zadawnione, że nie powoduje dolegliwości?
Ciekawe, co powie drugi weterynarz.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 68 gości