Laura mi się nie podoba...
Mało je, dużo śpi... Jest osowiała i strasznie chuda...
Dziś siedziała schowana w szafie kiedy przyszłam...
Wyjęłam ją z tej szafy i próbowałam zainteresować zabawką... Nic z tego.
Zjadła pół miseczki bozity, bardzo powoli, a potem poszła do małego pokoju położyć się na fotelu. Ożywiła się kiedy dałam jej kurczakowego "patyczka". Zjadła go dość zachłannie, ale potem miałam wrażenie, że kaszle czy się krztusi...

Myślałam, że znów zwymiotuje, ale nie.
Pije niewiele.
Jutro jedziemy do lekarza.