Koty z Kielc-Kleksik i Kuki FeLV+ proszą o pomoc !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 04, 2010 10:22 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Domek chce sam jechać po Zojkę we wtorek, bo w weekend wyjeżdża... :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie


Post » Czw mar 04, 2010 22:12 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

To i ja podrzucę :)
Obrazek

joanna521

 
Posty: 571
Od: Wto wrz 22, 2009 11:00
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob mar 06, 2010 13:13 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Co słychać u kieleckich kotków?

Kiedy Niusia wybiera się w swoją wielką podróż?
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 06, 2010 20:24 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

wejaga pisze:Co słychać u kieleckich kotków?

Kiedy Niusia wybiera się w swoją wielką podróż?


Z tego co wyliczylam 120 dni od szczepienia p/wsciekliznie mija dopiero 7kwietnia i dopiero po tym dniu mozna pobrac krew do badan niestety. Nie wiem ile pozniej czeka sie na wyniki - z tym czekam na Fione. Dopiero wowczas Niusia formalnie bedzie gotowa...
My z mezem juz sie doczekac nie mozemy Niusi :) tylko to tyle czekania jeszcze :x

kreska

 
Posty: 88
Od: Śro kwi 08, 2009 20:55
Lokalizacja: Norwegia

Post » Nie mar 07, 2010 0:09 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Ostatnio malo mnie tu było ale wszystko jakos sie kręciło dzieki Niteczce i koko.
Dziewczyny dziękuje Wam najmocniej za to co zrobiłyscie dla kotów :1luvu:

Teraz mamy dośc trudny okres i działalnośc zawieszona praktycznie od dwóch miesiecy.
W miedzy czasie powstało troszke nowych pomysłów jak usprawnić nadzie działania.
W związku z tym dobrze byłoby sie spotkać gdzies na kawce, pogadać, przemysleć i zdecydować.
Dajcie znać kiedy Wam pasuje, kiedy macie wolna chwilke (przyszły tydzień może ?)

Niusia powoli się pakuje, chociaż fajnie zgrała sie z kolezankami w dt.
Kreseczki, poslałam maila ;)

U kieleckich kotów troche kiepsko :(
Igrasia ma dziwne objawy "pojawiające się i znikające"
Bezo łysieje ogon i nie wiadomo co sie dzieje
Negro chodzi cały pogryziony. Zaczęły sie rujki i niestety kocurki dość mocno pobudzone-walczą
Jedyne co to lepiej u Laury. Kupa zdecydowanie lepsza, nie ma biegunek, kot czuje się duzo lepiej, zniknąl łupiez z siersci i mała chyba w końcu przytyła
Łapek załapal jakis katar :( Smarczył, oddychał pyszczkiem. Miał zrobione badania i na szczęście nerki i cała reszta ok.
Wetki stwierdzily jakies powikłanie chlamydia bo tylko na doxycykline poszedł.
Teraz jest juz duzo epiej.

Było tez zapytanie o kty bez dt.
Negro-dalej na ulicy, chowa sie do piwnicy jakos przetrwał zime
Daisy i Dona- tak samo, źle jest z Dona. Kicia ma juz swoje lata i co raz gorzej radzi sobie
Timor- dalej mieszka pod krzaczkiem, chowa sie do garażu
Reska- pojechała do domku
Rumka, Redi i jeszcze jeden kocurek jest w dt
Gama została jeszcze w grudniu zabrana z ulicy i ciachnieta. Na razie jest w klatce i pilnie czeka na dom.
Moza- dalej na ulicy, często nie przychodzi na karmienie.

ciociu Delfin612 i Gu bardzo dziekuje za bazarki :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Nie mar 07, 2010 11:31 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

fiona.22 pisze:Teraz mamy dośc trudny okres i działalnośc zawieszona praktycznie od dwóch miesiecy.
W miedzy czasie powstało troszke nowych pomysłów jak usprawnić nadzie działania.
W związku z tym dobrze byłoby sie spotkać gdzies na kawce, pogadać, przemysleć i zdecydować.
Dajcie znać kiedy Wam pasuje, kiedy macie wolna chwilke (przyszły tydzień może ?)

Chętnie wezmę udział w takim spotkaniu. Powinno się ono odbyć w jak najszerszym gronie. Otwierają się nowe możliwości i czas chyba się już obudzić z zimowego snu ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto mar 09, 2010 11:39 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Mam wieści z domku Lorki - ma się świetnie, już się zadomowiła, uwielbia mizianki pod brodą i czesanie szczoteczką. Ma jeździć z Pańcią na wystawy kotów europejskich :ok:

Co do spotkania to chętnie, ale u mnie kiepsko z popołudniami... Praca.... Jestem wolna po 18. Super byłby weekend, ale jak umówicie się w tygodniu to zobaczę może pracę poprzesuwam...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pt mar 12, 2010 19:23 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Przeklejam mail od domku Zoi: "Zoja jest u nas od trzech dni i zakochaliśmy się w Niej. Pierwszego dnia przeszukała całe mieszkanie a teraz tylko śpi, tuli się i bawi się z nami. Dostaje na przemian mokre i suche jedzenie, od razu zaczęła korzystać z kuwety. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Dziękujemy!"
Powodzenia malutka w nowym domku!!! :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Czw mar 18, 2010 11:17 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Gu zrobiła wizytę domkowi dla Gajdy - dziękujemy :1luvu: Gdyby ktoś wiedział o jakimś transporcie Kielce - Warszawa to dajcie znać...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Niteczka 1

 
Posty: 1615
Od: Nie lut 01, 2009 19:36
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

Post » Pt mar 19, 2010 0:42 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

musze sie popromowac troche na forum coby pokaz ze moge robic foty kociarzom i kotom
moj cel by by zbierac na koty z Kielc
info dalam w stopce u mnie

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 19, 2010 7:51 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

witam zwlaszcza Fione, domyslam sie ze mialas klopoty wlasne i jak zawsze nadmiar kotow- w zwiazku z tym musialam dzialac po swojemu , nie moglam zostawic tej kici.
jak zawsze - jak na kazdym osiedlu pojawiaja sie i u mnie nowe klopoty
szczerze mowiac ( absolutnie bez zadnych wyrzutow- wiem ile robisz dla kotow z kielc) ale nie wiem czy bedziesz w stanie pomoc
znowu te Aniki......
swietnie rpzetrwaly zime, opowiadalam ci o nich pewnie pamietasz- Aniki mają urzadzoną piwnice, tą do ktorej włamał się Gem ratując Anika 3 łapka....naprawde jak na warunki dworowe full servis- mnustwo dokarmiaczy, miseczek, picia, deseczki poukladane w pięterka, zrobiona sypialnia.

ostatnio jechalam taksowka z mieszkancem tego bloku- remont na wiosne- remontowali juz niemal wszystkie bloki na okolo--nigdy nic nie zdzialalam- robotnicy mnie wysmiali, lub kierowali do zarzadcy budowy ktory na budowie sie nigdy nie pojawial ( kiedy walczylam o budki dla ptakow kazali wchodzic na dach i zdejmowac zabezpieczenia bo oni musza oddac budynek w stanie takim jak w zalozeniach planu), a osoba zarzadcy bloku czesto w praktyce nie istnieje.

wiec kiedy pojawia sie z ceglami - wiem ze zadna moja prosba i grozba sie na nic zda, i wraz z poczatkiem wiosny te koty zostana zamurowane zywcem !!! w najlepszym wypadku zostana bez domu, i tak dlugo czekaly na cieple dni, ktore beda ich koncem:(
ja juz naprawde nie mam gdzie wywozic kotkow:(
Ostatnio edytowano Sob mar 20, 2010 6:39 przez ania1985, łącznie edytowano 2 razy
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt mar 19, 2010 15:16 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

Aniu, do działania w każdej organizacji potrzebni są ludzie. Na propozycję spotkania odpowiedziała jedna osoba - Niteczka, no i teraz Ty. To trochę za mało.

Przez 1,5 - 2 lata do Ilony, a więc pod naszą opiekę trafiło wiele kotów. Praktycznie każdego dnia, po powrocie z pracy i zjedzeniu obiadu, jechałem po Ilonę i zaczynaliśmy załatwiać "kocie" sprawy: wizyty u weterynarzy z chorymi czy rannymi kotami, łapanki, transporty (w tym także te do innych miast) i wiele, wiele innych. Potem ja wracałem do domu (zazwyczaj około 21), a Ilona szła do kotów, by je nakarmić, zmienić opatrunki itp. I fajnie było, jeśli na tym koniec, bo nierzadko trzeba było jeszcze jechać o północy z kotem w ciężkim stanie do lecznicy na drugim końcu miasta.

Przy takim natężeniu obowiązków ciężko było znaleźć czas na rzeczy konieczne - ogłoszenia czy zgranie w czasie "łączonych" transportów. Wielokrotnie cierpiała na tym nasza praca/szkoła, a życie prywatne po prostu przestało istnieć.

Kolejny problem to niestety finanse. Wiele kotów udało się uratować dzięki wsparciu czytelników tego forum, a psów dzięki wsparciu dogomaniaków. Chwała im za to, ale niestety długi i tak były.

Cały czas tę działalność wspierali inni wolontariusze. Pomagali w ogłoszeniach, wizytach przedadopcyjnych, transportach. I znów chwała im za to! I znów "ale" - ale nigdy nie była to stała grupa, była w niej spora rotacja, a większość pracy i tak spadała na Ilonę.

Opisana wyżej formuła działalności - moim zdaniem - wypaliła się, przeminęła i nie wróci. O nowej formule, przy zaangażowaniu większej liczby osób, możemy porozmawiać. Porozmawiać, nie popisać na forum. Jeśli oczywiście taka grupa się znajdzie. Możliwości istnieją, a co robić było, jest i będzie.

Bardzo proszę nie traktować powyższych słów jako zbioru pretensji czy wychwalania siebie. To w miarę obiektywne przedstawienie działalności z ostatnich dwóch lat. W miarę, bo na pewno nie do końca - wszak byłem w tym od początku, co czyni pewien subiektywizm zrozumiałym.

A teraz odnośnie opisanej przez Ciebie sytuacji: możesz na mnie liczyć. Pomogę w miarę możliwości - udziałem w łapance, transportem, radą. Nie mogę jednak zaproponować domu tymczasowego. Mój numer telefonu prześlę Ci na PW.

PS Ten post zawiera tylko i wyłącznie moje przemyślenia, wnioski czy sugestie. Co myśli na ten temat Ilona, nie wiem.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 19, 2010 17:37 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

dziękuje za tą odpowiedz. ja to wszystko rozumiem- za kazdym razem kiedy zglaszalam jakiegos kotka wiedzialam ze i tak w pewnym sensie ( oprocz pomocy kotu) zwalam ten problem na kogos kto ma takich puchatych problemow az nad to...
o zyciu prywatnym nawet nie musisz mi mowic bo nie trudno sie domyslec ze przy takim nawale obowiazkow i z poczuciem odpowiedzialnosci o zyciu prywatnym raczej nie ma mowy. zawsze wiec mialam i mam wyrzuty sumienia jesli sie o cos zwracam. łatwo sie zwracac o pomoc - trudniej byc cyborgiem i pomagac 24 godziny na dobe latami...

jesli sa jakies pomysly - albo chocby chec wymyslenia czegos - ja sie chetnie w to zaangazuje. Dt nie bede choc kocham koty- jesli wyrazisz chec Gem wyjasnie ci to na pw .mysle jednak ze jesli wchodzilo by w gre zorganizowanie czegos to kazdy sie moze przydac- mysle ze za zwierzetami stoja jakies regulacje prawne ktore sa zupelnie nie przestrzegane, o ktore gdzies nie mozna upomniec, prosic...odwolywac sie do prawa, sumienia lub czyjegos portfela) - to luzny chaotyczny szereg blizej nieokreslonych "pomyslow" ale jak zawsze rozchodzi sie o pieniadze.

sprawa kotków- dzieki Gem- u mnie klopot z łapaniem-wiec to wspaniala oferta. jak juz mowiłam Ilonie za pobyt / karme kotow zaplacilabym gotowka z gory....ale jest ten problem co zawsze, co wszedzie ....domki. nie wiem co z tym dalej robic. . . skoro Wy obeznani w kocich sprawach wiecie ze o to najtrudniej co ja moge wymyslic...wywiozlam 3 koty w tym roku, 2 do domow wychodzacych, na ryzyko. poszczescilo im sie, ale juz teraz nie ma szansy w moim skromnym kregu znajomych.....
nie wiem...
chetnie sie spotkam, chetnie sie podowiaduje to i owo ( mysle ze tu mam mozliwosci) w spr. organizacji prozwierzecych...ale to sa jednak sprawy o ktore dlugo sie walczy - i pewnie bedzie sie mialo chec nieraz poddac,
Chce byc od razu szczera- czy przyda sie ktos kto nie zlapie i nie wezmie do domu kotka? jesli tak- to ja sie deklaruje.
mam nadz ze to bedzie wziete na serio bo przez jakies jedno stare drobne nieporozumienie nie chcialabym byc traktowana jako ktos ze slomianym zapałem.


Gem pw nei doszedl jak narazie chyba ze jeszcze nie wysłałeś
Ostatnio edytowano Sob mar 20, 2010 6:38 przez ania1985, łącznie edytowano 2 razy
.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pt mar 19, 2010 18:09 Re: Koty z Kielc-przekaż im 1 % Problemy z nóżką Laury ;(

PW już wysłałem ;)

Raz jeszcze podkreślam, że mój post nie zawierał żadnych pretensji. Za każdą pomoc, jaką otrzymaliśmy, jesteśmy niesamowicie wdzięczni. Każdy pomagał, ja mógł i jakoś to wszystko się kręciło. Tyle że w taki sposób nie da się działać dłużej.

sprawa kotków- dzieki Gem- u mnie klopot z łapaniem-wiec to wspaniala oferta. jak juz mowiłam Ilonie za pobyt / karme kotow zaplacilabym gotowka z gory....ale jest ten problem co zawsze, co wszedzie ....domki. nie wiem co z tym dalej robic. . . skoro Wy obeznani w kocich sprawach wiecie ze o to najtrudniej co ja moge wymyslic...wywiozlam 3 koty w tym roku, 2 do domow wychodzacych, na ryzyko. poszczescilo im sie, ale juz teraz nie ma szansy w moim skromnym kregu znajomych.....
nie wiem...

Może uda nam się złapać te koty, ale co dalej, to i ja nie wiem. DT brak, hotelik kosztuje.

chetnie sie spotkam, chetnie sie podowiaduje to i owo ( mysle ze tu mam mozliwosci) w spr. organizacji prozwierzecych...ale to sa jednak sprawy o ktore dlugo sie walczy - i pewnie bedzie sie mialo chec nieraz poddac,
Chce byc od razu szczera- czy przyda sie ktos kto nie zlapie i nie wezmie do domu kotka? jesli tak- to ja sie deklaruje.
mam nadz ze to bedzie wziete na serio bo przez jakies jedno stare drobne nieporozumienie nie chcialabym byc traktowana jako ktos ze slomianym zapałem.

Każdy pomaga, ile może. Nie traktuję Cię jak osobę ze słomianym zapałem. A co do działania - trzeba działać w takich warunkach, jakie są.
Czyli bez DT.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas i 277 gości