Myślę, że trzeba sobie powiedzieć, iż posiadanie kota przysłuży się Państwa domowi. Oczywiście, że zwierzę to obowiązek. Ale to też źródło radości, wzruszeń. Przeżyjecie wspólnie mnóstwo niezapomnionych chwil.
Mój TŻ mimo, iż początkowo niechętny pomysłowi- w naszym przypadku na 2 kota- nie wyobraża sobie bez nich życia. Znajomi i rodzina są nimi zachwyceni. Zainpirowana naszym przykładem koleżanka, sama niepewna decyzji, dziś nam przesyła zabawne opowiastki o wyczynach jej Franusi
A dziś miziałam i drapkałam tego przecudnego Rudzielca- sama mam rudego Edusia, więc wybór Pani córeczki tym bardziej mnie cieszy
Kotek dostał dziś wzmacniający odporność zastrzyk- nawet nie syknął
(kotek nie jest chory- taka profilaktyka, na którą zbieramy fundusze). Jimbo jak gdyby nigdy nic lizał sobie łapkę. Niewzruszony kocurek
