udało mi się zrobić zjęcie panience , może nie najlepsze, ale w sobotę będzie sesja foto, to pokażę jak wygląda miss, jest dalej smutna, tęskini za domem, na koty fuczy mniej, i nie jest taka sztywna na rękach, przyszła nawet wczoraj do mnie, wskoczyła na wersalkę po kanapkę tzn to co było na kanapce, mnie została bułka z masłem, dobrze że sylwek nie widział bo miałabym suchą bułkę, jest w każdym razie odważniejsza wychodzi, chodzi do miski, kuwety chyba też???????, nawet poturlała przez chwilę myszkę, dopóki julek jej nie zabrał no cóż myszy są jego, ale tęski za domkiem, i denerwują ją koty, powinna zdecydowanie być w mniejszym stadzie, u mnie w tej chwili jest 9 sztuk

ale będzie ok,