Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Głaski dla wszystkich futrzastych :201461

Maluchi świetne nianie mają

Szczególnie ta z nakrapianym umaszczeniem :1luvu:

Czyżby Florianek był dwa razy większy od przyszywanego rodzeństwa

Mocne kciuki, żeby a Maluszkami dalej była nuuuda :ok:

lidka02 pisze:
Blekitny.Irys pisze:To śliczne Małe Czarne wygląda jak mój Koralik - znaleziony trzy lata temu jako 2-3 tygodniowe kocię.
Wykarmiłam go na własnej piersi i jest moim ukochanym kocim dzieckiem. Teraz to już dorosły pan Koral.

No głaski dla Korala

Dziekujemy - Koral i ja

Co u Floriana i reszty?

kolejny kociak w murze :strach:

puszatek pisze:kolejny kociak w murze

Jak to w murze Basiu?

Lidka przepraszam, że u Ciebie na wątku, ale może ktoś by chciał jakiegoś rocznego dzikuska?

viewtopic.php?f=1&t=174905

w murze jest czterech kociaków, z matką

resztę dopowie Lidka

puszatek pisze:w murze jest czterech kociaków, z matką

resztę dopowie Lidka

Ja pierdzielę.Cudnie.

Reszta maluchów też w tych dziurach ?
Matka też tam wpadła ?

Kurcze, że jestem tak daleko......
Lidka, czy los w końcu da Ci choć chwile spokoju ?!

Może one tam jakąś dziurą weszły? Przecież nie mogły wszystkie tam powpadać.
Tylko jak je teraz stamtąd wydostać

Małe mogły powpadać.Podczas przenoszenia.Kotka mogła upuścić ale i sama kotka?

kotka jest razem z maluchami czyli schowała ich tam świadomie, tyle, że nie przetrwają w tym miejscu, jest tam mokro i zimno
zabrany kociak przez Lidkę jest na antybiotyku a był tam krócej od pozostałych
co będzie podczas burzy czy deszczu gdy woda znajdzie się w murze ?
gdyby jakaś fundacja mogła zabrać maluchy, straż chętnie pomoże ich wyciągnąć

natomiast bardziej mnie martwi facet, do którego należy mur, na pewno ktoś życzliwy doniesie mu, że dzisiaj też była straż
co może zrobić podły odpad, który poprzednio bronił muru i nie pozwolił wyciągnąć kociaka ?

puszatek pisze:kotka jest razem z maluchami czyli schowała ich tam świadomie, tyle, że nie przetrwają w tym miejscu, jest tam mokro i zimno
zabrany kociak przez Lidkę jest na antybiotyku a był tam krócej od pozostałych
co będzie podczas burzy czy deszczu gdy woda znajdzie się w murze ?
gdyby jakaś fundacja mogła zabrać maluchy, straż chętnie pomoże ich wyciągnąć

natomiast bardziej mnie martwi facet, do którego należy mur, na pewno ktoś życzliwy doniesie mu, że dzisiaj też była straż
co może zrobić podły odpad, który poprzednio bronił muru i nie pozwolił wyciągnąć kociaka ?

Napisałaś kochana za mnie , tak dziś to samo piszczenie , straz pożarna i jeden kotek , maja dobrą latarkę są kotki 4 , i matka dziczka wyskoczyła górą.Mama do nich wchodzi no kazdy był w szoku , koty potrafią.Tam jest dla niej bezpiecznie ona boi sie ludzi , ale jest za zimno do małych , wilgotno , ciemno .Jak ich teraz nie wyniesie potem nie da rady bo szpary za wąskie będą .A i facet właściciel murku nie lubi strasznie kotów , oby sie nie dowiedział o dzis .Nie wiem mama z nimi jest ale mały co mam strasznie kicha jak go wyciągnęli był zimny jak sopelek , brudny taki , oczko mu sie zakleiło w nocy ..Tamte no będzie podobnie ;( Gdyby mama je teraz przeniosła ma tam budki , ale nie chce ...Nie wiem myśle , można by dac komuś na odkarmienie , może jezcze zdrowe a mame ciachnąc ...to szpary od muru a ma 3 metry wysokości.

I jak ona tam wchodzi szok ...

Ona się zapiera jak wchodzi o te wystające części muru.Bardzo karkołomne to wszystko. :roll:

Zabrałabym kotkę z kociakami do kenela na odchowanie.Bo jeśli są w takim miejscu, to tam cały czas będzie się coś dziwnego z nimi dziać.I ostatecznie może być tak jak piszesz kłopot z wydostaniem.

Czyli kotka ma w sumie 5 kociaków,bo jeden u Ciebie.

Na tym etapie kotki szukają samotności, zeby w spokoju z dala od innych kotów zająć się miotem.Szukają też i dziwnych, czasem skomplikowanych miejsc.

U mnie kotka pojawiła sie dopiero przedwczoraj.Dwa tygodnie jej nie było ,juz sie bałam ze coś sie stało.Tez miała budki i inne możliwosci ,ale nie chciała.

Dlatego byłam wczoraj, powymieniałam wszystkie posłania, wysprzątałam, bo wiem że wkrótce je przyprowadzi do jedzenia.I wtedy prawdopodobnie nie będzie się już z nimi bujać tam gdzie się faktycznie okociła i myślę że zaakceptuje schronienia.

Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Kto przegląda forum