Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 28, 2024 6:55 Re: Patmol

kolejny pazur obcięty; trochę krwi było -ona ma bardzo unerwione pazury; ale moment i przestał krwawic.
stała spokojnie; bez trzymania.
dzisiaj w planie przedni pazur - ma za długie.
Wykombinowałam, że jak ona stoi, a ja stoję odwrotnie niz ona, przodem do ogona i biorę jej łapy do tyłu -to wprawdzie nie jest wygodnie, ale ona się mniej denerwuje, bo nie widzi akcji z cążkami; a ja nie widzę jej miny i się nie stresuje. I mogę tylną łapę trzymać przy cięciu -bo ona tego nie widzi, że przykładam cążki i nie ma odruchu wyrywania łapy.

wczoraj u weterynarza widziałam cudnego pieska -toya rosyjskiego długowłosego https://www.google.com/search?client=fi ... sid=mosaic ok 4 kg.
Całkowicie niepraktyczny, z ogonem jak pióropusz; po prostu cudo.

za gorąco jest i Kaja wczoraj nie chciała jeśc mięsa, ale borówki chętnie zjadła- więc zamiast dwóch porcji mięsa (śniadanie i obiad) zjadła dwie miski borówek 8) a potem jeszcze wprosiła się na bób i tez dużo zjadła.
Dzisiaj rano już normalnie mięso jadła. borówki jej zostawiłam na misce -może zje w ciągu dnia.
Dałam jedną borówke Sweetie - potrzymała w pysku i wypluła. Ona nie rozumie dlaczego Kaja to je.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 28, 2024 7:50 Re: Patmol

ogon, jak ogon, ale jakie on uszy ma :D

moje psy bardzo lubiły owoce, głownie jagody, Kinia w lesie jadla prosto z krzaka, porzeczki czarne też sama sobie zrywała :)
pies nigdy się samoobsługi nie nauczył, ale tak z ręki jagody, sliwki, winogrona, dopóki nie dowiedziałam się, że nie można - kochał :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt cze 28, 2024 8:38 Re: Patmol

Kaja też je jagody w lesie z krzaczka.
I zjadła kilogramy winogron, uwielbia, zanim się dowiedziałam, że nie wolno. Teraz przy niej nie jem winogron.
jadła po 30 dag winogron na raz, bo ja uwielbiam winogrona, i w sezonie jadłam bardzo dużo. Ona tez lubiła, to jej dawałam szczodrze.
Jak przeczytałam, ze jedna sztuka, taka mała kulka, może zabić psa - to byłam naprawdę zdziwiona; no ale teraz nie daje.

ten piesek jest cały cudny, i łapy i uszy i ogon; taki uroczo niepraktyczny. 8)
moja Kaja (czy Sweetie) jest przy nim absolutnie praktyczna i ergonomiczna

Tymek chce jeśc często, ale małe porcje. Jak jemu daję, to inne koty tez chcą jeśc, jak kotom dam to i Sweetie chce 8)
Koniec wizyt u weta. z jednej strony super, bo Tymek zdrowy, a wizyty zajmowały mi dużo czasu. Z drugiej strony było to pouczające -fajne zwierzaki tam były.

według google cena szczeniaka od 3 do 8 tys.
to i jego cena jest niepraktyczna.

wyobrażacie sobie wydac 8 tys za psa zabawkę? wiem, to terier - ale wielkości kota; nie jest zbyt praktyczny. I duzo przy nim roboty.
a spokojnie można sobie wybrać dużo mniej wymagającego szczeniaka do adopcji.
ale gdybym miała pałac i ogromny teren mogłabym mieć oprócz stada chartow, kilkunastu łajek też kilka takich toyów rosyjskich i jakiegos pudla, kilka pudli królewskiech najlepiej, i jeszcze pare osłów i pawie. Pudle rude koniecznie. Chociaż czarne i białe tez ładne -ciężka decyzja.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 01, 2024 9:32 Re: Patmol

Tymoteusz je, ale bez szału.
Wczoraj go zamknęłam samego w pokoju z jedzeniem, bo mu koty wyżerają i potem obszukałam cały pokój, bo go nigdzie było.Zniknął.
Okazało się, że wszedł bardzo wysoko -nie wiem jak; bo przywykłam, że on skacze na metr z trudem -nie wyżej; a on wskoczył na wysokość prawie 2 metrów i w dość wąskim miejscu ; serio jestem ciekawa jak; i potem jeszcze wyżej wlazł na półeczkę dla kotów; bardzo był z siebie zadowolony

zdjęłam go, bo się bałam ze sie połamie zeskakując -ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Traktowałam go jak kota który nie podskoczy na więcej niż metr - a tu niespodzianka.

Kaja idzie na spacer na 40 minut -i pędzi do domu.
więc w sobotę i niedziela przejechałam się porządnie na rowerze -u nas jest dużo fajnych terenów nadrzecznych rowerowych, nawet jest mały sztuczny wodospad -ok 40 minut rowerem. Przy wodospadzie rzeka jest płytka - do kolan; idealna do schłodzenia się w trasie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 08, 2024 9:51 Re: Patmol

Tymoteusz je; nie na tyle mało żeby sie martwić, i nie na tyle dużo żeby się szybko znowu zaokrąglił. Dla mnie jest za szczupły -ale pewnie trzeba czasu i cierpliwości.
Lepiej skacze niż wcześniej, no bo jest lżejszy.

w niedziele był upał i wyszłam z Kają po południu tylko na chwilkę; szła pani z psem średniej wielkość i ten pies zaczął strasznie na Kaję ujadać i się szczerzyć i skakać na smyczy/
przesunęłam się żeby ich przepuścić, bo chodnik wąski ; a pies cały w zębach i warkotach;
pies szarpnął, pani poleciała na chodnik, puściła smycz :roll: a pies się rzucił na Kaję

smycz- oczywiście ta zwijana, zawsze te smycze ludziom wypadają, jak psy się szarpią i ludzie lecą na chodnik

Kaja też się wyszczerzyła, i nie wiem jak to zrobiła, bo była na krótkiej smyczy (wyszłam na 5 minut, chodnik przy ruchliwej ulicy, więc nijak spuścić psa; nawet bym nie miała jak odpiąć bez bycia pogryzioną) - widziałam tylko dziką kotłowaninę dwóch psów, i takie dźwięki jakby się właśnie zagryzały

pani dalej leżała na chodniku, ale wyglądała na żywą; leżała idealnie pod wejściem do mojej kamienicy; całkowicie blokując wejście
w pewnym momencie tamten pies podkulił ogon i do niej pobiegł;
fart, że nie na ulicę i w długą.
Wygląda, że tamten pies lubi takie akcje z rzucaniem się na inne psy, i ma to już przećwiczone. a ona nad nim nie panuje. W kazdym razie cały atak swojego psa przeleżała sobie na chodniku,

moja Kaja strasznie była z siebie dumna; serio nie wiem jak -ale przegoniła tamtego psa'
pani dalej leżała na wejściu, z psem obok - no to i ja stałam 2 metry od niej i czekałam aż cos się zdarzy, i będzie przejście

jakiś pan, normalnie superman, podniósł panią, podał jej smycz, bo jej pies był cały czas luzem
i pani dalej stała,tak jak ją postawił, jakby w szoku była - idealnie na wejściu; a nie chciałam się wpychać na nią z psem -żeby znowu nie upadła

w końcu zapytałam,czy mogłaby sie przesunąć chociaz ze 3 metry -i jakoś ją odblokowało.
Moja Kaja była cała zadowolona z siebie, tamten pies też był cały zadowolony z siebie. To znaczy suka, bo kojarzę tego psa -i on zawse strasznie ujada na inne psy.

Sensu w tym nie widzę żadnego. W kazdym razie moja Kaja miała świetny humor, chodziła cały dzień jak zwycięzca; nawet zjadła bez marudzenia.
Jak dla mnie -średnia atrakcja. Wolałabym bez powtórek. Tamta suka mieszka dość blisko, zawsze ujadała jak gupia, ale jakoś zawsze mijaliśmy sie dalej/ w większej odległości, i pani ją utrzymała.
Ale kiedyś mi opowiadała, ze bardzo pilnuje swojego psa i go trzyma, bo raz się jej wyrwał i pogryzł dotkliwie jakiegoś psa.
Czyli myslałam, że jest świadoma, że jej pies może zaatakować - i serio go trzyma; a nie lekkie szarpnięcie i już pies pędzi z zębami na wierzchu na kolejną ofiare.
Chociaż może jak walnęła w chodnik-to serio trzymała. Tylko efekt tego żaden.

Jak dla mojej suki - chyba super atrakcja to była. Chociaż nie wiem co jest atrakcyjnego w tym że rzucił się na nią pies jej wielkości.

Jakbym wyszła akurat ze Sweetie -to by Sweetie pogryzła tamta suka. Bo Sweetie tchorz i nie umie się bronic.
Kaja stara, ale wie co robić.
Czyli farta miałam

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 08, 2024 10:49 Re: Patmol

Sprawdziłaś, czy tej pani nic się nie stało? Czy nie potrzebowała pomocy?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24831
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 08, 2024 11:05 Re: Patmol

zapytałam grzecznie czy wszystko w porządku i czy może chodzić; powiedziała, że w porządku; więc jej uwierzyłam.
Nie miałam ochoty stać za blisko; jakby jej suce się znowu zachciało nas atakować.
I chciałam Kaję obejrzeć spokojnie, czy nie jest pogryziona.

Jak wyszłam pózniej ze Sweetie juz jej nie było pod drzwiami -co mnie bardzo ucieszyło.

rano ją widziałam z jej suką na spacerze - ale daleko była.
raczej nie jest stęskniona konserwacji ze mną. Głupio jej było. I dobrze. Może sobie to przemyśli, ze jej pies stwarza zagrożenie.

z drugiej strony -czy mnie ktoś zapytał, czy ze mną wszystko w porządku? czy nie jestem/byłam w szoku? czy mogę chodzić? bo ponad 20 kilogramowy pies sie na mnie rzucił/czy na mojego psa -cięzko w sumie powiedzieć w kogo celował. Czy mój pies nie jest pogryziony? albo ja?
Nie -mnie nikt nie zapytał.
A to ja i mój pies byliśmy ofiarą napaści. Nie ta pani. I ta pani była winna tej napaści.Ale nawet nie zapytała czy wszystko ok.

Dzisiaj rano tez mnie widziała, i tez nie podeszła zapytać czy z moją suka wszystko w porządku/czy nie jest pogryziona.
A juz wcześniej jej suka wyrwała się i pogryzła innego psa. Sama mi o tym mówiła; i tamten pies miał założone szwy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 08, 2024 22:29 Re: Patmol

Pani pewnie bedzie unikac spotkania, moze i dobrze.
Ale taka zadyma jest atrakcja samonagradzajaca dla psa, moze byc tak, ze obydwie suki beda sie ciskac na swoj widok.
Oby pani miala nieco wiecej rozsadku i sily w reku, by utrzymac zwierzatko. Swoja droga rozmowa z dzielnicowym/straza miejska by sie przydala, przynajmniej pouczenie, jak zabezpieczyc agresywnego psa, ktoremu juz zdazylo sie atakowac wczesniej.
No i dobrze, ze trafilo na Kaje, ze dala rade sie obronic. Moze warto ja dokladnie obejrzec, czy gdzies w gestym futrze nie kryje sie dziabniecie?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto lip 09, 2024 11:02 Re: Patmol

Kaja cała. Ale dzięki dokładnym oględzinom znalazłam kleszcza. 8) usunięty. Nie machał nóżkami.
Codziennie ją oglądam i głaszczę i czeszę, a potem wokoło nas jest pełno sierści. Czeszę ją swoją szczotką. To znaczy kupiłam szczotkę dla siebie, ale jej oddałam -bo woli moją szczotkę niz furminator - a i nie mam poczucia że jej sierśc wycinam.

polecam;świetna jest do sierści -Szczotka do rozczesywania Tangle Teezer https://allegro.pl/oferta/tangle-teezer ... d_source=1.
Teraz musze sobie kupić szczotkę.

Tymoteusz uwielbia się upychać za pralką, a ja go ciągle wyciągam, bo nie chce żeby tam siedział.No to fuka na mnie i idzie na fotel i śpi na fotelu.
Nie mógłby od razu iść na fotel?
Musze mu jakoś tam zastawiać wejście.
Strasznie teraz wysoko skacze. Kiedyś spokojnie mozna było przy nim zostawić otwarte okno -bo i tak nie podskoczył.
a teraz kicha - podskoczy, bez rozbiegu, bez wysiłku.
Sensu to nie ma.
Wczoraj ładnie mięsko zjadł ; a dzisiaj juz marudził.I tak na zmianę. Raz ładnie je, a raz nie. Ale zawsze leci na jedzenie i zawsze chetnie je. Tylko raz wszystko czyli porządną porcje, a raz troche poje i nie chce.
Ciągle wskakuje na lodówkę, a ja go zdejmuje :oops: bo się boję że spadnie. To 15 letni kot, i to jeszcze po chorobie.
Ale to chyba bez sensu - bo on i tak ciągle wskakuje na lodówkę.

Sweetie jest jakaś taka przytulaśna ostatnio. Nadstawia i nadstawia się do głaskania. Robi miny jak mały kotek.
4 pazury z przodu obcięte. Obcinany w 2 osoby po jednym pazurze na raz, i mały kawałek :strach: bo odrobinę więcej i juz jej krwawią. ma bardzo unerwione. I strasznie to przezywa.
Mam nadzieję, ze systematyczność zwycięży i przywyknie do tej codzienności obcinania pazurów.
Ale akcja - jak przy jakiejś bestii.
a potem bestia udaje małego kotka i się pcha na głaski.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lip 10, 2024 6:34 Re: Patmol

kolejne 2 pazury obcięte -nawet nieźle poszło.
potem jest smak, więc Sweetie trochę się boi, a trochę sie cieszy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 12, 2024 17:05 Re: Patmol

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5165
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon lip 15, 2024 7:25 Re: Patmol

egwusia pisze:https://photos.app.goo.gl/LHTWs6thx1f2Wv2Z9

Specjalnie dla Ciebie.


Sweetie by mi głowę odgryzła :mrgreen: za ryzykowne

obcinamy po jednym pazurze codziennie -dobrze idzie; ja trzymam, a mąż tnie;
Sweetie pilnuje żeby był jeden pazur, a potem nagroda.
Wszystkie z przodu juz obcięte -te najgorsze. Z boku obcięte.
Teraz będziemy tylne obcinać.

a potem znowu przednie -zeby nie wypaść z rytmu
Akurat co 22 dni wszystkie pazury się obetnie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 19, 2024 9:58 Re: Patmol

Tymek miał prześwietlenie w środę; bo była koncepcja, ze może zęby go bolą. Zęby były w porządku, zostały wyczyszczone. Super, bo zeby się kotu przydają.
Ale się okazało że ma zwyrodnienie kręgosłupa/spondyloze ; i przy okazji, że wstrzymuje mocz; dostał kołnierz i cewnik.
doczytałam, że duzo kotów ma problemy ze zwyrodnieniem kręgosłupa na starość. może i Patmola powinnam sprawdzić.

Jutro zdjęcie kołnierza. Tymek spał w nocy na boczku, a nie w pozycji takiej bólowej, jak wcześniej. Nawet już je w kołnierzu -jak na ostatnie dni, to dużo i chętnie je.

Kaja uważa, że też powinna jeśc saszetki dla kotów 8) i jak jej nie wymieszam mięsa z odrobiną chociaż kociej saszetki-to patzry na mnie znacząco, i czeka aż dodam saszetki do jej żarcia.

Patmola wkurza, że nie mam dla niego czasu. Tymka karmię saszetkami, a jemu daję mięso na miske -i juz.

Ryjek usiłował spać w wiaderku do mopa. Ale wiaderko stoi na takiej konstrukcji, że gdyby wszystko sie przewróciło to mogłoby ją uderzyć, więc wkładam do wiaderka płyn do mycia podłogi. Ryjek niezadowolony. Usiłował się upchnąć obok płynu, ale się nie dało.

Obok stoi drugie wiaderko, normalnie na podłodze, puste. Ale Ryjek koniecznie chce się wepchać do tego w konstrukcji, bo wtedy jest w takiej jakby norce.
Do tego wpycha się do pralki.
Musze pomysleć nad jakimiś bezpiecznymi norkami dla niego.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 22, 2024 12:59 Re: Patmol

Tymek je i zaczął się interesować światem.
za to Patmol marudzi przy jedzeniu. :twisted: Zamknęłam go w pokoju syna, razem z Tymkiem i teraz obu karmie pod kontrolą.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 22, 2024 16:36 Re: Patmol

Mocne :ok: :ok: za kotki
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5100
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, RagIri, Silverblue i 163 gości