Warto poprosić weterynarza o jakąś kroplówkę? Pije i sika, nie wymiotuje, coś tam je -więc nie chciałabym przedobrzyć. Nadmiar wody tez nie jest dobry.
Dzisiaj idę na kolejne zastrzyki do weta; może warto przy okazji prześwietlenie zrobić? lub coś kupić do jedzenia?
Tymek się strasznie tych wyjść do weta boi. Więc wolałabym wszystko co trzeba zrobić przy okazji tego wyjścia na zastrzyki.
Zblendowałam mu wczoraj trochę Szeby z mięsem -na papkę; nawet nie liznął.
dałam jakby rosołek z gotowanego mięsa -kotom bardzo smakowało, bo więcej tego było- tez nie chciał. (kotom strasznie smakowało, nawet Kaja jadła - więc dobre było)
samą Szebę troche je. Ale mało moim zdaniem.
Wychodzi się witać, wychodzi na jedzenie i prosi o jedzenie -konkretnie o Szebę, bo nic innego nie chce jeść. Korzysta z kuwety.
ale ogólnie nie ma zbyt dobrego humoru.
Jaka Sweetie, moja suka, jest grzeczna. Czeka , jak na siebie to bardzo spokojnie, aż Tymoteusz zje - bo musze koło niego siedzieć i go pilnowac; nie mogę psiego żarcia nakładać. Boby mu koty wszystko zjadły w mgnieniu oka. Koty zaczynaja łapać, że nie wolno Tymoteuszowi zabierać żarcia - w tym czasie tez dostają jeść, więc mają swoje. najtrudniej to pojąc Zorro.
I potem że nie wolno po Tymoteuszu wylizywać.

Więc najpierw daję jeśc tylko kotom i Tymkowi, a psy czekają az Tymek zje -i dopiero wtedy psy dostają.
I Sweetie czeka bardzo grzecznie.
Kaja łapami przebiera, bo jej pachnie ta Szeba strasznie-one tez by chciała
