Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 06, 2024 17:31 Re: Patmol

Patmol pisze:ważki są wielkie. I dużo ich jest. Może dlatego, że jest dośc mokro. I wszystkie są mocno-granatowe.
idzie się, a ważki unoszą się wokoło -super to jest, jak w zoo w tych halach z motylami. Tylko ważek jest więcej. I są bliżej.

ale po deszczu Kaja tam nie lubi chodzić, bo trawa jest mokra i ma całą sierść mokrą.
Moje spodnie tez sie robią mokre do kolan, jak tam wtedy przejdę; ale ja wracam do domu i się przebieram. A Kaję trochę powycieram -ale i tak sierść mokra.
Może powinnam ją suszarką podsuszyć.
i z 30 minut idziemy z powrotem całkiem mokre 8) w sensie ja w mokrych spodniach, a Kaja w mokrej sierści.

Sweetie się kładzie w każdej większej kałuży na trasie. Dla niej mokra sierść - to ulubiona sierść.
A potem wskakuje do rzeki, i tez się zamacza po szyje. Mokra trawa jest dla niej nieistotna



To tak jak z moimi kotami, z tą DROBNĄ różnicą, że ŻADEN nie lubi się moczyć :mrgreen: .

Po krótkowłosych woda spływa i pod spodem kotek jest suchutki, a te puchate jak nabiorą wody to jak gąbka, i podszerstek też mają mokry.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5171
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw cze 06, 2024 17:36 Re: Patmol

Chodzisz z kotami nad rzekę?
Też macie ważki i kaczki?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 06, 2024 17:46 Re: Patmol

Koty mokną nie tylko nad rzeką.

Moje wychodzą na taras i do ogrodu.

A na spacerze z Frotką spotykam kaczki i łabędzie. W tym roku na żywo jeszcze ani jednej ważki nie widziałam.
Obrazek
To park z 200m od mojego domu .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5171
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw cze 06, 2024 18:02 Re: Patmol

Piękny.

Wszystkie ważki przyleciały do nas

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 12, 2024 10:15 Re: Patmol

Tymoteusz, ma ok 15 lat, duży kot w typie syjama starego typu -zachowuje się od, mniej więcej od poniedziałku, jak pozostałe koty; czyli dziwnie.
Nie gada jak nakręcony, nie robi za rakietę ziemia powietrzę, nawet przytulające się do niego koty średnio mu się podobają. To znaczy kot leżacy obok jest ok; ale leżący cały na nim - nie.
Je, normalnie się przemieszcza, sika,obserwuje. Nie jest ani padnięty, ani cały czas nie śpi. Nie leje się przez recę - nic z tych rzeczy.
Jest taki aktywny średnio jak reszta kotów, ale nie wydaje dżwieków takich zróżnicowanych jak zawsze. To zawsze był dośc gadatliwy kot. I miał bardzo rozbudowany zakres wydawanych dźwięków.
MOże ma zapalenie krtani?

Wybieram się z nim dzisiaj do weta; no chyba że zacznie gadać to się wycofam.
w sumie to nie wiem co wetowi powiem 8) mój prawie 16 letni kot jest mniej aktywny niż wczesniej i mniej gada niż zwykle, :wink:

w kazdym razie dobrze, zeby go osłuchać i mu gardło obejrzał.
Mnie to najbardziej wygląda na jakiś problem z gardłem lub krtanią.
jak go przygarnęłam ok 15 lat temu to miał zapalenie oskrzeli. Może coś w tym stylu,
Nie ma kataru, oczy czyste.

Tymoteusz zawsze jadł jak królewna, a teraz je jakby wolniej. Dzisiaj dałam kotom puszkę -koty się rzuciły jak szalone, bo prawie nigdy nie dostają puszki, a Tymoteusz skubał - jakby był z jakiejś innej bajki. Niby jadł -ale średnio ubywało. Więc jakis problem jest.

Czarny kot Pumba był taki zachwycony puszką, że zaczął ćwierkać.
On tak ćwierka jak wrobel jak jest czymś, co ja zrobię dla niego, bardzo zachwycony.

Psy wyciagnełam wczoraj nad rzeke. Nie chciało im się wcale iśc -no ale, jak sie uparłam to poszły.
nad rzeką obie zachwycone, i w szampańskich humorach wracały.

Nad rzekę musiałam prawie obie ciagnąć; Kaję troszkę, ale Sweetie bardzo -jakbym na siłowni była.
Sweetie ma prawie 13 lat - siły nie ma, zeby iść ; tak wyglądało
ale nad rzeką nagle odmłodniała -skakała, biegała, wskakiwała do rzeki; z powrotem też szła normalnie.

Nasza Kaczawa normalnie jak święta rzeka -odmładnia psy.

Psy puszki nie dostały i były zawiedzone strasznie, ale miałam tylko jedną. Dostałam ostatnio do żwiru w gratisie -i pomyślałam, że fajna okazja sprawdzić tempo jedzenia Tymoteusza na czymś naprawdę miękkim; i przy okazji zużyć puszkę zanim o niej zapomnę.

Tymoteusz ( w tle Zorro i Elbert) zdjęcie sprzed 8 lat
Obrazek
dopiero po zdjęciach widać jak zwierzaki się zmieniają

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 12, 2024 17:01 Re: Patmol

paszcza, nerki, to kot, co ma 15 lat. Kiedy był ostatni raz na przeglądzie ? przydałoby się zrobić profil geriatryczny z krwi - z trzustką (specyficzna kocia lipaza), tarczycą i pełnym badaniem nerek.
Dla porządnego weta hasło "mój kot przestał gadać, przestał lubić inne koty, mniej je " - nie jest dziwne, po prostu zapala czerwoną lampkę. I akurat gardło/krtań są najmniej podejrzane

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 13, 2024 9:37 Re: Patmol

pewnie tak.
ale to muszę mieć wolny dzień, żeby iść z kotem na morfologię/pobranie krwi itd; bo nie będzie przecież od rana do 17 siedział bez jedzenia.
Ale teraz słaby moment na wolny dzień.
Będę pamietać przy okazji, żeby go całego przebadać.

Patmol tez ma 15 lat.
Psy 13
Zorro Elbert, Ryjek - ok 12 lat.
to juz takie starszawe towarzystwo jest. To znaczy dojrzałe - w najlepszym wieku. 8)
Jedynie Pumba młodszy.

Patmola ostatnio przebadałam porządnie z okazji guza na głowie 8) guz sie wchłonął;
ciekawe czy tez by się wchłonął bez tego całego badania- ale za bardzo się stresowałam żeby poczekać cierpliwie.
Zapłaciłam kilka stówek i dowiedziałam się, ze kot jest zdrowy -co i tak widać w sumie po kocie( wiadomo, koty mogą ukrywać chorobę).

wczoraj wyciagnełam znowu psy nad rzekę; Sweetie starała się przyspieszać na trasie -taka była zadowolona że idziemy nad rzekę, ale to zwyczajnie stary pies jest. Więc szla tak sobie, nawet po przyspieszeniu.

dzisiaj rano miały byc żołądki w kaczki w miesnym - zawsze w czwartek rano jest 4-5 kg żołądków z kaczki; ktore kupuję. 8)
Tylko trzeba być w sklepie o 6 rano. Byłam
Nie dowieźli :evil:
wzięłam chrząstki z indyka -tez dobre; ale żołądki z kaczki lepsze

akurat u Tymoteusza gardło/krtań jest najbardziej podejrzana.
On strasznie się boi wynoszenia z domu; więc pewnie lepiej poczekać na jakiś wolny dzień i wtedy zrobić mu od razu morfologie itd. Miauczy rozdzierająco cała drogę do weta -kilka razy go niosłam, wszyscy się za nami oglądali.

Wczoraj miał lepszy humor; nawet lepiej jadł. Nawet nie ma się już o co cze-pnąc u niego; może było mu za gorąco, a teraz temperatura się zmieniła/

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 14, 2024 8:32 Re: Patmol

złamałam łopatkę :twisted:
i teraz musze pamietać żeby gdzieś po drodze kupić

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob cze 15, 2024 16:50 Re: Patmol

i zapomniałam oczywiście :roll: ;

dzisiaj spotkałam na spacerze z Kają whippeta. Bardzo się Kai podobał, machała ogonem, ze wzajemnościa. Obie, bo to była suka, były soba zachwycone.

poszłam dzisiaj na spacer bez Sweetie, i Kaja leciała, bo mogła, moarszobiegiem -cała zachwycona. Bo ze Sweetie nie da się przryspieszyc.Można jedynie iśc wolno albo stac.
Poszłyśmy do parku w normalnym tempie. Były ważki i kaczki.
Troche głupio bez Sweetie, poszła na krótko z mężem, ale chodzi się bez niej rewelacyjnie.
Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob cze 15, 2024 19:45 Re: Patmol

Piękne plenery! Whippety są bardzo przyjazne toteż nie dziw, że się dziewczynki cieszyły :)

aga66

 
Posty: 6803
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie cze 16, 2024 8:12 Re: Patmol

miała (ten whippet) całkiem inną mowę ciała niz jestem przyzwyczajona u psów; ale Kaja machała ogonem i była zachwycona, więc uznałam, ze wie lepiej i lepiej czyta psy.

Dla mnie była wystraszona. Ale jej właścicielka też potwierdziła że whippety tak mają -to znaczy uszy do tyłu i ogon pod siebie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 17, 2024 8:06 Re: Patmol

Kaja nie chciała iśc nad rzekę, tylko spać w pokoju z klimatyzacją.
To poszłam na rower. Wolałabym iśc z psami -no ale, jak nie chca to nic nie poradzę. Na rowerze też fajnie -pojechałam daleko; rower jest zgodny; nie marudzi, że już koniecznie trzeba wracać.

Wszyscy zawsze mówią, ze z psami to trzeba dużo spacerować i w ogole :twisted: a ja mam dwa, i jakoś żaden wczoraj nie był chętny na dłuższy spacer.

Tymek dalej marnie je. Dzisiaj muszę iśc do weta :evil: nie mignę się niestety.
jak go zamknę samego w pokoju z miską - to nic nie zje, ale jak są wkoło koty i usiłują mu wyjadać to je powolutku jak królewna. I mało jak królewna. Dzisiaj dostał żołądki z kaczki, pokrojone drobno. I żółtko.

Oczywiście 5 pozostałych kotów i 2 psy chcą dokładnie to co ma na misce Tymoteusz, niezależnie mu co tam włożę.
i o ile psom sie powie raz "nie" i odpuszczają, i niektóre koty po kilku razach tez odpuszczają, to Zorro usiłuje cały czas wejśc do miski Tymoteusza, chociaz obok ma to samo -nie, on chce to z miski Tymoteusza.
Zorro nigdy nie odpuszcza. Powinni go pokazywać na kursach motywacyjnych. Nigdy nie odpuszcza. Można go odpychać, odrzucać/cokolwiek -nie odpuszcza; jak nie z prawej strony, to z lewej, jak nie z lewej to może z tyłu. :strach:

Ale w takich warunkach Tymoteusz zamieszania coś tam zje. Jak go zamknę samego - to chce do kotów; nie chce sam jeśc
Poza tym zachowuje się normalnie, jak Tymek:twisted: Chodzi i się wymądrza.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 17, 2024 18:14 Re: Patmol

Piekne plenery, a czarno-blekitne wazki sa obledne :1luvu:
Jak podczytuje, tak teskni mi sie za 'prymitywem' na wypady.
Ale to jakas urban legend mieszczuchow o ciaglym wychodzeniu z psami. One przebiezek potrzebuja, ale i warunkow do tego tez. No i kwestia wieku, po paru latach kilku(nasto)godzinnych wypadow nasz rownie chetnie wychodzil, a jeszcze chetniej wracal :).
Jak dobrze, ze rower sie znalazl.

Tymek, jeden - dwa dni diety, mozna popatrzec, pokombinowac, poanalizowac, co sie dzieje. Nawet jesli sie zalozy, ze jest goraco, to noca powinien uzupelniac zoladek.
Ale przy dluzszym takim zachowaniu lecialabym na sygnale do wetow. Moze mam uraz, takie cos zawsze zapowiadalo mniej fajne jazdy.
Oby to tylko chwilowa, malo problemowa niedyspozycja.

FuterNiemyty

 
Posty: 4943
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro cze 19, 2024 6:49 Re: Patmol

No tak, pewnie. Poszłam w poniedziałek do weta. Dostał 2 zastrzyki. w czwartek kolejne. Cos z układem oddechowym.
Je, ale mało, i strasznie powoli' na mięso marudzi, cos tam poskubie- ; najlepiej mu saszetki Sheba wchodzą.
Według mnie Sheba to śmieci; ale Shebę je -no to dostaje. Wszyscy inni dostają odpału, bo tylko Tymek dostaje Shebę;
Reszta towarzystwa dostaje normalnie mięso i je mięso;
Moja suka Kaja aż łapami przebiera, tak by chciała to jeśc to Tymoteusz 8) pewnie pachnie i dlatego Tymek je.
Dalej wydaje takie szeleszczące dźwięki. Albo przypominające rechotanie.

U weta mu się nie podobało, ale dał sobie nawet zajrzeć do gardła -ładnie pyszczek otworzył.
Po powrocie wszyscy sie rzucili go wąchać -pewnie wetem strasznie pachniał. Też mu się nie podobało. Sweetie go mało nie zdeptała.

Nocą się nie da uzupełniać jedzenia, bo reszta kotów je, od zawsze, szybciej niż Tymek. On zawsze jadł jak królewna -powolutku.
A zamknięty sam -nic nie chce jeśc; chce do kotów. zawsze tak było. On lubi kocie towarzystwo bardzo.
teraz mu nakładam Szebe na miseczkę i siedzę kolo niego i pilnuję, żeby mu koty nie wyjadały czyli 40 razy w czasie jednego posiłku przekładam Zorra, i po 10 razy inne koty. Ale koty muszą być -zeby Tymek jadł.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 19, 2024 10:35 Re: Patmol

Poszłam do biedronki po Szebę dla Tymka, a tam w promocji moje ulubione ciasteczka z polewą czekoladową (tzw. listki) :evil: czyli kup 2 paczki, a 2 paczki dostaniesz gratis.
No kurde blade - bardzo rzadko je kupuje, ale czasem tak; właściwie z ciastek kupuje tylko te 8) no to wzięłam.
Zaoszczędziłam ponad 11 zł. Oczywiście jesli można tak powiedzieć, bo w sumie za 2 paczki ciastek zapłaciłam, ale wzięłam 4 paczki.
czyli tak jakbym zapłaciła za wszystkie ciastka, a Szebę miała gratis - ona kosztuje niecałe 11 zł

śmiesznie; normalnie bym nie szła do Biedronki, bo pracuje -ale bałam się że wracając zapomnę.
Tymoteusz gada że jest głodny, ale mięsa nie zje, nawet jak mu pokroje drobno - więc Szeba musi być.

Pisałam, ze kupiłam cudną niebieską łopatkę do żwiru?
Poprzednią niechcący złamałam i ciągle zapominałam o kupieniu nowej przy okazji innych zakupów.
Az w końcu poszłam specjalnie z psem do zoologicznego, Kaja uwielbia ten sklep zoologiczny, bo dostaje smaki, po łopatkę specjalnie. I była cudna niebieska za 6 zł;
W zooplusie też tyle kosztuje, więc nawet nie przepłaciłam.

edit wziełam paragon i Sheba kosztuje prawie 14 zł :strach: nie wiem dlaczego myslałam, ze 10.
takie 4 tycie saszetki i cena jak za kilogram żoładków z kaczki :strach:
Mnie nic nie będzie; mogę kupowac Tymoteuszowi -ale jakbym miała wszystkie koty karmić takim żarciem to cenowo wychodzi strasznie; a jakościowo jeszcze gorzej.
Ale ludzie chyba to kupują i karmią tym koty, bo w Biedronce jest ogromna ilość takich śmieciowych, jakościowo, i bardzo drogich, biorąc pod uwagę jakość i ilość, pseudomokrych karm dla kotów i psow.

Spróbuję dzisiaj Tymoteuszowi zblendowac normalne jedzenie -teraz mu daję kilka razy dziennie po troszku, może chociaz na jeden posiłek zje normalne mięso. Jakby dodać tego pseudo-sosiku z Szeby?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28836
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 93 gości