50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

może udaloby się zrobić jakąś akcję.... :ok:

elfrida pisze:Maluszek nie mial zadnych szans,pojechalysmy do weta, ale mial
tylko 32 stopnie, byl blady a krew wygladala jak popluczyny....
Jola naliczyla i zabila razem z wnuczka ponad 400 pchel, woda po
kapieli byla czerwona......Maluszek mial o tyle szczescie, ze zostalo
mu ukrocone cierpienie

biedne maleństwo

Hanulka pisze:ile kosztuje jedna sterylka

Hanulko, jedna sterylka kosztuje ok. 100 zł, oczywiscie u zaprzyjaźnionego weta, bo u oficjalnie to jakies 150 albo więcej.

a więc dla bezdomniaków nie ma poważnych ulg albo "za darmo"?
zastanawiam się, co mozna zrobić? może napisać do firm kocich albo innych o sponsoring? macie jakieś doświadczenia w tym? wykorzystać to, że w lutym będzie w Polsce po raz piąty obchodzony światowy dzień kota.... jakiś konkurs w Łodzi na weta roku, lecznicę roku, kociego sponsora roku, karmicielkę roku, pomagacza itp. zainteresować tym urząd i firmy kocie i nie tylko, fundacje, schronisko??? I co się jeszcze tylko da?

co o tym myslisz/cie? na pewno macie kupę doświadczeń, a ja w tym obszarze dopiero zaczynam....

Hanulka pisze:a więc dla bezdomniaków nie ma poważnych ulg albo "za darmo"?
zastanawiam się, co mozna zrobić? może napisać do firm kocich albo innych o sponsoring? macie jakieś doświadczenia w tym? wykorzystać to, że w lutym będzie w Polsce po raz piąty obchodzony światowy dzień kota.... jakiś konkurs w Łodzi na weta roku, lecznicę roku, kociego sponsora roku, karmicielkę roku, pomagacza itp. zainteresować tym urząd i firmy kocie i nie tylko, fundacje, schronisko??? I co się jeszcze tylko da?

co o tym myslisz/cie? na pewno macie kupę doświadczeń, a ja w tym obszarze dopiero zaczynam....

Owszem, mamy doświadczenia. Bardzo trudno zdobyć pieniądze.

Nie ma ulg ani za darmo. Lecznice to firmy prywatne, nawet jeśli robią sterylki po kosztach muszą policzyć nici, leki, sprzęt, koszty pomieszczeń, opiekę posterylkową - karmienie, żwirek.

UM finasuje trochę sterylek - w tym i ubiegłym roku wystarczyło ich na niecałe dwa miesiące, po ok.900szt rocznie. Kropla w morzu potrzeb.
Jestem z malutkiej FFA - nasze sterylki to 270 w tym roku, porównaj z UM.

Zorganizowanie jakiegoś konkursu wymaga ogólnie rzecz biorąc czasu i pieniędzy - nie mamy ani jednego, ani drugiego. Samo zaproszenie lecznic do udziału w marcowej Akcji Sterylizacji to co najmniej dwa tygodnie wiszenia na telefonie - czas + rachunki
O sponsorów trudno - tyle jest potrzebujących dzieci, z którymi przegrywamy.
Zbiórki na kocich wystawach - są dwie w roku, na Dniu Kota - to kwoty naprawdę niewielkie, kilkaset zł, w sumie kilkanaście sterylek.

Wysyłam pw.

dzięki za odepe, zacznę od czytania programów, ofert UM i innych..
dzięki za pw, też wysłałam

I banerek bez szczęściarzy: Frytka i Felusi

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hqkmz][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/7bcb8f5724.gif[/img][/url]

Podniosę ... :roll:

Jolu, jakieś wieści od pani Joli :?:

Myszeńk@ pisze:Podniosę ...

Jolu, jakieś wieści od pani Joli

Nie, nie mogę się dziś doniej dodzwonić. Dziś u połamanego Burasia miał być wet, sprawdzić czy wszystko OK. Tyle wiem.
Wczoraj Jola próbowała łapać na testy tę kotkę co mieszka pod smietnikiem, ale kotka nie przyszła. Inne koty były, jej nie było.

Jolu, Frytek dziś wywalił brzucholka do miziania :ryk:

.
Generalnie jeszcze preferuje noc i zwiedza dom trasą typu: półka-telewizor-szafa

. Ślady łapek zostały zidentyfikowane w różnych m-cach

. Wtedy je i kuwetkuje. W dzień - ostrożny jeszcze jest. Ale ten brzucholek dzisiaj rano to baaardzo dobry znak :piwa:

.

rybcie pisze:I banerek bez szczęściarzy: Frytka i Felusi

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hqkmz][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/7bcb8f5724.gif[/img][/url]

Już wkleiłam. Ale teraz przydałby się banerek dla samego Maksia :oops:

, bo Gucio dziś się wyadoptował, niestety bez swojego przyjaciela... Ale za to chyba do bardzo dobrego domku :-)

jolabuk5 pisze:Już wkleiłam. Ale teraz przydałby się banerek dla samego Maksia , bo Gucio dziś się wyadoptował, niestety bez swojego przyjaciela... Ale za to chyba do bardzo dobrego domku

obiecuję w wolnej chwili zrobić

78888888 -pozdrowienia od mojego Antosia :ryk:

rybcie pisze:Jolu, Frytek dziś wywalił brzucholka do miziania .
Generalnie jeszcze preferuje noc i zwiedza dom trasą typu: półka-telewizor-szafa . Ślady łapek zostały zidentyfikowane w różnych m-cach . Wtedy je i kuwetkuje. W dzień - ostrożny jeszcze jest. Ale ten brzucholek dzisiaj rano to baaardzo dobry znak .

Rybcie, to Frytek jest u Ciebie :?: