TYMCZASY U JOPOP IV - sielanka na 40 łap ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 25, 2009 9:06 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

iskra666 pisze:Asia daj znak jak będziesz wiedziała czy ten domek ode mnie wypalił :)

Domek nie wypalił, dziecko Pani wypatrzyło innego kotka.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 25, 2009 10:11 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

danka05 pisze::!: :!:



Marta kopię cię mocno w tyłek!!!
Dawaj zdjęcia Szylkretki z Dzieckiem!!!

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 28, 2009 11:47 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Odkryłam właśnie ze zdumieniem, że mój banerek z podpisu linkował do starego wątku :roll: już poprawiłam, Siriwan dzięki za czujność :mrgreen:

Dawno mnie tu nie było, więc może lekki update:

Sprintka - bez zmian, w tym tygodniu chyba ją wreszcie ciachnę coby był spokój przy adopcji.

Kszyk - też bez zmian. Brak reakcji na leczenie, powiększone węzły, znakomity apetyt, przyrost masy i rozmiaru, znakomite samopoczucie.

U moich Rodziców spędziły weekend, a dziś zabiorę je do siebie 2 kociaki ze wsi:

kocurek z oczkiem raczej do wydłubania - na razie mam go podtuczyć.

kotka z niedowładem - jutro jedziemy na rtg i badanie krwi (sponsor mile widziany).


Z dzisiejszej rozmowy z wetem: "Fajne masz teraz koty, jest nad czym pokombinować" :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 28, 2009 20:24 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

8O Rodzice nie chcą mi oddać kociąt 8O

Oczywiście na razie, dopóki są takie biedne.

Dziewczynka chodzi rozpaczliwie. Jutro robimy rtg, może pobierzemy krew.

Kszykowi mam zrobić rtg głowy.

I wysterylizować Sprintkę.


Super. Jutro jadę na Ursynów do 2 kolejnych lecznic z 3 kotami. Szkoda tylko, że nie mam ani jednego transportera :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 16:23 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

ale tu ruch...

Kszyk ma grzybicę. Marcin szczęśliwy :twisted: rtg nic sensownego nie pokazało, zatoki powietrzne. Jako iż między wetami panuje spór co mu w nosie siedzi zrobiliśmy dziś wymaz na bakteriologię i mykologię. Czekamy na wyniki.

Chodka (ta malutka niesprawna) miała aż 4 zdjęcia, bo coś tam się pani radiolog nie podobało. Ale i tak nic nie wyszło sensownego, wg zdjęć to zdrowy kot. Pobraliśmy krew, też czekamy na wyniki. Pewnie nie pokażą nic konkretnego :(

Jest kilkanaście chorób które mogłyby dawać takie objawy, ale sprawdzenie każdej z nich to prawie 200 pln, a i tak nie mamy pewności, czy trafimy. No i większość się nie leczy.


W sumie zrobiłam dziś 6 zdjęć, badanie krwi i ten wymaz, łącznie zapłaciłam prawie 400 pln. Sponsor coraz milej widziany.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 30, 2009 9:07 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Obiecalem cos napisac o Sprintce :) Mialem wczoraj okazje ją poznac i chyba w zyciu nie widzialem kotki, ktora malo nie wyrwala drzwiczek w transporterku nie po to by odzyskac wolnosc ale po to by koniecznie sie poprzytulać do Dużego :) Normalnie cztery zywioly w jednym a nawet piąty by sie i znalazł. No cudo po prostu!
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Śro wrz 30, 2009 13:49 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Obrazek

ObrazekObrazekObrazek

Kociaki jednak się przenoszą. Bury na kilka dni do mojej Babci, zobaczymy jak znosi obecność małego tornada w domu, pewnie będzie musiał za kilka dni trafić do mnie (czyli do grzyba...)

Czarna do mnie, nie dam Babci kota, który w zasadzie w każdej chwili może kopnąć w kalendarz, w dodatku nie wiadomo dlaczego. Wyniki krwi ma bardzo dobre. W zasadzie wyczerpuje nam to możliwości diagnozy - możnaby teoretycznie robić tomografię lub badania w kierunku różnych chorób wrodzonych, ale pomijając astronomiczne koszty - i tak mała szansa, że trafimy akurat w tę chorobę :( Więc czekamy, tuczymy (co idzie ciężko) i obserwujemy co się dzieje.

Przednie łapki działają nieźle, za to tylne rozpaczliwie. Mała na klepce w zasadzie nie potrafi wstać.

Zaczynam kombinować nad jakimś prowizorycznym wózkiem dla niej, żeby wypróbować czy to by się w jej wypadku sprawdziło... Wszelkie pomysły techniczne, jak i pomoc w wykonaniu lub też posiadanie przydatnych akcesoriów do prototypu (kółka od zabawki dziecięcej???) mile widziane.

EDIT: Na razie jednak nie, bo mamy próbować motywować mięśnie do działania... czyli czekamy po prostu...
Ostatnio edytowano Śro wrz 30, 2009 14:08 przez jopop, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 30, 2009 13:55 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Biedactwa...

Z dobrych wieści. Porobiłam ogłoszenia i wygląda na to, że Silver w piątek pojedzie do nowego domu - zadzwoniła miła i sensowna pani, pogadałyśmy i umówiłyśmy się. Mam nadzieję że tym razem adopcja w końcu dojdzie do skutku.

Sylwester (wcześniej Antek) zostaje u mnie, mam nadzieję że szybko znajdzie się do m i dla niego... On jest po prostu boskim kociakiem! Grzyb u niego już (odpukać) w zaniku.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro wrz 30, 2009 14:11 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

za to u jego brata (Kszyka) w rozkwicie...

Kciuki za Silver!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 30, 2009 19:38 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

jopop pisze:Obrazek

ObrazekObrazekObrazek

Kociaki jednak się przenoszą. Bury na kilka dni do mojej Babci, zobaczymy jak znosi obecność małego tornada w domu, pewnie będzie musiał za kilka dni trafić do mnie (czyli do grzyba...)

Czarna do mnie, nie dam Babci kota, który w zasadzie w każdej chwili może kopnąć w kalendarz, w dodatku nie wiadomo dlaczego. Wyniki krwi ma bardzo dobre. W zasadzie wyczerpuje nam to możliwości diagnozy - możnaby teoretycznie robić tomografię lub badania w kierunku różnych chorób wrodzonych, ale pomijając astronomiczne koszty - i tak mała szansa, że trafimy akurat w tę chorobę :( Więc czekamy, tuczymy (co idzie ciężko) i obserwujemy co się dzieje.

Przednie łapki działają nieźle, za to tylne rozpaczliwie. Mała na klepce w zasadzie nie potrafi wstać.

Zaczynam kombinować nad jakimś prowizorycznym wózkiem dla niej, żeby wypróbować czy to by się w jej wypadku sprawdziło... Wszelkie pomysły techniczne, jak i pomoc w wykonaniu lub też posiadanie przydatnych akcesoriów do prototypu (kółka od zabawki dziecięcej???) mile widziane.

EDIT: Na razie jednak nie, bo mamy próbować motywować mięśnie do działania... czyli czekamy po prostu...


O rany, kciuki za biedne maleństwo

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 01, 2009 9:00 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Dzwoniła wczoraj jeszcze jedna dziewczyna, też chciałaby wziąć srebrną kicię. Powiedziałam że Silver już jest zarezerwowana (dla tej pani, która ma przyjechać w piątek). (Czy srebrne rodzeństwo naszych kociaków zostało już wyadoptowane? Bo były chyba jeszcze jakieś srebrne maluchy, prawda? Czy coś mi się poknociło?). No więc zaczęłam dziewczynę namawiać na Sylwestra. Pani powiedziała ze pomyśli i oddzwoni. Oddzwoniła i umówiłyśmy się, że przyjedzie dzisiaj obejrzeć Sylwestra i jakby się spodobał to go weźmie ;) (mieszkanie w bloku, okna, kastracje - wszystko wygląda ok). Zapytałam też - i przedstawiłam wszystkie za - czy nie chciałaby mieć dwóch kociaków. Opowiedziałam o moich Enterze i Penelopie, o wspólnych zabawach, nienudzeniu się... Najpierw była taka "nie nie, tylko jeden" ale potem jakby trafiały do niej moje argumenty i się dopytywała jak to jest z dwoma... No i do rzeczy. Powiedziałam jej, że jakby się zdecydowała wziąć dwa kotki, to dam jej oba, tzn Silver też - no bo najlepiej żeby były razem... Dziewczyna będzie u mnie koło 16, to dam potem znać. Jakby wzięła Silver to ja wystawiłabym tą Panią co ma przyjechać jutro... Mamy jakąś srebrną kotkę na ewentualną podmianę cobym nie musiała jakby co świecić oczami?

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 01, 2009 10:05 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

:)
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Czw paź 01, 2009 10:27 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

serotoninka pisze:Dzwoniła wczoraj jeszcze jedna dziewczyna, też chciałaby wziąć srebrną kicię. Powiedziałam że Silver już jest zarezerwowana (dla tej pani, która ma przyjechać w piątek). (Czy srebrne rodzeństwo naszych kociaków zostało już wyadoptowane? Bo były chyba jeszcze jakieś srebrne maluchy, prawda? Czy coś mi się poknociło?). No więc zaczęłam dziewczynę namawiać na Sylwestra. Pani powiedziała ze pomyśli i oddzwoni. Oddzwoniła i umówiłyśmy się, że przyjedzie dzisiaj obejrzeć Sylwestra i jakby się spodobał to go weźmie ;) (mieszkanie w bloku, okna, kastracje - wszystko wygląda ok). Zapytałam też - i przedstawiłam wszystkie za - czy nie chciałaby mieć dwóch kociaków. Opowiedziałam o moich Enterze i Penelopie, o wspólnych zabawach, nienudzeniu się... Najpierw była taka "nie nie, tylko jeden" ale potem jakby trafiały do niej moje argumenty i się dopytywała jak to jest z dwoma... No i do rzeczy. Powiedziałam jej, że jakby się zdecydowała wziąć dwa kotki, to dam jej oba, tzn Silver też - no bo najlepiej żeby były razem... Dziewczyna będzie u mnie koło 16, to dam potem znać. Jakby wzięła Silver to ja wystawiłabym tą Panią co ma przyjechać jutro... Mamy jakąś srebrną kotkę na ewentualną podmianę cobym nie musiała jakby co świecić oczami?


eee, tak - Mysza
ale jakby nieco... większą ;)
za to też srebrną i PILNIE potrzebującą domu
viewtopic.php?f=1&t=100487

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw paź 01, 2009 10:32 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

serotoninko - o ile mnie pamięć nie myli to u danki05 jest jeszcze srebrny kocurek, brat silver.

Maluchy jednak zostały u rodziców, decyzje zapadają tu tak szybko i zmiennie, że nie nadążam. Zrobiliśmy dla małej coś w rodzaju uprzęży do ćwiczeń i próbujemy czegoś w rodzaju rehabilitacji. I zabroniłam Rodzicom podnoszenia kotka gdy tylko zamiauczy...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 01, 2009 10:48 Re: TYMCZASY U JOPOP IV

Dzięki, jakby co odezwę się do Danki05. Ta kotka u Myszy jest nie tylko większa ale też znacznie mniej srebrna niż Silver - nie przeszłoby za Chiny ;) Siostra lub brat Silver byłyby najlepsze.

Co do tej małej biedaczki... Nie wiem jaki jest jej stan... Ale miałam kiedyś króliczka, który żył 14 lat. Pod koniec miał bezwładne tylne łapki. W dużej klatce pod sufitem, na środku, równolegle do dłuższego boku był rozciągnięty drut. Królik miał takie jakby majtki (dla kota mógłby to być kubraczek, taki jak po sterylizacji), do których przyczepiona była linka z karabińczykiem. Gdy króliś próbował wstać podpinało się go do tego drutu. Wtedy chodził sobie wzdłuż klatki na przednich łapkach, a zadek, na odpowiedniej wysokości wisiał mu na drucie. Nie wiem czy taki pomysł sprawdziłby się w większej skali dla kota... No ale na pewno łatwiej takie coś zmajstrować niż wózeczek... Fakt, że kot mógłby poruszać się tylko wzdłuż jednej linii np w pokoju no ale może warto spróbować, chociażby jako chwilowe rozwiązanie...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 78 gości