Ostatnie dwie noce glut spędził nie w klatce tylko luzem, w pokoju.
Żadnych strat, płaczu i biadolenia. Widać było, że się jej podobało.
Dzisiaj byliśmy na zmianie opatrunku. Przypominam, że nikt przy samej ranie nie grzebał od czwartku. W piątek zmienili tylko wierzch.
Ziarninuje się aż za dobrze. Ziarnina wyrosła ponad skórę i jak dalej tak będzie szaleć to będzie trzeba dokonać przycięcią. Dzisiejszy opatrunek jest już bez żelu, sama gaza.
Przyklei się znowu bleh, ale jak wytrzyma do wtorku wieczorem to może przyschnie.
Niestety takie rany są dużo trudniejsze niż prosta amputacja.
Zatem proszę o kciuki, bo glut jeszcze niestety pocierpi.
Antybiotyk nie był już potrzebny, odrobaczenie zakończone, krople jeszcze do wtorku i ograniczyć harce. Taaa... na łańcuch może....
Humor glutowi dopisuje. Bawi się przepięknie. Apetyt doskonały. Coraz bardziej poznaje dom i namawia nasze obszczymury do wspólnej zabawy. Niestety chętnich nie ma.
Jedyny minus to brak kupy przez ostanie 24 godziny. Kładę to na karb wołowiny bo ona dłużej przez kota przechodzi. Dałam jej trochę parafiny, przed kolacją dam jeszcze. Ale się troszkę zmartwiłam, nie ukrywam.
a oto dwa pierwsze filmy o glucie:
1. TUNEL czyli debiut tandemu glut-TeZet:
http://www.youtube.com/watch?v=oNE9OPNIqGw
2. KROTKI FILM O ZASYPIANIU
http://www.youtube.com/watch?v=i9LCqi6g6jQ
i jeszcze trzeci, sportowy:
http://www.youtube.com/watch?v=jYv__SBf7UA