Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 26, 2009 14:40

Transport Tychy -Bytom pitnie poszukiwany!
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto maja 26, 2009 14:56

Pilny transport... Beata :aniolek:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto maja 26, 2009 21:49

Transport potrzebny :)

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto maja 26, 2009 22:19

Kocieta juz są zawiezione dzieki pani Lidzi do cudownej i wspaniałej Beaty , czlowiek anioł :aniolek: :aniolek: :aniolek: od razu zostały nakarmione tym mleczkiem które przywiźlismy mlekol , dokupiliśmy jeszcze jedna puszke 400 gr . i leki .
Bardzo dziekuje wszystkim którzy zaangazoali sie w pomoc dla tych maleństw , jesteście kochani :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto maja 26, 2009 23:04

nie wiem, co Fioneczce dokkladnie bylo, jak bede sie widziala z p.Lodzia to zapytam, bo kochalam malenka bardzo. :( Wiem tylko tyle, ze miala jakies problemy z oddychaniem juz wczesniej, cos wogole chorowala powaznie. Byl juz niemal dla niej domek zalatwiony, ale kicia miala wydobrzec najpierw. O pierwszym kryzysie nic nie wiedzialam, dowiedzialam sie po fakcie, ze juz wszystko jesw ok, ze sama je, lepiej oddycha, bawi sie... A wczoraj sie dowiedzialam, ze odeszla za TM. Znow nie wiedzialam, ze sie jej stan pogorszyl! Ostatnio jestem bardzo zabiegana, nie mialam czasu sie dowiadywac. Moje kochane malenstwo :( A jeszcze niedawno slodko drzemala na moich kolanach rozkosznie orzy tym mruczac :1luvu: Coz... Teraz jakiemus aniolkowi mruczy pewnie :)
Korciaczki, ja wam kiedys posylalam fotki malej (chyba). Jak znajdziecie i moglybyscie wstawic-bylabym wdzieczna. Dla tych, ktorzy malenkiej nie poznali osobiscie, zeby wiedzieli, kto to, kiedy malenki koci aniolek ich odwiedzi we snie :)

A powiem wam szczerze, ze mam przeczucie silne, ze Morelka juz sie zaaklimatyzowala za TM, jest tam spokojna, niczego sie nie boi, szczesliwa. Fionka z poczatku sie pogubila, ale znalazla droge za TM i tez juz mruczy ze szczescia :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto maja 26, 2009 23:05

Dziewczyny, przepraszam za OT, ale czy mogłybyście zerknąć do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4475864#4475864 kotek pilnie potrzebuje weta, porządnego, problemy z narkozą i cewnikowaniem :( Może znacie kogoś do polecenia :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto maja 26, 2009 23:07

Co do kociatek-maja malenstwa duzo szczescia :) Czy one maja juz jakies imiona? Jak ostatnio czytalam nie mialy jeszcze, czy cos sie zmieniloi w miedzyczasie?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto maja 26, 2009 23:12

Szkoda kiciów obu,mi to zaraz się trzęsie wszystko jak czytam jak jakaś kicia odeszła,zaraz musze swoja Mychę wycałować,wyprzytulać,nie ważne że ona akurat chce pospać
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto maja 26, 2009 23:25

kazdego zwierzaka szkoda jak odchodzi zbyt wczesnie w dodatku cierpiac :(
Pociesza mnie wiec fakt, ze one juz nie cierpia, ze sa w lepszym swiecie i sa najszczesliwszymi istotami pod sloncem :)A poza tym te dwie kicie maja szczescie, bo tam jest juz Milus (*) ktory odszedl na Fipa. On sie nimi zaopiekuje jak brat :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto maja 26, 2009 23:49

Ta maleńka od Lodzi miała przepukline a obrazowo mówiąc miała dziure w przeponie , jelita przedostały sie do klatki piersiowej uwięzły w klatce piersiowej i płucka nie miały miejsca na zoprężenie i oddychanie swobodne , ona bardzo sie dusiła a w jej przypadku nawet operacja by jej nie uratowała [*]
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro maja 27, 2009 20:57

Mruczkowe wieści:

Bona - brak większych postępów. Kotka ma chyba złe dni - na człowieka znów patrzy złym okiem. Szkoda, bo jeszcze ostatnio była łaskawa, dzięki czemu można było znią nawiązać jako taki kontakt. Teraz kicia znów fuczy i syczy na widok wyciągniętej ręki. Zdziwiło nas jednak fakt, że dzisiaj wychodząc od pani Justyny z pod wanny wychylił się łaciaty łepek o nieco zaropiałych oczkach. Jej na wpół przymrurzone oczka okazywały wyraźne zainteresowanie. A jednak! - może człowiek to jest ktoś?
Ogólnie ma się dobrze, choć z oczkami nie zaciekawie. Nie jest krytycznie, ale dobrze byłoby je przemywać lub zakraplać. Ale jak tu dbać o oczka dzikiego kota?

Diabełek - niecierpliwie czeka na swój wielki dzień. Już przygotowany i spakowany, tylko coś telefon nie dzwoni. Cierpliwie jednak czeka na głos swojego nowego pana po drugiej stronie kabla: No Diabełku - to już dziś. Trochę dziś poutykał, ale generalnie nie jest źle - ten wielki dymny miś to okaz zdrowia i tyle. I niech tak pozostanie, o tak!

Marley - coraz większy z niego pieszczoch i, co najważniejsze - coraz ufniejszy i odważniejszy. Już nie boi się tak bardzo barnia na ręce - przeciwnie - sam się wskakuje na ramiona i pcha się na kolana. Ogólnie - miziak nieziemski. Niestety rwie się do okna, często miauczy siedząc na parapecie. Ale przyzwyczai się do życia w bloku, oby! Ma jedną wielką fankę i niemałą szansę na dom. Ale narazie...ciii...

Panna Sisi - obecnie rekonwalescentka, która coraz bardziej akceptuje inne koty i psy. Oczywiście miziak z niej niemały - o tak, mizianki i głaski kocha ona ponad życie. Czuje się dobrze, wyniki kontroli u weterynarza wyszły pomyślnie, a apetyt dopisuje. Oczka są już w dobrym stanie, to 'coś' z noska znikło...

Ozzy - jest źle. Brak apetytu - bardzo mało je. A wręcz niewiele. Ale musi walczyć i będzie, bo ma dla kogo!

Miki i Tenor - ach te koty. Dzisiejsze popołudnie spędziły na okupowaniu legowiska Pedra. Leniwe i zaspane. Kotom to dobrze... Mikiemu nie chciało się nawet przyjść przywitać, a na pogłaskanie Tenora widocznie sobie nie zasłużyłyśmy, bo grzecznie dał znać: nie chcę i koniec kropka.

Tara - czeka ją wizyta u weterynarza, bo coś stało się z jej modzelami. Wszystko wyjaśni się na dniach, ale raczej to nic poważnego. Pomimo swojego już podeszłego wieku, podobnie jak Mycha, cieszy się życiem i jest niebywale aktywna. VetMedin zdziałał cuda, i niech tak zostanie.

Mycha - lepiej nie będziemy się wypowiadać na temat tej słodkiej dominantki. Tu potrzebna jest książka - drugiej takiej gadułki i przekupki nie będzie...

...I narazie tyle....
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro maja 27, 2009 21:09

Miki i Tenor - ach te koty. Dzisiejsze popołudnie spędziły na okupowaniu legowiska Pedra. Leniwe i zaspane. Kotom to dobrze... Mikiemu nie chciało się nawet przyjść przywitać, a na pogłaskanie Tenora widocznie sobie nie zasłużyłyśmy, bo grzecznie dał znać: nie chcę i koniec kropka.
8O Ostatnio wychodziły nam na głowę... Ach te koty ;)

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro maja 27, 2009 21:59

Justynko wiesz, że dopiero weszłam do domu, do Poznania przyjechałam po 20-stej, ale jeszcze na ogródku byłam.... oh te moje podróże...

Mruczki kochane hops po domki
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 27, 2009 22:12

Petka-P1 pisze:Justynko wiesz, że dopiero weszłam do domu, do Poznania przyjechałam po 20-stej, ale jeszcze na ogródku byłam.... oh te moje podróże...

Mruczki kochane hops po domki

Oj te podróże .... ciesze sie że juz jesteś w domciu :)
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro maja 27, 2009 22:39

Justa&Zwierzaki pisze:Ta maleńka od Lodzi miała przepukline a obrazowo mówiąc miała dziure w przeponie , jelita przedostały sie do klatki piersiowej uwięzły w klatce piersiowej i płucka nie miały miejsca na zoprężenie i oddychanie swobodne , ona bardzo sie dusiła a w jej przypadku nawet operacja by jej nie uratowała [*]

Dżisus :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 649 gości