neris pisze: Myślę też, że szczenięta od zadbanej, dobrze odżywionej i prowadzonej przez weterynarza matki mają większy "potencjał"startowy na długie, szczęśliwe, zdrowe życie.
Niestety, nie zawsze tak jest.
Moja sunia od trzech lat żyjąca z ciężkim niedowładem tylnych łap pochodzi od takiej właśnie zdrowej, zadbanej, doskonale odżywionej suki

Rodowodowa i hodowlana beauceronka mojej sąsiadki cierpi na spondylozę - jak się okazało, niestety już jakimś czasie od krycia. Już jest po sterylizacji. W jej pierwszym i jedynym miocie nie było szczeniaka bez wady genetycznej - od kosmetycznych, typu brak ostrogi, po poważniejsze typu tyłozgryz. Wszystkie oczywiście mają rodowody.
