Ja też dzisiaj łąpię śmietnikowce

Idę po raz trzeci - a wygląda to tak, że ja stercze godzinę w pobliżu klatki, a co chwilę jakiś złomowiec chce mi ją zwinąć.
W rezultacie 2-3 koty są zaciekawione, krążą, ale żaden nie wejdzie. Potem koleżanka idzie z tą samą klatką i puszką tuńczyka w to samo miejsce w nocy, i od razu łapie dwa.
Więc mamy już 4 po kastracji. Jak ja nie łapałam w dzień, to ona też nic nie złapała w nocy - jakaś taka dziwna zależnoćś

Więc mam nadzieję, że dzis też nic nie złapie i będę czekać na sms jutro, że ona ma kolejne dwa
